Wysłany: Wto Wrz 27, 2016 17:38 [r25] akumulator czy rozrusznik?
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2001
Cześć, po nie używaniu auta przez 3 tygodnie nie mogę go nawet otworzyć zdalnie kluczykami, kiedy duszę guzik na pilocie słychać tylko ciche stukanie gdzieś w silniku. Przed wyjazdem podładowałem go prostownikiem i jeździł. Przed naładowaniem przy przekręcaniu stacyjki mój rover strzelał jak karabin maszynowy i nie odpalał. Co to może być? Rozrusznik czy może akumulator? Na ten moment w aucie jest stary akumulator Varta 62ah 480 A - kupić również taki czy coś większego/mniejszego?
Proszę o pomoc i pozdrawiam!
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 27, 2016 17:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jak na 62 Ah to ma bardzo malutki prąd rozruchowy bo tylko 480 A choć powinien wystaczyć.
Wystarczy że napięcie takiego aku. spadnie i już jest problem z rozruchem.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Strzelanie zazwyczaj sugeruje walnięty rozrusznik, ale może w r25 jest inaczej... Poza tym sugerujecie, że problemy z odpalaniem są winą mocniejszego i pojemniejszego aku niż jest zalecany? Chyba coś nie teges
Nikt nie sugeruje, że to wina dużego aku, tylko, że padniętego - jak jest do wywalenia to nawet jakby z ciągnika był to rady nie da.
Na 2 przypadku strzelania rozrusznika, z którymi się spotkałem 2 razy był walnięty akumulator.
Zresztą co za problem odpalić samochód po kablach i się dowiedzieć?
Odpaliłem po kablach i ruszył. Auto jest narzeczonej, która autem nie jeździ codziennie przez co aku zwłaszcza zimą będzie nie dawał rady pewnie, to co jej kupić? może 45ah i więcej niż 480A? Czy nie kombinować tak?
Kupić 45Ah jak producent przewidział, jak rzadko jeździ to większy będzie zawsze nie doładowany.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Sro Wrz 28, 2016 08:27
Taki za duży akumulator nie jest tu problemem chłopaki, problem jest tu taki że auto stało 3 tygodnie i jak mało jeździło też wcześniej to i mniejszy by padł miałem za duży akumulator w PB i przy codziennym uzytkowaniu nie było najmniejszych problemów
bociannielot mój 75 potrafi miesiąc stać bez odpalenia i potem pali od strzała mam fabryczny aku. Teoretycznie na sprawnym aku takim jak fabryczny powinien do 3-4 miesięcy stać i odpalić po tym czasie bez kłopotu. Jak masz fabryczny aku to zużycie prądu na rozruch doładuje po ok 10-15km jazdy.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
W ogóle przed wymianą trzeba sprawdzić czy coś nie żre prądu, bo nie tylko radio potrafi. Nie zaszkodzi też podjechać do warsztatu i sprawdzić akumulator testerem.
Jak już wszystko będzie jasne to dopiero kupuj nowy, bo szkoda byłoby jakby nowy akumulator też padał.
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Sro Wrz 28, 2016 10:08
sknerko napisał/a:
Teoretycznie na sprawnym aku takim jak fabryczny powinien do 3-4 miesięcy stać
zależy jakiej firmy zależy ile ma akumulator wiosen teoretycznie w komputerach masz 0 lub masz 1 a każdy kto naprawiła komputery wie że często coś powinno działać lub nie działać wcale a niestety raz działa a raz nie tyle o teorii
seraph, Twoja rada jest najlepsza, bo mam wrażenie że wszyscy wydali wyrok a może się okazać iż to nie wina akumulatora
Chciałem się podpiąć pod temat. Rover 216, bez LPG.
Śmigałem normalnie autem, wczoraj chciałem odpalić i trup - strzela z rozrusznika jak z karabinu. Światła, nawiew działają, nie świeci się kontrolka na desce, auto mogę otworzyć tylko kluczykiem. Na aku 12.3V, ładowałem prostownikiem prądem 5A, ale po 30 min prostownik wskazywał, że aku już jest naładowany. Po podpięciu do auta bez większych zmian. Wieczorem znajomy podjechał autem i po 2 min podtrzymania na kablach auto uruchamia silnik, obroty skaczą wysoko i potem wracam do punktu wyjścia albo jest jeszcze gorzej, bo rozrusznik nie zakręci. Trzeba znowu chwilę podładować i wtedy odpali, obroty podskoczą i auto gaśnie.
Jak wypychałem auto z parkingu to po spuszczeniu szyby i zamknięciu drzwi włączał się alarm - tak mieniam, krótkie piski klaksonem. Przy uchylonych drzwiach nic nie wyło.
Całkowicie rozklekotany akumulator ? Bezpieczniki wszystkie przepikane i są w porządku. Dodam tylko tyle, że jak uruchamiam radio to od razu pada po paru sekundach.
Niestety nie miałem za bardzo czasu by na kablach móc potrzymać dłużej samochód.
Tego samego dnia jeszcze zaczęła mi sama z siebie podczas jazdy działać tylna wycieraczka. W międzyczasie miałem ze 3 postoje samochodem, a wtedy auto odpalało bez problemu.
Też rozmyślałem nad tą wiązką właśnie, ale podczas testów z kablami odpiąłem tylną wiązkę - dwie wtyczki tuż przy prawym boku.
Zwarcia nie wykluczam, ale w takim razie bezpieczniki powinno wywalać, ale wszystkie przepikane.
Jutro posprawdzam, ale skoro została odpięta - dwie wtyczki w bagażniku po prawej stronie w boku - a jak rozumiem przeciera się w klapie tam w tej gumie to przecież nie powinna przeszkadzać ?
Najprostsza opcja sprawdzenia, to naładować aku ( ale małym prądem ładowania i długo ładować ! ) a następnie podjechać do miejsca gdzie sprzedają akumulatory. Niech mu zrobią pomiar pod obciążeniem. Nie wiem jaki masz rozrusznik, ale w moim golfie aku 72Ah przy 8,5V pod obciążeniem był w stanie jeszcze odpalić dizla zimą. Tyle że tam rozrusznik z dobrą przekładnią planetarną jest. Jak masz bez planetarki to przy 10V może mieć już problem zakręcić odpowiednio wałem. Ja jednak stawiam na walnięty aku
Byłem sprawdzić aku na testerze Exide-ebt165P v2.0.
Wynik: Napięcie 12.47 prąd znamionowy: 470A prąd zmierzony: 398A
"Dobry - Naładuj"
Albo prostownik, którym ładowałem jest z pupy albo ten aku się nie chce ładować.
Po za tym czemu na kablach taki cyrk skoro wiązka tylnej klapy odpięta ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum