Za......
Po zagazowaniu będzie palił +/- 9 L Miasto
7 L trasa. ( oczywiście potrafi więcej )
Przykład 7 x 1,80zł. = 12,60zł. za przejechanie 100 km. Podoba się ?
Jak chcesz sam się przekonać odwiedź http://www.autocentrum.pl...kalkulator-lpg/ bardzo fajny kalkulator.
a benzyna nie pojdzie w gore?
Jedno mnie tylko martwi, że pisze się o tym iż silniki rovera
są specyficzne i bardzo drogie w naprawie, a zamontowanie gazu
może przyspieszyć wypalenie się uszczelki pod głowicą
Chyba musiałbyś mieć zbyt ubogą mieszankę, żeby cokolwiek się wypalało, a to oczywiście kwestia prawidłowego montażu i regulacji. Zbyt uboga mieszanka na dłuższą metę zniszczy każdy silnik, bo się gniazda zaworów wypalą.
Mój Rover z obecnym silnikiem śmiga na LPG już prawie 20 tys km i złego słowa nie powiem. Poprzedni właściciel przed wymianą silnika jeździł z tą instalacją przeszło 9 lat, więc ciężko wiązać śmierć motoru z jazdą na gazie.
Benzyna musiałaby bardzo wyraźnie zdrożeć. Na gazie zawsze będzie taniej (chyba, że cenowo zbliży się do benzyny), ale liczy się to czy koszt instalacji będzie zwracał się rok czy 5 lat, co w niektórych przypadkach przekroczy "życie" auta.
U siebie liczyłem z ciekawości to instalacja zwróciłaby się przy obecnych cenach paliw po 8 miesiącach jazdy.
doszedlem do wniosku ze nie ma sensu rovera gazowac bo to przyspieszy HGF
jedynie co przyspieszy HGF to po odpaleniu zimnego silnika dajemy od razu 3k-5k obrotów Mam samochód który ma kilka lat z gazem i mechanik mówi że stan dobry, nic się złego nie dzieje
U mnie wszystkie auta latają na gazie. Ba nawet mam kumpli, którzy auta na wysokie moce stroili właśnie na LPG
Uszczelka jest uszczelką. To czy padnie zależy tylko od tego jak będziesz używał silnika. Skoro zdecydowałeś się na K16, to powinieneś wpierw się dowiedzieć czego nie należy temu silnikowi robić. Gaz to paliwo jak każde inne. Jedynie pozostaje kwestia podania odpowiedniej proporcji do powietrza, żeby EGT nie leciało i tyle. Ale to samo jest przy benzynie ...
I proszę... nie pisz, że gaz jest suchy i nie smaruje. Od smarowania jest olej.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 168 Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 25, 2017 17:13
Witam. Jestem zwolennikiem LPG. Od 10 lat wszystkie moje samochody miały gaz. W żadnym nie wymieniałem uszczelki pod głowicą. Roverem 200VI jeździłem 3 lata i poza zamontowaniem termostatu z diesla nic przy silniku nie robiłem. Na gazie jeździł tak samo jak na benzynie. Jedyna różnica to dwa razy tańsze paliwo . W 620ti spalanie 14-15 l/100km LPG czyni jazdę tańszą niż 90 konnym Peugeotem 406 HDI.
Podstawą bezawaryjnej jazdy Roverem z K-serią jest dbanie o prawidłowy poziom płynu w zbiorniczku wyrównawczym i sprawny termostat.
Z trochę innej beczki. Mój Teść jest mechanikiem samochodowym i uszczelki pod głowicą wypalają się w silnikach KAŻDEJ marki. Benzyny i Diesle . Niemieckie, francuskie , japońskie itd. Wymiana uszczelki w Roverze droższa jest o koszt szpilek. Reszta wygląda tak samo. Również koszt jest zbliżony.
PS. Jeśli Rover kupiony na długo. Polecam montaż LPG. Jeśli to samochód na rok. Nie ma sensu.
Swojego 1,8t zagazowałem od razu po kupnie. Od tego czasu zrobiłem 30.000 km na lpg i wszystko jest bez problemu (jak na razie). Owszem, miałem wymieniają uszczelkę pod głowicą, ale płyn ze zbiorniczka uciekał w znacznych ilościach już przed założeniem lpg, więc już szykowałem się na uszczelkę.
To ja jeszcze dorzucę... w moim gospodarstwie domowym są na co dzień użytkowane samochody w LPG ( wszystkie benzynowce jakie mamy po za moim maluchem, E38 które w zasadzie robi za pomnik przyrody oraz Prima, która z racji bycia tym czym jest, gazowana na pewno nie będzie bo ma zostać w oryginale).
Natomiast są 3 Polówki 9N 1,4 16v ( tak, te silniki ktore tak lubią olej), punto 1,2 8V z klimatyzacją ( mocy przybywaj), Tarpan z 1,8 K16 pod maską, Rover 200Vi i ... żadnemu nic się nie dzieje. Punciak ma już natrzaskane na gazie 90 tyś km.
Tarpan ogólnie teraz mało jeździ ( bo kiedyś kręcił po 30tyś rocznie). Obecnie używam go tylko na Złombolu. Odpalam i czasem robię od strzała 1200km co zajmuje około 20 godzin jazdy z przestojami na obiad i tankowania I wiesz co Ci powiem... jakbym słuchał wszystkich mechaników, to jeździłbym na wrotkach chyba
Powiem więcej, mam kumpli, którzy mają różne dziwne auta. Jednym z nich jest np. Saab 9-3 2,0T podciągnięty na cirka 320KM na... gazie Tak więc... ten tego. Ci co lubią dobre zapalniczki, niech sobie kupują na benzynę, a ja dalej będę jeździł na gazie. Teraz zastanawiam się nad gazowaniem 4,2 V8 FSI albo W12 6,0 FSI zobaczymy na czym finalnie stanie
Ja nie mam gazu w żadnym samochodzie, bo najczęściej jeżdżącym, robie mniej niż 10 tys. rocznie
214 Si kanciakiem ojca zrobiliśmy na gazie ze 160 tys. przez ten okres co prawda byla robiona uszczelka, ale samochód był kupiony używany i piernik wie co poprzednicy z nim wyrabiali i ile licznik cofnęli .........
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
To ja też dorzucę. Pierwszy samochód zagazowałem w 2000 roku. Był to Trabant 1.1 z 1991 roku (silnik VW). Już wtedy czytało się w prasie, że lpg nie będzie opłacalne z uwagi na znaczną podwyżkę ceny gazu . Trabantem sam zrobiłem na gazie prawie 100.000 km. Samochód sprzedałem koledze, który do dziś go tłucze na lpg . Kolejnym był Fiat Uno 1.0 Clip, w ktorym też zamontowałem lpg. Na samym lpg zrobiłem też kupę kilosów, lecz blacha znikała w szybkim tempie i sprzedałem (pomimo tego, auto wspominam bardzo dobrze). Trzeci samochód to był Daewoo Lanos 1,4 z instalacją lpg założoną w salonie Daewoo, przy przebiegu 4km. Kupiłem go. Jak miał 120.000 km. Sprzedałem przy przebiegu 240.000 km (cały żywot na lpg!!!!). Samochód sprzedany znajomemu, który dalej go eksploatuje. No i teraz Rover.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum