Chodzi o pasek antystatyczny zwany także odgromnikiem.
Ma za zadanie uziemić pojazd, dzięki czemu auto nie kopie kierowcy (lub pasażerów) prądem (np po chwyceniu za klamkę).
Zmniejsza również niebezpieczeństwo pożaru wywołanego ładunkami elektrostatycznymi (np przy tankowaniu).
Tyle jeżeli chodzi o teorię, ale jak było na prawdę to nie wiem, bo nigdy czegoś takiego nie zakładałem.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
heh śmieszne trochę, mam 2-gi samochód i żaden nie miał takiego odgromnika i nic mnie nigdy nie kopnęło. Chyba była moda na to w latach 90 , która szybko przeszła, bo patrząc na współczesne samochody, prawie żaden nie ma czegoś takiego.
Chyba była moda na to w latach 90 , która szybko przeszła
Z tego co pamiętam to w latach 80 ciężko było zobaczyć autko bez paska, to chyba taki relikt czasu PRL-u. Wtedy to miało trochę sensu, przeważały tkaniny z dużą domieszką tworzyw sztucznych, które łatwo się elektryzowały i taki naładowany kierowca często kontaktował z karoserią. Obecnie i tkaniny są inne i płyny do płukania eliminują to zjawisko. W zasadzie rolę paska odgrywają opony, chociaż w niektórych autach nadmiar tworzyw sztucznych w tapicerce foteli i tak prowadzi do wyładowań, przy pewnych warunkach pogodowych(suche powietrze). Spotkało mnie to kilkukrotnie we Fiacie Uno.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum