[mario1]

Witam, znowu problem z moim Roverkiem i równocześnie prośba o pomoc.
W czasie jazdy z mocno obciążonym silnikiem (przyczepa kempingowa) silnik ciągnie ładnie a po pewnym czasie traci moc. Na luzie wkręca się na obroty do końca ale powoli jakby nie było turbiny. Kiedy zatrzymam się, wentylatory na chłodnicy kręcą jak szalone pomimo że temp. wskazuje prawidłową. Po kilkuminutowym postoju oczywiście na zapalonym silniku wentylatory stają a silnik odzyskuje życie aby znowu po kilku-kilkunastu minutach jazdy dostał zadyszki i tak w kółko. Dodatkową ciekawostką jest to że kiedy silnik ma zadyszkę wyłącza się klima która również co jakiś czas odżywa. Na moje oko wygląda to tak jakby coś zmniejszało ilość paliwa podawaną do silnika bo turbinę słychać jak gwiżdże jak szalona a silnik ledwo co jedzie.
Pomysły jakie mi chodzą po głowie to zbyt wysoka temp. silnika i przejście silnika w jakiś tryb awaryjny chociaż wskaźnik na desce tego nie potwierdza.

A propo. Jak ktoś jechał nad morze trasą S3 z Legnicy do Szczecina za Roverkiem z kempingiem 50 km/h to sory, taki mamy klimat - Roverek nie chciał szybciej.

[SPAMU¦]

[Pawkaz]

[mario1]

Bez przyczepy auto jedzie normalnie, problem pojawia się tylko przy mocnym obciążeniu. Temperatura silnika z przyczepą jest nieco wyższa niż normalnie, ale to naturalne że jak ciągnie dodatkowe 1,3 t. na haku to ma co robić.
Zastanawiam się również nad uszkodzeniem czujnikiem temp. silnika który daje sygnał do komputera, czy w przypadku wykrycia za wysokiej ( w tym wypadku błędnej temp) silnik nie przechodzi w jakiś stan awaryjny. Czy komp. Roverka ma coś takiego ?

[Marcin84]

Klima się wyłącza, ponieważ w misce olejowej jest czujnik temperatury. Jeżeli temperatura oleju jest za wysoka, czujnik ten odłączy klimę, żeby odciążyć silnik. Więc klima działa Ci poprawnie.