Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2002
Cześć od kilku dni szukam bardzo mocno jakichkolwiek informacji na temat mojej awarii w Roverze 75, z silnikiem 2.0 V6 rok 2002. Mianowicie wszystko zaczęło się od tego, że oddałem Rover'a na wymianę czujnika ABS z przodu prawej strony, przetarł się i był do wymiany. Nagle dzwonią do mnie z serwisu i mówią, że Rover działał i znikła kontrolka ABS wszystko dobrze, tylko, że samochód nie chce zapalić... i błąd czujnika położenia wałka rozrządu na komputerze... aha. Po 6 godzinach dostałem kolejny telefon, mechanik podzwonił po znajomych i ci mu powiedzieli, że bezpiecznik mógł paść dlatego jest pokazywany taki mylący błąd. I po sprawdzeniu tak też się okazało, że F3 spod maski jest przepalony (15A). Karze mi odebrać samochód bo wszystko już działa, pojechałem odbieram, odpalam i nie idzie, przyszedł zobaczył i znowu trzeba nowy bezpiecznik i polecił mi się udać do elektryka, bo musiało się to stać przez zbieżność czasu i przypadek i nie ma ten bezpiecznik żadnego związku z jego pracą...
Zacząłem więc studiować to co w internecie można wyczytać na temat tego problemu, ponieważ do elektryka zapisałem się od razu, ale pierwszy termin to wolny to jest za 3 tygodnie, więc dalej liczę, że może uda się coś wymyślić jeszcze na własną rękę do tego czasu.
Ogólnie o problemie więcej wyczytałem na anglojęzycznych forach i większość stawia na Sondę Lambdę, ponieważ i ona jest podłączona pod ten sam bezpiecznik (F3), a czujnik wałka ludzie wykluczają, ponieważ gdyby powodował "przepalenie" to samochód mógłby nie odpalić w ogóle. Zasada jest taka, że na nowym bezpieczniku autko odpali, mogę nim bezproblemowo jeździć (jeszcze mi nie zgasło podczas jazdy), ale gdy tylko gaszę silnik i idę zobaczyć ten felerny F3 pod maskę samochodu, to za każdym razem jest przepalony i jeżdżę z zapasem i po prostu wkładam co chwila nowy bezpiecznik i znowu wszystko chodzi. Dlatego dużo ludzi na tamtych forach stawiało na Sondę, ponieważ ona rozgrzewa się i z tego co wiem, to zaczyna swoją pracę dopiero z czasem po chwili, gdy motor już chodzi, większość osób rozwiązało swój problem w taki sposób, że znaleźli gołe kable, nie zaizolowane i pomogło same owinięcie kabli od kostki (sondy lambdy) taśmą izolującą... Jeżeli to jest jedyna prawdopodobna przyczyna, to bardzo bym prosił jeszcze o jakieś wskazanie, gdzie dokładnie tej Sondy Lambdy można szukać, bo próbowałem według zdjęć z google, ale nie mogę jej w moim aucie niestety zlokalizować.
Bardzo proszę o jakieś typy i wskazania co do tego przypadku, ponieważ bardzo potrzebuję sprawne auto na za tydzień i będę musiał mocno kombinować, albo jeździć z zapasem bezpieczników. Aha i komputer cały czas wyświetla pomarańczową kontrolkę z rysunkiem silnika nawet przed zgaszeniem i spaleniem bezpiecznika.
Z góry dziękuję za pomoc i czekam na rady! Miłego dnia
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 14, 2019 10:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dla bezpiecznika F3 obczaj sobie przewód żółto zielony ze skrzynki bezpieczników wychodzi on o ile się nie mylę górną kostką którą można odpiąć (najpierw odepnij akumulator).
Na schemacie oznaczony jako wyjście B
Potem trzeba sprawdzić na tej wtyczce miernikiem czy ten żółto zielony (po zapłonie jest tam napięcie + z ACU) nie zwiera do masy. Odepnij sondy i czujnik wałka jeśli dalej będzie zwarcie do masy to zostaje wiązka. Punkty z kropką na schemacie to takie prasowane złączki rozejścia z 1 przewodu na dwa.
Hejka,miałem identyczną awarię w tym roku , zawsze po wyłączeniu samochodu przepalało ten bezpiecznik.winowajcą okazała się sonda lambda, na samym początku przewód od sondy się przetarł i przy wyłączaniu samochodu wydech się trochę rusza i wtedy przewody mi ładnie do rury się stykały.Pomogła izolacja i trytki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum