Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam!
Ostatnio pojawił się problem z odpalaniem w moim roverku. Kilka razy nie chciał odpalić. Sytuacja jest taka: akumulator kręci, pompka po przekręceniu słychać, że pracuje.
Na chwile załapie i gaśnie. Po kilku przepompowaniach (4-5-krotnie przekręcam kluczyk bez zapłonu - oczywiście z kilkudziesięcio sekundowymi przerwami) odpala bez problemu.
Podejrzewałem jakiś zaworek zwrotny, że przepuszcza i paliwo cofa się do zbiornika. Ale w mojej wersji nie ma ani żadnej gruszki przy filtrze, ani żadnego zaworka pod maską czy też pod spodem. Do pompki żeby się dostać muszę odkręcać cały bak a na razie nie mam takiej możliwości.
Podejrzewam, że pompka daje za słabe ciśnienie. Będę chciał zmierzyć je i stąd pytanie:
jakie ciśnienie paliwa powinna podawać pompka?Czy jest gdzieś informacja o tym?
Ewentualnie co może być inną przyczyną?
Pozdrawiam
[ Dodano: Pią Kwi 15, 2016 19:50 ]
Widzę, że nikt tematu nie przerabiał.
Problem niestety wciąż jest.
Zamierzam kupić nową pompę i ją wymienić...
Może być jakaś inna przyczyna
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 15, 2016 18:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Informacja o ciśnieniu na forum oczywiście jest. Wystarczy poszukać. Na listwie wtryskowej masz zawór regulujący ciśnienie, o którym też już było pisane. Może on się zacinac, I moze Nie domykac.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Ostatnio zmieniony przez sTERYD Sob Kwi 16, 2016 14:13, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 90 Skąd: Kutno
Wysłany: Pią Kwi 22, 2016 20:35
Niestety problem wciąż istnieje - ale nie próżnuję
Moja ostatnia obserwacja:
Przyglądając się pod maską różnym elementom zaciekawił mnie - no właśnie - nie mam pojęcia co to i do czego służy. W załączeniu zdjęcie (to nie mój roverek - zdjęcie z neta) i część zaznaczona na czerwono...
Pytanie co to jest?
Wygląda jak pewnego rodzaju elektrozawór - dochodzą dwa przewody elektryczne oraz trzy przewody - od powietrza lub paliwa.
Jedno jest pewne - gdy roverek nie chciał odpalić - wypiąłem wtyczkę elektryczną - od razu odpalił.
Ostatnio zmieniony przez mzimny Pią Kwi 22, 2016 21:32, w całości zmieniany 1 raz
to pochłaniacz oparów paliwa. Co jakiś czas otwiera sie zawór i opary ze zbiornika sa wpuszczane do dolotu. Może przez niego wariować podciśnienie, a może też być zacięty przekaźnik i duże podciśnienie robi się w baku.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 90 Skąd: Kutno
Wysłany: Pią Kwi 22, 2016 21:27
A nie mówiłem - oto mój mentor
Jaki to może być przekaźnik i gdzie go szukać - pod maską czy pod kierownicą?
Odnajdę sku...la i wywalę - nie zasługuje na przejażdżki super bryką
[ Dodano: Pią Kwi 22, 2016 22:27 ]
"Może przez niego wariować podciśnienie"
Wyjaśnij mi to dokładnie. Domyślam się, że chodzi o zawór przy listwie sterowany podciśnieniem - albo się mylę...
"a może też być zacięty przekaźnik i duże podciśnienie robi się w baku."
Takie robiłem eksperymenty - zauważyłem przed problemem z odpalaniem, że odkręcając korek wlewu paliwa dało się słychać przeraźliwy syk. Raz nawet przy problemie z odpalaniem odkręciłem korek paliwa - ale nie pomogło.
Swoją drogą miałem wcześniej Fiata CC 700dm3 - z korkiem paliwa bywało podobnie...
Syk przy otwieraniu baku to norma. Żeby opary nie wychodziły na zewnątrz jest tam podciśnienie. Przekaźnik, czy raczej elektrozaworek, to jest ta mała puszeczka na pochłaniaczu. ZTCP to jest sterowany bezpośrednio z ECU.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 90 Skąd: Kutno
Wysłany: Sob Kwi 23, 2016 08:12
Syk to norma - wiem - ale te ostatnie były inne...
Czy można tak bezkarnie podawać zasilanie na elektrozaworek i sprawdzić czy dobrze pracuje (odbija i załącza)?
Jak zdejmiesz wtyczkę i na te piny podasz 12V to możesz sobie "pykać" ile zechcesz.
Gdzieś w dokumentacji nie pamiętam w której, są opisane warunki w jakich ten zaworek powinien się otwierać. Z tego co pamiętam to otwierany jest okresowo impulsami.
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 90 Skąd: Kutno
Wysłany: Sob Kwi 23, 2016 10:52
Dobrałem się do zaworka i sprawdziłem jego działanie.
Po podaniu zasilania udrażnia się przejście z oparami do komory spalania - wszystko gra i nic się nie zacina.
Zastanowił mnie dodatkowy trzeci przewód - ten grubszy - który nigdzie nie jest podłączony i idzie na sam dół (niczym nie zakończony ?!?!).
Cały czas szukam problemu wokół tego pochłaniacza bo przy ostatnich kłopotach z odpalaniem wyjęcie z niego wtyczki rozwiązało sprawę - auto odpaliło.
Co może bardziej zaszkodzić w odpalaniu:
- zacięcie w pozycji otwartej (opary cały czas zasilają garnki)
- czy w pozycji zamkniętej - opary zablokowane zaworkiem?
Czy stan zacięcia tego zaworka - może być przyczyną problemów z odpalaniem?
wyjęcie z niego wtyczki rozwiązało sprawę - auto odpaliło.
w/g mnie to zbieg okoliczności, może odpalił przez to, że ruszyłeś wiązką ?
mzimny napisał/a:
- zacięcie w pozycji otwartej (opary cały czas zasilają garnki)
Wtedy silnik dostaje lewe powietrze, jest ono trochę "oporne" bo jest ciągnięte ze zbiornika, a nie bezpośrednio z atmosfery.
Przekrój tego przewodu nie jest duży, i w/g mnie gdy go odepniemy od kolektora to silnik odpali. Można zrobić próbę. Spowoduje to podniesienie obrotów biegu jałowego.
mzimny napisał/a:
- czy w pozycji zamkniętej - opary zablokowane zaworkiem?
Nic się nie dzieje, bo ten zawór przez większość czasu jest zamknięty.
Trzeci przewód który skierowany jest w dół to połączenie z atmosferą wkładu węglowego, chyba tędy dostaje się powietrze do zbiornika w miarę ubywania z niego paliwa.
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 3 razy Dołączył: 20 Maj 2006 Posty: 90 Skąd: Kutno
Wysłany: Sro Cze 08, 2016 21:03
Przez jakiś czas był spokój - i prawie pusty zbiornik paliwa. Po zatankowaniu do pełna problem wrócił - do tego stopnia, że wcale nie mogę odpalić. Nie pomaga odpinanie wtyczki pochłaniacza ani odkręcanie korku wlewu paliwa.
Coś się chyba zapowietrza.
Prawie pusty bak - ok
Pełen bak - problem z odpalaniem
Miałby ktoś może z instrukcji serwisowych schemat połączeń (pneumatyka, hydraulika) całego układu paliwowego?
[ Dodano: Sro Cze 08, 2016 22:03 ]
Udało mi się odnaleźć płytę z Rave'em.
Odszukałem odpowiednie rozdziały (EMISSION CONTROL, FUEL DELIVERY SYSTEM, ENGINE MANAGEMENT SYSTEM).
Potłumaczyłem, wydrukowałem schematy, powytłumaczałem sobie wiele zagadek (np. kiedy ECM wysterowywuje zaworek pochłaniacza oparów (odpowiednia temperatura - powyżej 75'C, odpowiednie obroty - powyżej 1800obr/min - a do tego praca impulsowa ON/OFF).
Zamknąłem się w garażu i zacząłem szperać.
Odłączałem kolejno każdy czujnik, wiązkę i sprawdzałem - co może blokować rozruch silnika.
Przy okazji wyszło, że temperaturę płynu chłodzącego mierzą dwa czujniki - jeden dla wskaźnika na pulpicie ATARI (deska rozdzielcza), drugi do sterowania wentylatorem - może dla niektórych norma - dla mnie zaskoczenie...
Najbardziej skupiłem się na czujniku położenia wału korbowego - wiedziałem, że brak tego czujnika dla ECM = brak zapłonu (swego czasu szukałem rozwiązania pozwalającego zastosować ukryty przełącznik typu odcinka zapłonu).
I zupełnie przypadkowo odkryłem przyczynę moich męczarni!!!
Przy okazji rozpatrywania czujnika położenia wału korbowego dotknąłem wiązkę kabli - od razu dało się słyszeć pracę silnika krokowego (wcześniej pozostawiłem stacyjkę w pozycji 1 - przypadek .
Okazało się, że dla całego ECM - modułu sterującego silnikiem - masa nie jest doprowadzana bezpośrednio z akumulatora - tylko z ramy silnika - która akurat zlekka zaśniedziała. To połączenie znajduje się w dość nietypowym miejscu - w pobliżu wentylatora chłodzącego chłodnicę - jak coś mogę pstryknąć i podesłać zdjęcia (charakterystyczny czarny przewód wystający ze standardowego peszla na przewody)...
Brak tej masy całkowicie odcina możliwość odpalenia. U mnie po całym odkryciu i po przełączeniu stacyjki w pozycji 1 - za każdym podłączeniem przewodu masowego dało się słyszeć: pracę pompy paliwa, silnika krokowego i całą serię przekaźników w ECM.
Ogólnie rzecz ujmując:
BRAK MASY ECM było przyczyną moich kłopotów.
Mam nadzieję, że innych przyczyn nie ma i że jutro odpalę bez problemu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum