Wysłany: Sro Mar 16, 2016 11:11 [R200] Nie równe obroty silnika
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1998
Witam, mam problem z obrotami silnika, a więc przejdę do sedna sprawy.
Ostatnio po odpaleniu auta jakoś dziwnie auto odpala. Jest temperatura na dworze dodatnia. Po odpaleniu silnika obrotu dojdą do 1500 a później zejdą do 500. Z początku chodzi jak traktor, ma nierówne obroty i jak dłużej pochodzi to nawet potrafi do 2000 obr/min dojść. Po nagrzaniu się silnik pracuje na obrotach 1200-1500 obr/min. Z tłumika strasznie się dymi (raczej jest o spowodowane wysokimi obrotami silnika). Chciałbym się dowiedzieć czy miał ktoś taki problem cy też wie jak temu zaradzić, co może być temu winne. Jest to silnik 1,8 vvc 150 km, Rover 200.Dziękuję z góry
SPAMU¦
Wysłany: Sro Mar 16, 2016 11:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Silnik krokowy do czyszczenia, czujnik położenia przepustnicy do sprawdzenia.
Ciemne spaliny to raczej nie wina obrotów, bo jednak nie powinno się kopcić nawet przy gwałtownym przyśpieszaniu. Zmieniło się jakoś spalanie? Może mieszanka jest zła...
Byłem u mechanika i powiedział mi że jest to silnik krokowy (można go wyczyścić lub wymiana) chciałbym się dowiedzieć w którym miejscu on się znajduje? Może ktoś przedstawi jakieś zdjęcie. może uda mi się samemu to zrobic. Pozdrawiam
Z przepustnicy wychodzi gumowy wąż i na jego końcu od strony silnika jest silnik krokowy zamykający i otwierający kanał zasilania silnika "na luzie". Przymocowany jest do kolektora na samym wierzchu - nie da się przeoczyć.
Niestety jest nierozbieralny i można jedynie wyjąć trzpień, namoczyć w benzynie, puścić kropelkę oleju do środka i modlić się o poprawę. Kanał owego silniczka też trzeba wyczyścić.
Co do układu zapłonowego to sprawdź czy Ci w nocy przewody nie iskrzą i sprawdź stan świec jak kolega sugeruje.
Witam Jestem posiadaczką Rovera 200 rocznik 98 silnik 1,4 75km. Otóż mam taki problem że spadają obroty, zaczęło się tak dziać odkąd wjechałam w dość dużą kałuże, po prostu się zalał, było to lato więc trochę postał, wysechł i zaczął odpalać ale wtedy pojawił się problem z obrotami, zaczeły spadać nawet gdy dodawałam gazu. Wyleczyła go koleżanka ponieważ jechała dość szybko (150km/h nie schodziło z licznika) od tamtej pory wszystko wrociło do normy chodził tak jak powinien, ale przyszła jesień i deszcze i niestety znów trafiłam na kałużę... Od tamtej pory obroty skaczą jak chcą. Po odpaleniu potrafi od razu zgasnąć trzeba go kręcić kilka razy żeby odpalił gdy już odpali to wtedy pochodzi troszkę (silnik nie równo pracuje) i gaśnie sam z siebie i dodawanie gazu niestety nic nie daje obroty lecą aame. Wymieniłam świece, przewody oraz cewka została sprawdzona i podobno jest w 100% sprawna. Nie znam się na tym, ale zastanawiam się nad filtrem paliwa, pompą paliwa a może jednak ta cewka jest do niczego.
Dziękuję z góry za pomoc
Jeśli dzieje się tak po wjechaniu w kałuże to na 99% stawiam na cewkę. W tym modelu na nieszczęście cewka jest położona nisko na tylnej części silnika co naraża ją na częste zawilgocenia.
Ciekaw jestem jak mechanik stwierdził że cewka jest na 100% sprawna.
Dobrze by było założyć inną na podmianę i wtedy sprawdzić.
Wszystkie części wymienione w Twoim przedostatnim zdaniu też mogą powodować takie problemy a do tego dodał bym czujnik temperatury na komputer.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Nie byłam przy sprawdzaniu cewki, chłopak zawiózł ją do mechanika, który podłączył pod jakieś urządzenie i podobno sprawna, nie mam właśnie takiej na podmiankę chyba pozostaje mi po prostu wymieniać w ciemno...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum