A więc właśnie wracam z małych testów i wyniki są następujące:
na zimnym silniku jak odpiąłem obie kostki to auto odpaliło i zaraz zgasło i przy każdej próbie odpalenia zaraz gasło, podpiąłem obie kostki przejechałem się kawałek, na ciepłym silniku przy odpięciu obu silnik pracuje normalnie, tylko po odłączeniu TPSu obroty silnika minimalnie wzrastają i tyle, na odłączenie krokowca silnik w ogóle nie reaguje. Jak odpiąłem obie kostki i przejechałem się auto wydało mi się dynamiczniejsze (może tylko złudnie) ale generalnie poprawy brak bo nadal ganie przy gwałtowniejszym hamowaniu powiedzcie mi czy ciepły silnik powinien reagować na odpięcie kostki od krokowca?? Bo u mnie reakcji zero
SPAMU¦
Wysłany: Wto Mar 18, 2014 21:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jeżeli chodzi o krokowy to widzę że działa bo przy adaptacji porusza się normalnie... Byłem dziś u mechanika...po wymianie świec i sprawdzeniu kompresji na każdym z cylindrów postawił diagnozę że silnik jest na wymarciu i że długiego żywotu mu nie wróży jakoś nie chce mi się w to wierzyć, bo ani nie kopci, ani nie odczułem spadku mocy, nie wiem tak mi po prostu powiedział. Dodał że to gaśnięcie przy hamowaniu jest spowodowane właśnie złą kondycją silnika, że wtedy zaburza się jemu przepływ powietrza i takie tam...co o tym sądzicie? Dodam że to nie jest pierwszy lepszy mechanik tylko polecany na naszym forum
Kompresja na jednym normalnie 0.9 na reszcie podobno 0.6 ale zadnego wydruku czy cos nie dostalem tez moim zdaniem nie ma to nic do tego tylko albo krokowiec jest walniety albo juz sam nie wiem co,,,
No z tego co mówił to takie pomiary wyszły Na jednej świecy po wyjęciu widać było nawet opiłki takie maleńkie i nagar spory, na drugiej też nagar, pozostałe ok, silnikiem troszeczkę telepie ale tylko jak jest zimny, jak się zagrzeje chodzi w miarę równo, oleju dolewam czasami, ale pewnie z racji tego że mam drobne wycieki których muszę się pozbyć ogólnie silnik właśnie nie kopci i nie pluje olejem, żwawy też jest normalnie
No widać było na tej świecy takie małe drobinki metaliczne...zmartwiło mnie to właśnie muszę pojechać zrobić gdzie indziej pomiary jeszcze to dam znać. A tak szczerze może mieć to wpływ na to gaśnięcie??
nie, nie będzie miało wpływu. Jednak te opiłki to temat do ntaychmiastowego sprawdzenia.... spuść olej i zobacz czy ich nie ma w oleju... kiedy filtr i olej wymieniałeś? nie jeździłbym nim teraz, do czasu wyjasnienia sprawy, bo możesz silnik zatrzec...
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Hahaha.. Ta kompresja to chyba po pijaku mierzona..
Opiłki itd - bardzo martwiący temat.. Jedź w poniedziałek po nowe filtry i oleje bo się może okazać, że z silnikiem jakaś pierdoła a przez to, że opiłki w oleju itd zarżniesz silnik ..
A co do kompresji - jakby była tak niska jak piszesz to silnik by nie odpalił nawet .. Albo chodził by jak czołg na odcięciu tj jeden wielki rozpierdziel ..
Zmień mechanika
No tak.. Wtedy to może mieć sens.. I jak hamujesz a nie wciskasz sprzęgła to silnik dostaje obciążenia dodatkowego i gaśnie..
Bo i ile te 9 czy 9.5 na cylindrze mogło by dać rade to 6 atmosfer to trup nie kompresja.. Zadzwoń do faceta i spytaj się w jakich wartościach Ci to mówił bo jak w MPa jak mówi AndrewS to szykuj się na remont silnika
to dalej ma 9 atmosfer na 3 baniakch (tak?) i 6 na jednym, to za dużo na takie jaja z gaśnięciem. Ja bym zrobił płukanie silnika, zmienił olej i filtr. Ewenutalnie wcześniej możesz zalać naftą cylindry na noc (wykręcasz świece, strzykawką troche nafty do środka (tak żeby zakryło tłok i troche nad nim było). Powinno rozpuścić nagar i pierscienie jesli sa zapieczone to odskoczą trochę.
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
W tygodniu zrobię jeszcze pomiar kompresji gdzie indziej to wszystko się wyjaśni, według mnie jeżeli maiłby taką kompresję jak mówią to byłby trup nie silnik a uwierzcie mi że swoją moc ma i nie kopci wcale A dodam raz jeszcze że problem gaśnięcia pojawia się właśnie nie przy hamowaniu silnikiem ale nawet na luzie więc jakie ma niby wtedy obciążenie silnik? Wydaje mi się że to są problemy z krokowcem jednak...
Witam, po wymianie krokowca problem występuje nadal...już nie mam siły z tym autem Wydaje mi się że może ma to związek z przepływem powietrza czy podciśnieniem?? Jakieś sugestie??
No w sumie to nie bo nie wiem za bardzo która śruba no i żebym też coś nie namieszał jeszcze gorzej niż jest Chyba że jakaś mała podpowiedź ew. zdjęcie z zaznaczonym elementem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum