Wysłany: Pią Wrz 19, 2014 19:13 [620Ti] Nie można odpalić - gasną kontrolki
Typ: Ti Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Witam Kolegów i proszę o pomoc zanim zacznę zgłębiać tajniki Rave-a.
Otóż coś dzieje się z elektryką. Wkładam kluczyk do stacyjki, akumulator naładowany, przekręcam i jest cisza. Nic nie świeci, żadna dioda, żadna kontrolka, ani tez mój komputer pokładowy.
Zwyczajnie jakby nie dostawał napięcia.
Zanim sie to przdarzyło, odpalał rozrusznik i kręcił tak jakby był słaby aku, jakby się zacinał, ale odpalał. To wyglądało tak jakby mieć ledwo zipiący aku i próbować odpalić -coś tam cyka, przeskakuje, lamki gasną, świecą i naglę rusza.
Myślałem najpierw, że siada rozrusznik, ale postanowiłem jeszcze pojeździć. Zaparkowałem auto i teraz juz kompletnie nic.
Stacyjka sprawdzona - tzn kable są ok. Masa jest, przewody sprawne, nic nie jest zaśniedziałe. Plus z aku do rozrusznika jest - brak przerw.
Masa aku - obudowa -ok. Masa aku - skrzynia, silnik - ok.
bezpieczniki wszystkie sprawdzone - ok. Te na ścianie komory z boku również.
Jedyne co mnie zastanawia to to, że jak zmierzę końcówkę - kabel "chudy" od alternatora z masą - jest sygnał na mierniku czyli zero rezystancji - więc prawidłowo. Jak wezmę kabel gruby alternatora i plus z aku też jest sygnał z miernika, natomiast jak wezmę gruby kabel alternatora i minus z aku - też jest sygnał. I to mnie dziwi, czy tu coś jest nie tak.
Obstawiam też rozrusznik, no ale żeby nic nie świeciło jak przekręcam stacyjkę?
Darek
SPAMU¦
Wysłany: Pią Wrz 19, 2014 19:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Stacyjka raczej dobra, bo jak akumulator był w miarę naładowany, coś się jeszcze działo.
Natomiast zauważyłem wczoraj, że aku jakoś dziwnie długo się ładuje. ładuję prostownikiem impulsowym i ładuję już 2 dzień, więc chyba jest problem. Aktualnie mam napięcie 8,7V i rośnie bardzo, bardzo powoli.
Jakby tego było mało wskaźnik w akumulatorze świeci na zielono (?)
Zacznę chyba od porządnego prostownika, żeby naładował aku jak należy i potem zobaczę co się dzieje w aucie.
Aku ma rok a samochodem jeżdżę okazyjnie, a po ostatniej kontroli aku (pół roku temu) - wszystko było ok.
Nie wiem jak w wersji benzynowej, ale u siebie w dieslu miałem objawy padniętego rozrusznika.Przyczyną okazała się "kosteczka" ( nie wiem jak dokładnie ją opisać ) która wypięła się.Można ją przesuwać w prawo, lewo-rozłączając, podłączając.
Po podłączeniu auto odpaliło bez problemów.
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
Niestety zasugerowałem się lampką kontrolną akumulatora, która świeci na zielono. Dowiedziałem się później, że takowe kontrolki akumulatorów pokazują stan tylko jednej celi np. z 6 dostępnych, a które to mogą być np. rozładowane albo mieć zwarcie.
Najpierw muszę porządnie naładować akumulator. Ładuje się już 2 dzień, ale takie wydajne są właśnie ładowarki z marketów.
Przy okazji zmieniam prostownik, żeby nie czekać 3 dni na naładowanie akumulatora.
Mam nadzieję, że jak osiągnie odpowiednie napięcie, wszystko odpali jak należy.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Maj 2010 Posty: 132 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 20:55
Miałem bardzo podobnie.Podjechałem pod market na zakupy.wracam,kluczyk w stacyjkę i wsio zgasło.Zgłupiałem.Akumulator Centra Futura 3 lata.Co się okazało, jedna z cel ułamana od wstrząsów i robi zwarcie.Jazda po dziurach itp.też miałem na zielono oczko akumulatora.Kolega zmierzył napięcie było niby OK.Ale podpieliśmy jego i zadziałało.
Okazało się jak wyżej,było napięcie ale nie amperaż.Zmieniłem aku na nowy i jest OK.
Więc okazuje się, że mam podobnie.
Zakupiłem ładowarkę CTEK-a 5.0 z testami akumulatora i alternatora - jakaś ostatnia nowość.
Podczas pierwszego ładowania przeszedł 5 etapów z 7 i pokazał błąd - że aku nie potrafi utrzymać napięcia. Ponowiłem próbę i za drugim oraz trzecim razem wyświetliło bład przy etapie 2 - czyli nie można naładować do wymaganego napięcia - proble z akumulatorem.
Owe wyniki zmusiły mnie do zabrania akumulatora do testów i okazało się, że zwarcie jest na 5 celi z sześciu. Elektrolit czyściuteńki. Zresztą autem jeżdżę tylko okazyjnie.
Taki mały szok dla mnie
Akumulator to ZAP i długo szukałem i czytałem, i pytałem zanim się zdecydowałem na nasz rodzimy zakup. Generalnie nie żałuję, ale niestety - padł po 2,5 roku. Gwarancja juz nieaktualna - więc nie ma wyjścia - muszę kupić nowy.
Jedyne co mi przychodzi do głowy po 2 i pół roku - to fakt, że nie dostałem do niego gwarancji. Mam tylko paragon. Wyczaiłem najniższą cenę, pojechałem, kupiłem i zupełnie przegapiłem element gwarancji. Zresztą teraz to już i tak nic nie zmienia, ale nie wiem czy nie kupiłem już aku z ukrytą wadą, bo cały czas jakoś nadmiernie szybko mi się rozładowywał podczas kilkudniowych postojów.
I znów człowiek się uczy na własnych błędach. Kto tanio kupuje 2 razy płaci jak mawiał mój szef...
Mam nadzieję, że to będzie rozwiązanie mojego problemu. Aż mnie skręca jak pomyślę ile rzeczy porozkręcałem a teraz to wszystko trzeba poskładać.
Pozdrawiam
[ Dodano: Pią Wrz 26, 2014 20:32 ]
Panowie;
Dziękuję za wszelką pomoc i podpowiedzi.
Samochód odpalił. Konieczna była zmiana akumulatora.
Wnioski dla mnie?
1. zielona lampka akumulatora o niczym nie świadczy bo wskazuje jedynie jedną z cel
2. mój bład, że nie zmierzyłem napięcia czekając aż prostownik naładuje akumulator
3. nie warto rozgrzebywać całego auta i mierzyć wszystkiego co możliwe zanim nie ma sie pewności, że winny nie jest akumulator
Pozostała mi jeszcze kwestia alternatora, który ładuje tym samym napięciem bez względu na obroty. Więc nie będzie doładowywał mi nowego aku.
I kolejny temat do rozwiązania...
hmmm no po to raczej maja regulator i mostek by dawać napięcie jakie przewidział producent o ile masz koło 14V to jest dobrze, możesz jeszcze posprawdzać jak się zachowuje pod obciążeniem i większych obrotach. (nie wiem jak w regulamin odnośnie wklejania linków z alledrogo ale może Ci się przyda) http://allegro.pl/tester-...4572677062.html
Ładowanie na poziomie 13,3V więc cudów nie będzie.
A co do rzekomego ładowania 3 dni , wynikało raczej z faktu, że czułem podświadomie, że cos jest nie tak. Ponadto jak pisałem - to była ładowarka impulsowa -gdzie jeśli wierząc zapewnieniom, nie można "przeładować" akumulatora.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum