Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 11:30 [R416] Olej w układzie chłodzenia.
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam szanowne grono !
Problem jest następujący: autko jak w nawiasach, przebieg prawie 190k km, 50k km na LPG sekwencja. Od jakiegoś czasu (celowo piszę mało precyzyjnie) pojawiły się ślady oleju w układzie chłodzenia. Z poczatku niewielkie, z czasem majonez na korku od zbiorniczka wyrównawczego. Podam, że ubytek oleju w normie, nie przybywa go, płynu na cały przebieg na LPG dolałem łącznie około 0,8 litra. Wizyta u mechanika zakończyła się postawieniem wstępnej diagnozy - HGF. Jednakże brak jest wszystkich jej objawów. Badanie urządzeniem mierzącym obecność efektów spalania (podajże dwutlenku węgla) w układzie chłodzenia - przeporwadzone dokładnie i wielokrotnie - ni jak na to nie wskazuje. Na poczatku postu celowo wskazałem, iż od jakiegoś czasu pojawił sięten problem, bo przyznam się bez bicia że nie wiem kiedy zbiorniczek płynu się zapaskudził oleistą zaiwisiną. Robię rocznie ponad 40k km, dość często zaglądam pod maskę ale interewały w km są też spore - dlatego jw.
W związku z powyższym mechanicy doradzają mi dalej jeździć i obserwować co się dzieje. Autko kopci na biało tylko na zimnym silniku - ni więcej ni mniej - od momentu jak go kupiłem, nie ma problemów z mocą, ze spalaniem, z rozruchem. Niby wszystko w normie. Jednak ten olej. NIe wiem czego i jak szukać. Jestem przygotowany na wymianę uszczelki pod głowicą ale nie jestem pewien czy to jest to. Dodam, że na bagnecie olejowym brak jest śladów płynu chłodzenia. Jedynie ostatnio po przejechaniu 1000km stan chłodziwa obiżył się od poziomu max. o 200 ml.
Koledzy/Koleżanki poradźcie bo zmienić uszczelkę, przy okazji rozrząd (plus osprzęt) to spory wydatek a nie wiadomo czy to jest właśnie to.
Pozdrawiam wszystkich i życzę wesołych świąt i przede wszystkim udanych !
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Gru 23, 2010 23:11, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 11:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Uważam że olej z nikąd w ukł. chłodzenia się nie bierze. Mi też się takie objawy zaczęły pokazywać jak u Ciebie(dym biały przy odpaleniu,olej w ukł. chłodzenia a później mały majonezik). Jestem na 90% przekonany że to uszczelka. Sprawdź jeszcze czy jak przegazujesz ostro auto to zobacz co się dzieje z płynem chłodniczym - w zasadzie powinien się nie ruszać.
w/g mnie gdyby to byla uszczelka to skutki bylyby o wiele bardziej widoczne, ja bym zrobil tak jak radza mechanicy, czyli na razie nic nie rozbieral
to ze pojawia sie bialy dym na zimnym silniku to normalne przeciez para wodna zawarta w powietrzu musi sie gdzies podziac
majonez czesto sie bierze na korku jesli sa krutkie przebiegi, jesli sillnik nie zdazy sie nagrzac, no to akurat jest dziwne bo kolega pisze ze jezdzi w dkugie trasy
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
w/g mnie gdyby to byla uszczelka to skutki bylyby o wiele bardziej widoczne, ja bym zrobil tak jak radza mechanicy, czyli na razie nic nie rozbieral
to ze pojawia sie bialy dym na zimnym silniku to normalne przeciez para wodna zawarta w powietrzu musi sie gdzies podziac
majonez czesto sie bierze na korku jesli sa krutkie przebiegi, jesli sillnik nie zdazy sie nagrzac, no to akurat jest dziwne bo kolega pisze ze jezdzi w dkugie trasy
No i właśnie tu zaczynają się schody. Brak jest nagłych, silnych objawów HGF. Kwestia jedynie z jakiej przyczyny olej w układzie. Przestudiowałem już co tylko mogłem na w/w temat HGF i z nim skorelowanych ale dalej jestem w kropce. Moje obawy o dalsze jeźdzenie tym auktiem są uzasadnione albowiem słuszałem o wielu przypadkach kiedy dochodziło do dość nagłego wymieszania się płynów i kontynuowaniu podróży tylko na lawecie. W moim przypadku koszty doprowadzenia pojazdu do mechanika (mojego) z odległości np. 300 km byłyby astronomiczne . Wiem, pozostaje jeszcze holowanko - ale to już ostateczność, o której wolę nie myśleć. Dlatego chciałbym abyście podpowiedzieli na co należy/można jeszcze zwrócić uwagę.
Łukasz - a jak reszta układu - chodzi o to że objawy HGF są często mylone z rozszczelnieniem układu -> Twoje objawy mogłby się pod to kwalifikować - stąd moje pytanie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Z tego co już się pod autem wyleżałem i nastałem to wynika, że system samego chłodzenia (jako całość) jest bez zarzutu - od strony możności organoleptycznego zbadania. Brak wycieków, trzymanie normy poziomu, prawidłowe chłodzenie, nagrzewanie itp. Jedyne co mnie jeszcze zastanawia to fakt, że auto bardzo szybko się nagrzewa. Po staniu całej nocy w temp. "0" - "5" C wystarcza jakieś 3 minuty aby osiągnęło max. temperatury. Czujniki sprawdzone (dodam tylko). To było pierwsze co mnie "ujęło"po kupnie autka - stosunkowo mało mu potrzeba do pełnego rozgrzania.
Jak w takim razie sprawdzić można system vel jego rozszczelnienie jeśli chodzi o smarowidłości
Mam dokładnie to samo w R200 - pisałem o tym w temacie "[R200 1.6 98] hgf- pomocy".
Też wątpie aby to była uszczelka - bo ja wymieniałem latem cały zestaw /choc nie miałem majonezu tylko spocony silnik w dolnej cześci - dałem sie naciągnać mechanikowi bo problem dot. uszczelki kolektora i złego gwintu na filtrze oleju/. teraz mam majonez ale płynu nie ubywa, silnik sie nie przegrzewa ... a jednak majonez jest.
Ja bym przemyslał sprawe szczelności/zapowietrzenia ukł chłodzenia, może powodować nieprawidłowy przepływ "płynów" cyt. "po rozgrzaniu podciśnienie zwracało płyn do zbiornika, powodując poduszke powietrzną w komorach i chłodnicy (stąd grzanie) oraz częściowo płyn leciał nie tam gdzie trzeba - efekt dławienie i gaśnięcie silnika."
Może to to ?
Jak zdiagnozujesz to przede mną, napisz koniecznie na forum - ja tak zrobię zaraz po wizycie u fachowca.
Jak zdiagnozujesz to przede mną, napisz koniecznie na forum - ja tak zrobię zaraz po wizycie u fachowca.
Nie omieszkam tego uczynić ku pomocy i może przestrodze innym. Jednak powiem szczerze, że nie wiem jak się "jeszcze bardziej" zabrać do tego wszystkiego bo nie ma najmniejszego problemu z pracą motoru. Nic nie było też przy nim robione (wbrew temu czego dotyczą różne inne historie).
Gdybyś coś zdołał ustalić to dawaaaaj ! znać na forum lub na priv.
Z tego co już się pod autem wyleżałem i nastałem to wynika, że system samego chłodzenia (jako całość) jest bez zarzutu - od strony możności organoleptycznego zbadania. Brak wycieków, trzymanie normy poziomu, prawidłowe chłodzenie, nagrzewanie itp. Jedyne co mnie jeszcze zastanawia to fakt, że auto bardzo szybko się nagrzewa. Po staniu całej nocy w temp. "0" - "5" C wystarcza jakieś 3 minuty aby osiągnęło max. temperatury. Czujniki sprawdzone (dodam tylko). To było pierwsze co mnie "ujęło"po kupnie autka - stosunkowo mało mu potrzeba do pełnego rozgrzania.
jeżeli chodzi o ciepło - przedmuchanie układu (przede wszystkim chłodnicy) i zalanie od nowa. Jeżeli chodzi o sprawdzenie - tylko warsztat. Sposoby: różnorakie; dodawanie gazu - obserwacja zbironiczka wyrownawczego. Jest też pare innych i podejżewam że mądrzejszych ale gdy ja miałem przygode z chłodzeniem - sprawdzali fachowcy pod moją nieobecność, gdyż roverek stał w serwisie. Także pytanie w głebi dalej aktualne.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
chłopaki ale przecież uszczelka nie musi od razu pierdyknąć, może się ten proces dziać powoli a jego symptomy są już widoczne - tak miałem u siebie. Co wy na to?
witaj drogi kolego przed wczoraj wymieniłem uszczelkę pod kolektorem ssacym miałem dokładnie tokie same objawy, wiec zaczął bym od tego niewielki koszt 20zł nie zaszkodzi spróbować u mnie pomogło pozdrawiam
Po staniu całej nocy w temp. "0" - "5" C wystarcza jakieś 3 minuty aby osiągnęło max. temperatury. Czujniki sprawdzone (dodam tylko). To było pierwsze co mnie "ujęło"po kupnie autka - stosunkowo mało mu potrzeba do pełnego rozgrzania.
Taka uroda silników serii K
Cytat:
witaj drogi kolego przed wczoraj wymieniłem uszczelkę pod kolektorem ssacym miałem dokładnie tokie same objawy, wiec zaczął bym od tego niewielki koszt 20zł nie zaszkodzi spróbować u mnie pomogło pozdrawiam
przez uszczelkę kolektora ssącego to raczej olej do płynu się nie dostanie.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Maj 2006 Posty: 44 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 07:47
Witam!
Miałem podobny problem, gdy kupiłem ROVERKA 25
Na początku te same objawy, co twoje, czyli autko chodzi OK majonez w zbiorniczki w oleju nic i wszystko na pozór w najlepszym porządku.
Wybrałem się autkiem do Włoch i tam pojechałem sobie na safari prawie 40 stopni i jazda pyr pyr 3km/h
W efekcie drobny przeciek w uszczelce pod głowicą powiększył się i gdy silnik był zimny płyn schodził do oleju. Pod autkiem, żadnych wycieków a płyn znikał.
Wcześniej minimalny przedmuch między kanałem olejowym a wodnym (w najwęższym miejscu na uszczelce) nawet przy zimnym silniku był zbyt mały by płyn dostawał się do oleju natomiast olej dostawał się do płynu chłodniczego, choć w małych ilościach, dopiero po przygodzie z safari przedmuch się powiększył i gdy aluminiowy blok silnika stygł płyn całkowicie wyciekał do oleju, gdy dolewałem wody i silnik był gorący szczelina się uszczelniała na, tyle że nawet po wymianie oleju we Włoszech wróciłem szczęśliwie do domu 1300 km, z 3 rowerami na haku.
Tu na miejscu wymieniłem uszczelkę pod głowicą, do tego sprawdziłem szczelność głowicy wraz z planowaniem, (jeżeli jesteś ze śląska to najlepszy warsztat na południu od głowic znajduje się w Mikołowie), to przy wymianie uszczelki podstawowy wymóg, wraz z śrubami głównymi skręcającymi silnik z głowicą koszt Ok 800 zł części + 700 robocizna
Teraz wszystko narazie jest ok.
Warto jednak przemyśleć wymianę uszczelki, możliwe jest także mikropęknięcie w głowicy i to wtedy klapa, bo nawet sprawdzenie jej nie wykaże tego feleru.
Dzięuję bardzo za dokładne opisanie sytuacji jaką Kolega miał w swoim autku. Objawy wydają się być identyczne i z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić należy, iż rozwiązanie problemu także będzie identyczne.
Na razie jednak jeżdzę dalej. Od chwili zauważenia problemu nakęciłem ponad 3000 km i tylko czasami dolewam po 100-200 ml płynu do poziomu max. Przepłukałem też układ. Niestety ale czekam na powiększenie się przedmuchu, rozglądam się także za ewentualnie nową głowicą. Zobaczymy co się będzie działo.
Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi, miło mi było móc skorzystać z opcji "pomógł".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum