Dziwne, bo dzisiaj jadąc do sklepu na odcinku 5km naliczyłem kilka roverków, a na samym wjeździe do Kauflandu R75 i R45. Nie jest ich tak mnogo jak golfiaczów czy passaciorów, ale to nie powód by pisać, że Polacy nie kupują ..
ee tam, myślałem że grubiej pojechali. dla mnie to lepiej - mam rzadkie auto i się z tego cieszę, jest wyjątkowe na swój sposób. a inni? nie chcą? boją się? to niech nie kupują i nie zawracają gitary
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Pon Maj 12, 2014 23:32
Najwięcej piszą Ci co takiego auta nigdy nie mieli. Takie auto się kupuje bo jest ładne, reszta schodzi na dalszy plan, utrata wartości czy awaryjność nie ma znaczenia. Po tekście widać ,że autor całe życie marzył tylko o holkswagenie w dyzlu
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Maj 13, 2014 06:36
Kilka lat temu jak postanowiłem za wszelką cenę kupić R75, to miejscowy znawca i guru motoryzacji prawie wylał na mnie kubeł zimnej wody. Chociaż facet faktycznie zna się na temacie motoryzacji będąc biegłym itp., to dzisiaj na widok mojego auta niemal zdejmuje kapelusz. Przepowiadał krótki żywot, awarie i bóg wie co jeszcze, a nic takiego nie nastąpiło i jest mu głupio.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
dawidd, dobre
Ja tak jak pelson91cieszę się że mam auto unikatowe i wyjątkowe z duszą. Widocznie wg autorów tego artykułu marzeniem polaków to GOLF V 1.9 tdi których jest więcej niż kurzu na ulicach
Ja też się o Roverkach nasłuchałem. Nawet mnie żona nap. że się w pracy nasłuchala że R 75 to skarbonka. Kolega mnie namawiał na kupno nowego passata 2.0 tdi ( twierdził że zrobił 70 tysięcy w 2 lata i nic się nie działo, ze passat to idealne auto. Do tej pory on wielokrotnie używał lawety, wymienił silnik, skrzynie dsg, zawieche już z 2 razy, dpf 2x -raz mu ukradli , razem około 30 tysięcy na naprawę i na wartości stracił z 60 tysięcy) Mnie przez ten czas auto łącznie z paliwem nawet połowe tego nie kosztowało, i nigdy z lawetą się nie jednało. Ciekawe czy Rover wypuści jeszcze coś podobnego do 75.
Moim 1.8 jeżdżę już 7 sezon. W zawieszeniu wymieniałem tylko wahacze i tuleje z przodu. Tylnej osi nie ruszyłem od 2007 roku bo nic się z nią nie dzieje, jest nadal głucho i sprężyście. Wymieniłem tłumik końcowy i środkowy. Nakręciłem nim już 100 000, woził mnie po Chorwacji i Niemczech. Nigdy mnie nie zawiódł i zawsze dowiózł do domu. Koszty - przez całe lata użytkowania 75 wsadziłem 3 razy mniej niż mój kolega w ciągu jednego roku w Signum. Nadszedł już czas by zmienić samochód na inny ale boje się że kupię coś plastikowego co się non stop będzie psuło. Pozdrawiam
Ja też się o Roverkach nasłuchałem. Nawet mnie żona nap. że się w pracy nasłuchala że R 75 to skarbonka. Kolega mnie namawiał na kupno nowego passata 2.0 tdi ( twierdził że zrobił 70 tysięcy w 2 lata i nic się nie działo, ze passat to idealne auto.
Ja też nie wierzę w bajki jak ludzie opowiadają, że jeździ ileś lat i nic kompletnie nie robił w aucie. Cudów nie am jak się kupuje używane auto. No chyba że nie liczy takich rzeczy jak wymiana zawieszenia itp. to może tak być. Inna sprawa to taka, że ktoś może nic nie robić ale jak sprzeda auto to ktoś inny zrobi to za niego. Są tacy którym nie przeszkadza walnięte zawieszenie że puka i stuka, albo że pali dużo albo coś innego. Ja nie lubię jak coś mi dokucza bo mnie to denerwuje. Lubię to zrobić choć nie zawsze się udaje. Stary samochód ma swoje humory. Owszem ceny części do naszych Roverów nie są tanie, ale jak się weźmie do porównania starsze modele opla vectry lub podobnych, no to nie ma co porównywać. R75 jest limuzyną i swoją klasą przewyższa wiele aut. Natomiast jeśli weźmiemy jakikolwiek samochód z nowszych modeli np. z segmentu d jakim jest jest rover 75 to podejrzewam że ceny części i napraw z nóg mogą zwalić. Nie wiem jakie są bo nie wnikam ale na bank są spore.
Fakt jest taki, że jeżdżąc nim już 4 lata wygląd jego jest nadal fajny i różniący się bardzo na drogach od innych fur. Oby dalej tak było. A rdza czy coś tam...no cóż mając 14 lat to trudno wymagać cudów, tym bardziej ze ktoś wcześniej coś robił przy tym
nie chcą naprawiać to naprawiam sam... przez 3 lata poznałem już na dobre budowę mojego R zwłaszcza z takim przewodnikiem jak RAVE i to forum... linia auta była stylizowana na starszy model taki klasyczny już w momencie wejścia do sprzedaży więc plusem tego jest to, że się nie zestarzeje, ma swój charakter a nie to co te wszystkie passaty które odchodzą w zapomnienie bo co rok mają nowszy model z innym lakierem i detalami...
R ma historię i posiadamy auta które juz nie doczeka sie następcy, chyba że chinskiego...ale mnie to ryba
No ,ale w\g mnie nic złego tam na temat Roverków nie jest napisane ...pisze wyrażnie !DOMNIEMANA !! awaryjność ,nie ma żadnych FAKTÓW!!!,żadnych przykładów ,pisze też wyrażnie ,że ma ładną karoserię!,a to że szybko traci na wartośći ?!...,to wszyscy wiedzą ,że to rzecz BARDZO! względna ,CENA ?!...rocznikowo zadbany ,niebity,niekombinowany Roverek(o co jednak ,dość trudno,chyba,że samemu się sprowadzi z zagranicy) jest DROŻSZY od Passtucha! ...więc o czym tu pisać ?
[ Dodano: Wto Maj 13, 2014 19:58 ]
markozalko napisał/a:
piotrek1000 napisał/a:
Ja też się o Roverkach nasłuchałem. Nawet mnie żona nap. że się w pracy nasłuchala że R 75 to skarbonka. Kolega mnie namawiał na kupno nowego passata 2.0 tdi ( twierdził że zrobił 70 tysięcy w 2 lata i nic się nie działo, ze passat to idealne auto.
Ja też nie wierzę w bajki jak ludzie opowiadają, że jeździ ileś lat i nic kompletnie nie robił w aucie. Cudów nie am jak się kupuje używane auto. No chyba że nie liczy takich rzeczy jak wymiana zawieszenia itp. to może tak być. Inna sprawa to taka, że ktoś może nic nie robić ale jak sprzeda auto to ktoś inny zrobi to za niego. Są tacy którym nie przeszkadza walnięte zawieszenie że puka i stuka, albo że pali dużo albo coś innego. Ja nie lubię jak coś mi dokucza bo mnie to denerwuje. Lubię to zrobić choć nie zawsze się udaje. Stary samochód ma swoje humory. Owszem ceny części do naszych Roverów nie są tanie, ale jak się weźmie do porównania starsze modele opla vectry lub podobnych, no to nie ma co porównywać. R75 jest limuzyną i swoją klasą przewyższa wiele aut. Natomiast jeśli weźmiemy jakikolwiek samochód z nowszych modeli np. z segmentu d jakim jest jest rover 75 to podejrzewam że ceny części i napraw z nóg mogą zwalić. Nie wiem jakie są bo nie wnikam ale na bank są spore.
Fakt jest taki, że jeżdżąc nim już 4 lata wygląd jego jest nadal fajny i różniący się bardzo na drogach od innych fur. Oby dalej tak było. A rdza czy coś tam...no cóż mając 14 lat to trudno wymagać cudów, tym bardziej ze ktoś wcześniej coś robił przy tym
Nie jest to przypadkiem segment E !...w wielu fachowych publikacjach natknąłem się na to pozycjonowanie( odpowiednik Mercedesa e- klasy)
D, to chyba Passtuch itp...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 125 Skąd: Krak-uff
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 16:34
markozalko napisał/a:
Faktyczeni segment E.
Niestety nie E.
Przykro pisać, ale Rover 75/MG ZT to segment D/D+, taki sam co Passat, Mazda 6, BMW 3, Opel Vectra z podobnych roczników. Mam MG ZTT i pomimo dużej długości auta, większą jego część zajmuje przesadnie długa maska (mimo silnika poprzecznie), bagażnik jest mały, kabina wąska w środku i z tyłu miejsca jest na 'styk'.
Miałem A6 C5, jeździłem Omegą B, to są pełnoprawne auta segmentu E. Dłuższe niż R75, do tego przedział kabinowy mojego ZT od A6 czy Omegi dzieli przepaść, jest dużo węższa, sporo mniej miejsca z tyłu dla pasażerów no i nieduży bagażnik...
Przykro pisać, ale Rover 75/MG ZT to segment D/D+, taki sam co Passat, Mazda 6, BMW 3, Opel Vectra z podobnych roczników. Mam MG ZTT i pomimo dużej długości auta, większą jego część zajmuje przesadnie długa maska (mimo silnika poprzecznie), bagażnik jest mały, kabina wąska w środku i z tyłu miejsca jest na 'styk'.
Miałem A6 C5, jeździłem Omegą B, to są pełnoprawne auta segmentu E. Dłuższe niż R75, do tego przedział kabinowy mojego ZT od A6 czy Omegi dzieli przepaść, jest dużo węższa, sporo mniej miejsca z tyłu dla pasażerów no i nieduży bagażnik..
Sorki, ktoś to musiał napisać
Przykro mi ,ale ktoś to MUSIAŁ napisać... w\g fachowej prasy motoryzacyjnej ROVER 75 należy do segmentu ...E ! (choćby ,pierwsze z brzegu Autocentrum) , miałem poprzednio "Ome" i jakoś szczególnie nie zauważam różnicy !,może masz ,żle ustawione fotele,albo ...Ci się napuchło (jedynie co do bagażnika ,masz rację)
A Audi A6 C5 to w ogóle KURDUPEL ,duży zewnątrz ,mały w środku:
Tu masz dane techniczne Audi a6c5:
produkowany w latach od 1997 do 2004.
Podstawowe parametry Audi A6 C5 S6 Sedan
Liczba drzwi
4
Liczba miejsc
5
Wymiary zewnętrzne Audi A6 C5 S6 Sedan
Długość
4796 mm
Szerokość
1810 mm
Szerokość z lusterkami bocznymi
1992 mm
Wysokość
1453 mm
Rozstaw osi
2760 mm
Rozstaw kół - przód
1540 mm
Rozstaw kół - tył
1569 mm
Zwis przedni
970 mm
Zwis tylny
1066 mm
Prześwit
123 mm
CZyli : niecałe 5cm dłyższy. 1!!!!cm większy rozstaw osi i 3!!!cm ,szerszy
Faktycznie ! PRZEPAŚĆ ! I NIESTETY wewnątrz w audi już ...kiepściutko
Dodatkowo,porównywanie wymiarami,przez Ciebie R75 do BMW 3, czy Opla Vectry ( sedan, Vectry C z np:2005r ! jest mniejszym autem) to już totalna PORAŻKA
Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 125 Skąd: Krak-uff
Wysłany: Wto Maj 27, 2014 23:40
alpacino napisał/a:
A Audi A6 C5 to w ogóle KURDUPEL ,duży zewnątrz ,mały w środku
W odróżnieniu od Ciebie, jeździłem rok kombi A6, potem przymusowa przesiadka do ZT-T. Niestety MG jest wyraźnie mniejsze w środku. Mniejszy bagażnik, dużo mniej miejsca z tyłu dla pasażerów.
Rok po roku robiłem w wakacje dokładnie taką samą trasę Kraków-Berlin-Świnoujście obydwoma autami, mam porównanie. Te parę centymetrów robi dużą różnicę, szczególnie że R75 jest w kabinie dość wąski.
Zaparkuj 75-ką obok Omegi lub A6, łatwo widać spore różnice wielkości aut. Usiądź na tylnej kanapie w tych autach, też zauważysz różnice.
p.s. A6 jest szersze o 7cm, dłuższe o 4cm i 1.5cm szerszy rozstaw osi. Omega jest dłuższa o 13cm, rozstaw osi i szerokość podobne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum