Wysłany: Nie Paź 23, 2016 16:48 [ROVER 416si] Szarpie i przerywa ,dławi się
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Witam. Mam następujący problem. Na zimnym silniku autko przyspiesza normalnie i płynnie, natomiast po chwili jak sie nagrzeje zaczyna szarpać i dusić się. Po dodaniu gazu na maxa auto przyśpiesza normalnie. także na wolnych obrotach nie równo pracuje silnik. Wymieniłem już przepustnice wraz z czujnikem, świece , przewody wysokiego napięcia, kopułkę i palec przerywacza i poprawiłem wszystkie masy oraz wszystkie wtyczki potraktowałem środkiem typu KONTAKT. Prosze o pomoc! może ktoś ma jakiś pomysł co dalej?
SPAMU¦
Wysłany: Nie Paź 23, 2016 16:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Mi na wolnych obrotach też nierówno pracuje.
(Szarpanie i dławienie się też było tego efektem.) Tylko, że mam ładną nakładkę z nierdzewki na końcu tłumika, więc elegancko słyszę lekkie "popierdzanie". bo tak to możliwe, że nie zwróciłbym uwagi. Skoro pod maską masz już wszystko ok to teraz zrób banalną rzecz:
Obejrzyj dokładnie cały tłumik. Zaspawaj go.
Dziurawy tłumik wprowadza silnik w nierówną pracę poprzez zawirowaniami spalin itd itp.
Na kanale dokładnie obejrzyj. Od góry nie zobaczysz, więc musisz macać ręką czy są one.
Sprawdź też w okolicach wspawanego łącznika elastycznego i na niego samego.
Zwróć też uwagę na boki całej długości dwururki - ona tam lubi pod rdzą być dziurawa.
Szczotka druciana Twoim narzędziem pracy!
Fajnie by było wyciągnąć cały tłumik i pod światłem dziennym obejrzeć ale zapieczone śruby łączące tłumik z korektorem wylotowym zniechęcą się do tego
Ale przy dobrych kluczach nasadowych + przedłużka + grzechotka może bez nacinania śrub ci się uda. Psikaj na rdze
Mi zaspawanie tłumika pomogło zauważalnie. Szkoda, że znów jest "trochę" przydziurawy
Pomógł: 5 razy Dołączył: 26 Wrz 2010 Posty: 161 Skąd: Kraków, Nowa Huta
Wysłany: Nie Paź 23, 2016 23:12
Jeśli podczas jazdy jest coś w ten deseń: https://www.youtube.com/watch?v=Vn4AOC5VPCY
to mi pomogła zmiana ecu na inny - też wymieniałem wszystko co związane z zapłonem, tak samo przepustnica i inne rzeczy
Jeszcze nie dotrwałem do końca filmiku, a coś napiszę. Niczego absolutnie nie będę komentował tylko z jedna rzeczą zwrócę uwagę.
To "kopniecie i idzie" w okolicach 3 tyś obrotów to maksymalny jego moment obrotowy.
Także normalne zjawisko, samochód ma tedy najwięcej mocy i dlatego tak bardzo przyśpiesza. Różnicę bardzo widać, bo na niskich auto jest dość "ociężałe". Te 3 tyś obrotów + to istny kosmos, jakiś pegoutów czy passatów w dieslu się tak nie kręci D a nasze roverki dopiero zaczyna (znając umiar). Rover mknie w tedy jak dzikus, chyba że masz za duże opony.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 26 Wrz 2010 Posty: 161 Skąd: Kraków, Nowa Huta
Wysłany: Pon Paź 24, 2016 08:33
Gdybym go nie musiał "kopać" to bym tego nie robił Chodziło tam o to, że tworzyła się wtedy taka... czarna dziura. Niby obroty coś tam szły w górę, ale kopnięcie (NIE wciśnięcie i trzymanie go na otwartej przepustnicy) powodowało, że samochód się budził z powrotem do życia na parę chwil. Płynna praca gazem w tej sytuacji nie powodowała właściwie żadnej reakcji, poza większą głośnością dolotu, a jak się doszło do końca - czuć było aż przyciśnięcie w fotel.
Widać na filmiku, ze jest kopnięcie i powrót do ok. 1/4 gazu - a jednak zaczął przyspieszać.
Zawsze to jest trudne do opisania, trzeba poczuć
Opóźniona reakcja na gaz fakt jest. Ja robie sposobem, że najpierw delikatnie wciskamy ten.gaz, a dopiero następnie wciskam go mocniej (gwałtownie). Tez to jest pewien sposób.
A gdy pod maską było ok, silnik na jałowym nierówno pracował to pospawanie tłumika pomogło.
Po wymianie komputera jakie miałeś następstwa?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 26 Wrz 2010 Posty: 161 Skąd: Kraków, Nowa Huta
Wysłany: Wto Paź 25, 2016 15:17
Po odpalaniu na zimno nadal coś go tam przydławia (może sonda.. albo pompa, cholera wie), nadal ma tendencję do przygaśnięcia (oj kaprysy kaprysy...), ale znikła ta charakterystyczna 'czarna dziura' podczas przyśpieszania
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum