Wysłany: Pon Kwi 17, 2017 09:07 [R25] Dziwna sytuacja i przerwany przewód masowy
Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witajcie, zgłaszam się do Was z problemem ze swoim Roverem 25 - Diesel 2.0., ponieważ ostatnio forum było ogromnie pomocne podczas mojego problemu z rozrusznikiem.
Wczoraj podczas jazdy w pewnym momencie zaczął mi wariować samochód. Obrotomierz zaczął skakać bez kontroli, zapalały się i gasły lampki na desce rozdzielczej. Doczołgałem się więc bezpiecznie do najbliższego miejsca postojowego, przekręciłem kluczyk, żeby zgasić i...nic - silnik dalej chodził. Zgasiłem go więc na 5 biegu. Po tym wszystkim nie chciał już odpalić.
Zauważyłem pod maską, że urwał mi się kompletnie przewód masowy od klemy minusowej do karoserii. Odpiąłem akumulator i spróbowałem jakoś na styk przyłożyć do siebie urwane końce przewodu masowego, żeby zobaczyć czy odpali. Jednak jak tylko podłączam akumulator, zaczynać wyć klakson.
Na razie zrezygnowałem z rozwiązywania problemu i chcę spróbować jutro to zrobić, bo całe szczęście stało się to względnie blisko domu.
Moje pytanie brzmi - czy powyższe objawy faktycznie wskazują na pewno na problem z urwanym przewodem masowym? I druga sprawa - czy jest jakaś szansa, żebym odpalił samochód, żeby przejechać ze 3-4 km do mechanika, np. spróbować połączyć kabel masowy i owinąć taśmą izolacyjną? Boję się, że ten wyjący klakson jednak wszystko utrudni, ale może jak dobrze przycisnę i zakleję, to nie będzie problemu i jakoś odpali.
Mam nadzieję, że nie zadaję jakichś głupich pytań, ale niestety nie jestem ekspertem, a nie mam nikogo wśród znajomych, kto by mnie odholował i szukam potencjalnej alternatywy do pewnie dość drogiej lawety.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze na spokojnie życzę wesołych Świąt.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Kwi 17, 2017 09:07 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
NoPE, dziękuję bardzo za odpowiedź.
Pytanie może trochę kiepskie, ale czy samemu naprawa/wymiana takiego kabla masowego jest bardzo trudna? Gotowych przewodów masowych do Rovera 25 nie widziałem niestety, żeby były łatwo dostępne.
Weź zwykłą linkę 25 albo 35mm², zarób końcówki KOR na oczko 8 (aku) i 6 (karoseria).
Potrzebna praska ręczna. Znajomy elektryk ogarnie to w 2 minuty.
Jak naprawdę nie znasz nikogo, kto dysponuje praską, to podczas zakupu linki i KORów w sklepie elektr. poproś żeby Ci zarobili 30cm i tyle. Na pewno się zgodzą.
Możesz też kupić końcówki jak na obrazku i samemu zacisnąć kombinerkami ale to rozwiązanie raczej doraźne.
Ok, myślę, że spróbuję jutro rano coś zdziałać z tym. Czy 25/35 mm robi różnicę?
Jedna rzecz mnie jeszcze zastanawia trochę. Poniżej wrzucam zdjęcie z poprzedniego mojego tematu. Tutaj jeszcze przewód jest cały, a teraz już w tym miejscu "poszarpania" rozpadł się zupełnie.
Jest tu jednak takie "rozdwojenie" przewodu tuż przy końcówce. Czy coś takiego też powinienem wykonać?
Ogromne dziękuję za dotychczasową pomoc
Im większy przekrój tym lepiej. Ja użyłem 35mm².
Ten drugi przewód leci bezpośrednio na alternator. Zostaw go w spokoju ale prześledź go na trasie w poszukiwaniu przetarć, ciągłości izolacji, uszkodzeń. On raczej jest w porządku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum