Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1997
Witam,
Mam problem z moim autem. Jak jest zimny to dusi się oraz szarpie. (benzyna)
Wystarczy poczekać po odpaleniu ok 3min i już się nie dusi.
Jednak na gazie i na benzynie nadal czuć jakby wypadały zapłony...
Wymieniłem już cały układ zapłonowy od cewki po świece - żadnej zmiany...
Podejrzewam jeszcze czujnik położenia wału.
Czy może ktoś opisać gdzie on dokładnie się znajduje i jak się do niego dostać?
Dziękuję i pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 08, 2014 10:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A czy przy szarpaniu masz spadek obrotów ? bo jak tak to rzeczywiście czujnik położenia wału .Z odpalaniem nie masz problemów? Możesz sprawdzić też przewód podciśnienia który idzie od kolektora dolotowego do kompa , może spadł lub jest nie drożny. Może też to byc czujnik temperatury, albo krokowiec . Dużo potencjalnych usterek
...zapomniałem dopisać, że to też już sprawdzałem - wężyk podciśnienia, czujnik temperatury cieczy (mierzyłem oporność), silniczek krokowy sprawdzony i wyczyszczony - pracuje normalnie, sonda działa.
Jak jest zimny i się dusi to spadają obroty - tym bardziej im mocniej wcisnę pedał gazu. Jak jest nagrzany i szarpie to ciężko przyspiesza - podobnie na benzynie i na gazie.
Gdzie dokładnie jest ten czujnik położenia wału? Muszę mieć kanał, żeby się do niego dostać?
Znalazłem ten czujnik położenia wału - jest na wysokości cewki - tylko bardziej po prawej (patrząc z przodu)
Tylko nie potrafię go wyciągnąć... on jest na gwincie czy na zatrzaskach? jak go wyjąć? nie chcę czegoś urwać, a do kanału nie mam dostępu.
Pytam bo jest w takom położeniu, że ręką go sięgam, ale nie widzę go dokładnie
podłącze się do tematu.. udało się wymienić ten czujnik ?
bo mam bardzo podobne objawy w moim R200 1.4, jak zimny to poszarpuje sobie trochę (przy tym poszarpywaniu trochę obroty spadają) a ostatnio nawet ruszam, wbijam drugi bieg dodaje gazu a obroty na 1500 i nie chce przyśpieszać dopiero po chwili załapał..
wydaje mi się ogólnie trochę mułowaty ale pali ogólnie bardzo dobrze..
wymieniłem już świece, przewody, kopułkę, palec i dalej bez większej poprawy, może podpowiecie coś..
Miałeś rację że to coś z sondą.. miałem ją jakby niedociśniętą.. hehe ale byłem jeszcze u mechanika i powiedział żebym katalizator wyrzucił.. bo jest już trochę zapchany.. wyrzucaliście kata ze swoich roverków ? jak to zrobić i czy nie ma po tym zabiegów jakiś problemów ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum