Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: 2001
Witam serdecznie. W życiu dojrzałego faceta przychodzi moment w którym drobną pierdołę w swoim rumaku powinien zrobić sam nie oglądając się na mechaników (którzy nota bene są tak zarobieni że nie mają czasu zjeść obiadu ). Właśnie przymierzam się do samodzielnej wymiany tylnej prawej piasty i choć mechaniką zajmowałem się wiele lat, to będzie moja pierwsza piasta z pierścieniem magnetycznym. Mam nową piastę, znam już rozmiar klucza, moment dokręcenia nowej nakrętki, ale liczę na wskazówki kogoś kto już to robił. Z góry dziękuję.
_________________ Sprawdzajka pisowni nie boli.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 12:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Odkręcasz koło, odkręcasz zacisk hamulcowy, odkręcasz torxa trzymającego tarczę, odkręcasz nakrętkę piasty nr 32, ściągasz bęben i Twoim oczom ukazują się rozpieraki, sprężynki, a na środku piasta.
Bierzesz ściągacz do łożysk (trójramienny) i próbujesz to wysunąć z ośki. Zaznaczam - idzie ciężko jak cholera, na 99% rozwarstwi Ci się łożysko - zdejmiesz piastę , a na ośce zostanie bieżnia kulek, która siedzi jak zabetonowana.
Wtedy bierzesz diaxa (szlifierka kątowa) i nacinasz delikatnie tę bieżnię, ale tak, aby nie drasnąć ośki. Jak bieżnia będzie nacięta i gorąca, to przecinak i młotek w ruch i musisz ją rozwalić, bo inaczej nie zejdzie.
Jak będziesz zakładał nową piastę, to ośkę porządnie wysmaruj smarem miedziowym, aby na przyszłość nie było takich trudów z wymianą.
Oczywiście jak już zrzucisz starą piastę, to przeczyść tam wszystko z pyłu i smaru, w szczególności czujnik ABS
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
A ja wymieniałem 3 razy z tyłu i 3 razy diax szedł w ruch. Najlepsze jest to, że na jednej ośce wymieniałem 2 razy w ciągu 2 tygodni (używka ze szrotu padła) i mimo że smarowałem, to musiałem ściągać diaxem. Może ośkę mam niewymiarową?
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
To jeszcze ja sie dopyptam, bo niedlugo czeka mnie wymiana piast z tylu. Jak sobie poradzic bez sciagacza do lozysk? I jakiej firmy mozecie polecic piasty? W miare rozsadnej cenie.
Jak już jesteśmy w temacie tylnych piast to powiem Wam ,że straszne gówno teraz produkują.Wymieniłem piastę w styczniu i w marcu tak zaczęło wyć łożysko ,że nie dało się wysiedzieć w kabinie bez zatkanych uszu.Podniosłem samochód na podnośnik i koło podczas kręcenia aż się kiwało na boki.Przejechałem na niej ok 1000km...
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 20:04
Hałas faktycznie jest nie do zniesienia, ale na kole nie miałem żadnych luzów, no i ABS się nie zaświecił więc udało mi się dojechać do garażu ponad 200km. Ciekawe ile wytrzyma nowa piasta bo ponoć jest z "górnej półki", ale mamy teraz takie czasy że nie wiadomo w której prowincji została wyprodukowana.
Dziadek, daj znać jakiej firmy piastę montujesz Ja muszę wymienić jedną teraz, bo już zaczyna huczeć (dopiero co na jedną stronę wleciała używka). I zamierzam kupić tę najtańszą za 90 PLN i zobaczyć ile przelata.
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Pią Kwi 08, 2016 08:14
Na opakowaniu pisze "NTY-high quality spare parts" . Sprzedawca zapewniał że montował te piasty wielokrotnie i przebiegi są wyższe niż 100 kkm. Jestem realistą i domyślam się że i tak większość części jest produkowana w kontynentalnych Chinach, ale cóż ja na to mogę? Zobaczymy po jakimś czasie bo dzisiaj będę wymieniał, a oryginalne łożyska wytrzymały 250 kkm. Luzów na kole nie ma żadnych i gdyby nie potworny dźwięk w kabinie, to pewnie możnaby jeszcze sporo kilometrów przejechać.
U mnie było dokładnie to samo. Oryginał nie wykazuje luzów tylko strasznie huczy, aż rozsadza głowę.
Jak zdjąłem zużytą piastę, to rozwarstwiła mi się. Widziałem kulki i smar - kulki jak to kulki - wydawały się ok, natomiast smar przypominał przybrudzone, stare, zjełczałe masło, stwardniałe i odkształcone, że nie przylegał dobrze do kulek, więc nie było odpowiedniego smarowania. Bieżnia była lekko wytarta, ale bez tragedii.
Zamienniki podobno sypią się na tyle, że potrafią zblokować koło - o ile realne jest to w łożyskach stożkowych, o tyle wątpię, aby kulkowe mogło aż tak się rozsypać.
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sro Kwi 13, 2016 12:30
Jeśli chodzi o nowe piasty, to należy zwrócić uwagę na głębsze podtoczenie od strony nakrętki. Ponieważ gwint osi jest krótki, to należy podłożyć podkładkę której nie ma w komplecie, poza tym trzeba mieć dwie nasadki do klucza bo w oryginale jest 32, a zamiennik ma 36. Po przejechaniu 200km jest OK, a jak długo posłuży to nawet najstarsi górale nie wiedzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum