Wysłany: Wto Paź 14, 2014 12:01 [R75] Nie można wybić sworznia wahacza
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2001
Witajcie, już nie pierwszy raz robimy zawieszenie w tym roverku i powiem, że nie należy do łatwych robót, nie mając odpowiednich narzędzi i robotę na ziemi Mój problem polega na tym, że nie można wybić środkowego sworznia na wahaczu, robimy to na zasadzie takiej, że używamy ściągacza dwuramiennego(jak zapewne każdy), coś takiego
http://psbrolnicze-sklep....amienny.jpg.jpg
ale jest problem, bo te ramiona się zsuwają z wahacza, ale tutaj na górze łap, zaciskamy klucz francuski, teraz się nie rozłazi, ale niestety łapy się po prostu łamią, kupiliśmy już 3 ściągacze, żaden się nie nadaje do tego, proszę was o pomoc czym to w miarę bez problemu wyjąć, a może są jakieś inne sposoby do tego?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Paź 14, 2014 12:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
u95, pewnie ci chodzi o to ze nie możesz wybić sworznia z sanek. One faktycznie bardzo ciężko wychodzą. Ja do tego używam kanału + młotek 5 kg i dopiero w ten sposób wychodzi, ale tez nie od pierwszego strzała.
Niestety jak ja wyjmowałem wahacze, to środkowy sworzeń był tak zapieczony, że szok. Nakręć ciasno kilka nakrętek na niego, zostaw mały luz pomiędzy nakrętkami i wachaczem. Uderzaj w nakrętki młotkiem. Niestety u mnie rozwaliłem sworzeń i musiałem go wymieniać. Sworznie da się wymienić, jest na rynku kilka firm które się tym zajmują. Ja wysyłałem wahacze do Katowic, z tego co pamiętam serwis Jabłoński. Po regeneracji już prawie od roku nic się nie dzieje, wszystko sztywno. Oczywiście wymieniono uszkodzony sworzeń na nowy. Z tego co czytałem, warsztat był polecany przez katowickich taksówkarzy i zajmuję się tym od kilku ładnych lat.
tak tak, panowie przepraszam, chodziło mi o cały wahacz, tylko ten sworzeń nie chce wyjść z sanek, tak jak piszecie, przepraszam, za nie domówienia, ale już nie wiem co jest a sworznie się wymienia, my właśnie będziemy zakładać po regeneracji cały wahacz, więc jak się sworzeń rozpadnie to nic, aby wybić go, a co do tych sworzni to w Lublinie nam to wymienia, ale mówi, że to tylko raz się robi na jednym wahaczu, później do tego wahacza nie da się drugi raz włożyć nowych sworzni, nie wiem co tam się dzieje, ale nie wnikam A co do młota to może i tak, ale jak wspomniałem, nie mam dostępu, ani do kanału, a tym bardziej do podnośnika(kolumnowego ):P a tak podniesiony na żabie nie ma zbyt wiele miejsca to strzelenia młotem, także dzięki na razie, będziemy jakoś próbować to zrobić.
Koszt regeneracji dwóch wahaczy wraz z przesyłką w dwie strony kilka miesięcy temu wyszedł około 1/2 ceny dwóch nowych wahaczy ze średniej półki, więc cena w miarę rozsądna. Co do wymiany spróbuj jeszcze coś podłożyć pod sworzeń, od dołu oprzeć o podłoże i opuszczać całe auto, wcześniej tylko zabezpiecz samochód aby nie opadł i nie zrobił komuś krzywdy. Może pod własną masą ulegnie.
Walnięcie porządnym młotem wybije sworzeń, ale to walnięcie musi być takie od dołu spod kolan z kanału, stukanie młoteczkiem nic nie da, nakręć na gwint 2-3 nakrętki, skontruj je tylko zostaw z pół cm. luzu pod sankami.
Panowie, młot odpada, bo nie ma jak zamachu wziąć leżąc na ziemi jeden wahacz dziś poszedł jakoś, ściągaczem dwuramiennym znów A co do regeneracji brat dawał 200zł za sztukę jak dobrze pamiętam, więc połowa tego co nowy jeden. Tak więc na razie dziękuje za rady wszystkie, na pewno się przydadzą
Ok czyli popierdzieliłem ceny a jak już temat założyłem, jakie macie sposoby na przykręcenie tego elementu co jest w nim tuleja wciśnięta? bo u nas to mordęga wręcz, dwa dni trzeba się męczyć, żeby to wkręcić, a wczoraj kupiliśmy nowy wahacz za 400zł, taki był, taki musieliśmy wziąć, ale nie wiem jaka to firma
Kolego, wahacz z tuleją wymieniam w kanale, z kanału jest chu---e dojście a co dopiero z lewarka. Wymiana zajmuje mi ok 1-1,5 godz. Następnym razem kanał
A skąd wezmę kanał teraz a jeszcze jedno pytanie mam, jak powinna być ustawiona tuleja założone już na wahacz? mniej więcej tak jak na foto
http://abload.de/img/pol_...leja-pd9j02.jpg
że w tej samej linii jest? czy może ma być ciut obrócona inaczej, bo to też wpływa na łatwość przykręcenia tego to podłożnicy, jak się nie mylę xD
U mnie oryginalne tuleje były wprasowane pod kątem 45 stopni górą do zewnętrznej strony auta. Bez kanału też da radę, za drugim razem zeszło mi trochę ponad 2 godziny nie śpiesząc się, na wymianę wahacza, wkładu tulei i łożyska kolumny, ale dzień wcześniej i kilka godzin wcześniej spryskałem wszystkie śruby WD40 i nie było wielkiego problemu je odkręcić. Najważniejsze to odpowiedni klucz 18 do odkręcenia tulei, klucz z linku poniżej jest do tego niezastąpiony.
http://www.craftsman.com/...=8&blockType=G8
Wyjmowanie wahacza baz kanału jest do zrobienia , przerobiłem to tydzień temu
Cały przód auta podniosłem do góry i oparłem na kobyłkach ,następnie stronę po której jest do wymiany wahacz uniosłem na lewarku jaszcze wyżej tak żeby auto wisiało nad kobyłką
Teraz trzeba podstawić jakiś pręt lub rurkę między śrubę środkowego sworznia a podłoże i delikatnie opuścić lewarek tak żeby ciężar całego auta z tej strony spoczywał na śrubie sworznia
Między wahacz a sanki wkładamy długi łom dociskamy go do dołu i walimy w niego młotkiem
U mnie po trzech uderzeniach auto spadło na kobyłkę i po sprawie
Co do odkręcenia mocowania tylnej tulei pierwszą śrubę (tą widoczną od strony koła) odkręciłem płaskim kluczem 18 odpowiednio skróconym a tę drugom leżąc pod samochodem kluczem oczkowym wygiętym także skróconym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum