Forum Klubu ROVERki.pl :: Bezpieczeństwo za cenę zdrowia lub życia!
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Bezpieczeństwo za cenę zdrowia lub życia!

Cudowne praktyki GDDKiA
Autor Wiadomość
Zukowaty 




Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 01:23   

maciej napisał/a:
Na 2 kołach zmieścisz się między nimi, poza tym te słupki stoją na ciągłych liniach, motor wyprzedza "nieco" lepiej niż auto

Wyprzedza może i tak ale już będąc na przeciwnym pasie ruchu i mając te słupki co 5-10m nie wymanewrujesz tak ładnie żeby sie miedzy nie zmieścić. Maciej, większość moto ma promień skrętu jak TIR z naczepa i zwrotność polega tylko na prędkości w zakręcie. Na motocyklu nie ma uciekania za bardzo. Ominiesz albo zginiesz i tyle,takie nasze powiedzenie. Niestety sporo chłopaków ląduje na podobnych przeszkodach na drodze. Z reszta te pachołki bym przeżył ale te widząc ta żółtą belkę należy dzwonić do znajomego chirurga.

maciej napisał/a:
więc raczej trzeba umyślnie wjeżdżać na ciągłe, żeby się na nie natknąć.


I wiezdza się. Nic dziwnego w tym raczej nie powinno być ponieważ zjawisko takie istnieje od początku istnienia motocykla chyba na całym świecie. Sam wyprzedzam na ciągłej pojedynczej jak i podwójnej ale nie przekraczając jej (jadę po) lub wychylając się w granicach rozsądku. Jeżdżę tak, żyję i jeszcze nikt z przeciwka pretensji do mnie nie miał.
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 01:23   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Paul 




Dołączył: 18 Lip 2002
Posty: 2535
Skąd: Leszno



Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 08:59   

Rozmowa leci jakby "obok" najważniejszego tematu :(
Pomińmy na chwilę 'wymuszanie przepisowej jazdy':
IMHO wszelkie garby, wysepki i inne szykany (pomijając może te 'fiutki' plastykowe na ciągłych) stwarzają śmiertelne zagrożenie w sytuacjach awaryjnych. Co będzie, jeżeli będę MUSIAŁ (nie mylić z 'chciał') nagle ominąć jakąkolwiek przeszkodę na jezdni, ale na mojej drodze będzie taki 'zonk' ??
Tyle się mówi (również w GDDKiA) o drzewach, które 'zabijają', rozważa się wycinkę itd. a tymczasem fundują nam pułapki IMO niebezpieczniejsze od tych drzew.
Ja wiem - bepieczna prędkość, bezpieczna odległość, bla bla bla, bo tak najprościej się wykpić od odpowiedzialności za stan dróg albo od przyznania (przez Policję), że powodem wypadku był stan drogi :(
Określenia-wytrychy - nizechowanie bezpiecznej prędkości/odległości i niedostosowanie prędkości do warunków 'załatwiają' wszystko. To nic, że facet jechał 70/90 i wjechał w tył kogoś, kto gwałtownie zahamował - niezachował ... bla bla . :wnerw:
To tak, jak z pożarem, którego przyczyny ciężko ustalić - "zwarcie w instalacji" i ciężkie zdziwienie, że tam NIGDY takiej nie było (sam miałem do czynienia z takim przypadkiem - chodziło o stodołę ;p ).
Na koniec - MZ te wynalazki na drogach nadają się do prokuratury, za powodowanie zagrożenia na drodze. Obawiam się jednak, że dopiero jak ktoś zginie (może w autokarze z pielgrzymką) i nie będzie wątpliwośći, że to z powodu takich 'wymuszaczy przepisowej jazdy', ktoś za to się weźmie :( Niestety, nikt za to nie beknie, bo urzędy są anonimowe i urzędasy NIE ponoszą odpowiedzialności za swoją głupotę (jeszcze).
 
 
Mayson 




Dołączył: 03 Gru 2001
Posty: 1115
Skąd: DE

Rover 600

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 09:09   

Święte słowa,Paul :ok:
_________________
Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
 
 
 
Yog-Sothoth 




Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 501
Skąd: Warszawa

Rover 800

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 10:08   

Trzeba też zastanowić się czy edukacja na "siłę" jest logiczna, jest grupa kierowców którzy jeżdżą marnie i bardzo prawdopodobne że na tych wynalazkach polegną ich umiejętności (z ich winy lub nie), nauka ma rozumiem przyjść w momencie gdy gość budzi się na szpitalnym łóżku lub u blacharza?
_________________
Sprzedam części R800 turbo 200KM - https://www.dropbox.com/s...qkqhx/graty.txt
 
 
 
gustav.pl 




Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 337
Skąd: Warszawa



Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 10:16   

Paul napisał/a:
Rozmowa leci jakby "obok" najważniejszego tematu :(

To mile jest widziana jedynie krytyka dzialań, które próbują ograniczyć łamanie przepisów :/
Paul napisał/a:
Pomińmy na chwilę 'wymuszanie przepisowej jazdy':

Wg. mnie jedno się wiąże z drugim. Najczęściej pewne ograniczenia (które dla Ciebie są bla,bla,bla....) i ich stosowanie przez kierowców, mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo na drodze. I właśnie w sytuacjach awaryjnych, gdy zachowaliśmy bezpieczną odległość, prędkość i inne "bla,blabla". będzie czas na odpowiednie reakcje.
Paul napisał/a:
Ja wiem - bepieczna prędkość, bezpieczna odległość, bla bla bla, bo tak najprościej się wykpić od odpowiedzialności za stan dróg

Bardzo lubię mocniej depnąć w pedał gazu( wstyd się przyznać, w mieście też), ale przede wszystkim będę do siebie miał pretensję za spowodowanie wypadku, gdy stracę panowanie nad kierownicą po np. wjechaniu w dziurę przy prędkości 120-150 km/h.
Nikt nie jest doskonały, zarówno kierowcy jak i ludzie w GDDKiA :roll:
Pozdrawiam :smile:
_________________
rover forever
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 10:31   

Zukowaty napisał/a:
Sam wyprzedzam na ciągłej pojedynczej jak i podwójnej ale nie przekraczając jej (jadę po) lub wychylając się w granicach rozsądku.

I tyle na temat. Pytanie, co jeśli Twój rozsądek okaże się nie wystarczający do przewidzenia co kryje się za zakrętem.

Paul, wszystko to prawda, o urzędasach, Policji, stanie dróg i tym co się wpisuje w "przyczynę wypadku", tylko, moim zdaniem stosunek "sytuacji awaryjnych" do piractwa (np. wyprzedzania na skrzyżowaniu rzędu aut i trafienia w to jedno, prawidłowo skręcające w lewo) jest tak znikomy, że jeżdżąc codziennie, do tego z biegiem lat coraz płynniej, rozsądniej, spokojniej i coraz bardziej zgodnie z przepisami, staję się fanem wprowadzenia nagród Darwina dla polskich kierowców.

Przez te 11 lat i jakieś 300 000 km jazdy tylko raz zostałem zaskoczony przez wysepkę, czy jakiekolwiek inne urządzenie drogowe, ale byłem młody i głupi i w sumie to rów mi się należał, bo wyprzedzałem na ciągłej, na niewidocznym zakręcie i niewidocznym skrzyżowaniu, na pamięć, nie uwzględniając tego, że droga została przebudowana.

Tylko, gdybym jechał normalnie i nie wyprzedzał:
- na podwójnej ciągłej
- na zakręcie
- bez widoczności
- na oznakowanym skrzyżowaniu
gdybym nie złamał choć jednego z tych 4 przepisów, to bym się tam nie znalazł.

Jak to się mówi po "staropolsku": lesson learned - ciągle żyję i po 7 czy 8 latach od tej sytuacji nigdy więcej nie miałem podobnej "sytuacji awaryjnej", bo czasem mam wrażenie, że o takich sytuacjach tu mówimy.

Niestety - choćby w ciągu ostatniego weekendu wygrażano mi pięściami trzykrotnie, gdy jechałem zgodnie z przepisami, a drugiej stronie coś się wydawało:
- pani mijała linię P-13 oraz znak A-7, i nie wpadła na to, że jadący w poprzek ma pierwszeństwo, gdy się zatrzymałem widziałem machanie rękami i krzyczenie przez szybę
- rowerzysta przejeżdżał z 5-letnim dzieckiem przez przejście dla PIESZYCH, a gdy za wolno wg niego zwalniałem, zatrzymał się na środku "żeby chronić dziecko", gdy trąbnąłem, bo złamał co najmniej 2 przepisy PoRD, rzucił się (naprawdę - to nie było "podejście", czy "podjechanie") z rowerem w kierunku mojego auta, machał pięściami i wyzywał od buców (swoją droga, to jak tak uczy dziecko, to musi się chyba liczyć, że za kilka lat może dostać telefon, ze dziecko jest do odbioru w miejskiej kostnicy)
- zawracanie na sygnalizatorze kierunkowym S-2 z hamowaniem w połowie skrętu - skutki zna Tomi - ja zdążyłem wyhamować, a potem zatrąbiłem

Pomijam kilkakrotne wymuszenia przy zmianie pasa bez kierunkowskazu i inne podobne zachowania, bo tego to się w Polsce w ogóle nie zauważa.

Wiem, ze zaraz zostanę uznany za mordercę, ale coraz częściej się zastanawiam, czy jeśli tacy kierowcy nie są eliminowani przez egzaminy na prawo jazdy i Policję, to może pora sięgnąć po drastyczniejsze środki, bo ilość "sytuacji awaryjnych", przynajmniej w moim życiu, jest niczym w porównaniu z sytuacjami spowodowanymi przez tych, którzy łamią przepisy w miejscach, gdzie stawia się słupki i buduje wysepki?

Więc może warto pomyśleć ile mieliście w życiu sytuacji, w których taka wysepka przeszkadzał Wam coś ominąć itp, a ile razy przygotowując się do skrętu w lewo na ruchliwej drodze widzieliście w lusterku gościa wyprzedzającego rząd aut za Wami i olewającego to, że są podwójne ciągle i zbliża się do skrzyżowania oraz to, że Wy przygotowujecie się do skrętu w lewo?
I ile razy musieliście uciekać na pobocze, bo na niewidocznym zakręcie, ktoś z przeciwka uznał, że ciągła to nie mur?

Naprawdę zastanawiam się, czy takie doraźne rozwiązania, do czasu zbudowania porządnych dróg i poprawienia edukacji kierowców (na co na razie nie ma chyba widoków, bo nikt się tym nie zajmuje) jednak nie spowoduję, że więcej ludzi zastanowi się decydując czy wyprzedzać na zakręcie, co jest zanim...
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
maniaq 



Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 2417
Skąd: Solec / k. wawy

MG ZS

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 11:06   

a dla mnie kluczem do calej afery tych wysepek i palikow jest ich oznakowanie. palikow nikt nie oznakowal, i tak jak pisalem bedac na lewym nie ma w PL strzalek jakie maja czesci. moim zdaniem podwoje ciagle przy wysepkach sa za krotkie bo, tuz przed, wiec ktos z lewego nie ma czasu i miejsca sie schowac.

Maciej - tak jak pisalem sama konstrukcje uwazam za absurd , bo zmusza kierowce do jechania slalomem i to wcale nie takim lagodnym. jezeli to by bylo plynne rozwidlenie np z lewoskretem jakie czesto jest na drogach a nie slalom , pewnie inaczej bym na to patrzyl.

to co juz wspomnialem - ile czasu tzreba czekac na nowy znak jak ktos skosi strzalki oswietlajace wysyepke ? i co sie dzieje jak ta wysepka i paliczki sa nieoswietlone >?
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
sarkunx 




Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 29
Skąd: Warszawa

Rover 600

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 11:16   

maciej napisał/a:
Wiem, ze zaraz zostanę uznany za mordercę, ale coraz częściej się zastanawiam, czy jeśli tacy kierowcy nie są eliminowani przez egzaminy na prawo jazdy i Policję, to może pora sięgnąć po drastyczniejsze środki, bo ilość "sytuacji awaryjnych", przynajmniej w moim życiu, jest niczym w porównaniu z sytuacjami spowodowanymi przez tych, którzy łamią przepisy w miejscach, gdzie stawia się słupki i buduje wysepki?


No właśnie. Może ustawmy wojsko wzdłuż dróg, i niech strzela z armat do tych co jadą za szybko? :)

Mój problem z tymi wysepkami i palikami jest jeden - mimo że nie wyprzedzam na ciągłych ani zakretach, silnik mam konkretny więc manewry wykonuję szybko - to po prostu nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że ustawienie jakichkolwiek przeszkód na środku wąskiej jezdni ma poprawić bezpieczeństwo. Masz po prostu jeszcze jedną rzecz o którą możesz się rozbić.
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 11:39   

Moim zdaniem to wszystko bajki usprawiedliwiające szybka jazdę bez dostatecznie szybkiego i dalekiego patrzenia i myślenia.

A teraz trochę matematyki i fizyki, których nie którzy tak nie lubią.

Prędkość 90 km/h to 25 m/s.

Widoczność w światłach drogowych to około 250-300 m, czyli 10-12 sekund.

Zakładając różnicę prędkości przy wyprzedzaniu 20 km/h, czyli 6 m/s wyprzedzanie TIRa (15m TIRa, 5m osobówki, 5m zapasu = 25 m) trwa 4 sekundy, czyli mamy jeszcze 6-8 sekund na "schowanie się" (1,5-2 czasy potrzebne do wyprzedzania)...

Jeśli to za mało na "schowanie się" to znaczy, że moje założenia są błędne i albo:
- narzekający i wyprzedzany jechał sporo więcej (bo jeśli tylko wyprzedzający jechał szybciej, to czas wyprzedzania się skraca podobnie, jak czas czas do przeszkody), czyli nie było powodu wyprzedzać, bo wyprzedzany jechał już w granicach prędkości dozwolonej
- albo narzekający olał znaki ostrzegające o wysepce, skrzyżowaniu, przejściu, zakręcie
- albo wyprzedzał przed ograniczającym widoczność zakrętem
- albo nie nauczono go patrzeć i myśleć dalej niż koniec własnej maski

No bo jak 12 sekund nie wystarcza, to jak Ci biedni kierowcy poruszają się po mieście?
Przecież w wielu miejscach np. faza zielonego do skrętu w lewo ma 7 sekund. Czy to znaczy, że przez skrzyżowanie przejeżdża jedno auto na dwie zmiany świateł?

maniaq, moim zdaniem gdy piszesz:
maniaq napisał/a:
moim zdaniem podwoje ciagle przy wysepkach sa za krotkie bo, tuz przed, wiec ktos z lewego nie ma czasu i miejsca sie schowac.

To piszesz, ze chciałbyś się chować już na ciągłej i jest ona do tego celu za krótka.

Tak, to fakt, że jest zakrótka, by na niej zmienić pas, tylko przeczytaj PoRD i rozporządzenie o znakach i sygnałach - Ty nie masz się "chować na ciągłej", tylko przed nią, więc mogłoby jej w ogóle nie być przed wysepką, bo powinieneś schować się wcześniej, bo, skoro jest wysepka, to zbliżasz się do zakrętu/skrzyżowania/przejścia, a to znaczy, że wyprzedzanie powinno być zakończone już wcześniej, "no ale ja, mistrz będę wyprzedzał do oporu".

maniaq, a co dałoby takie łagodne rozwidlenie?

Mogłoby go w ogóle nie być, bo przecież gdy nie ma wysepek i są tylko pasy do skrętu - wtedy jest łagodnie, a pas do skrętu świetnie nadaje się do wyprzedzania.

Poza tym, jeśli uważasz, że "slalom" jest za ostry, to zwolnij.

[ Dodano: Pon Wrz 21, 2009 11:48 ]
sarkunx napisał/a:
Może ustawmy wojsko wzdłuż dróg, i niech strzela z armat do tych co jadą za szybko? :)

Szczerze...
Co do prędkości to nie, bo nie uważam, że to prędkośc jest przyczyną wypadków (co najwyżej różnica prędkości, ale to temat na osobną dyskusję), ale wyprzedzanie na ciągłych, zakrętach itp. - TAK.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Yog-Sothoth 




Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 501
Skąd: Warszawa

Rover 800

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:03   

Wiesz, ja też wychodzę po części z założenia że drzewa przy drodze to część naturalnej selekcji, ale te drzewa nie są NA drodze.. w przypadku tego co te matoły montują na drogach jest o wiele większa szansa na to że taki idiota zabije nie tylko siebie ale i kogoś innego, bo nie wiadomo jak go wyniesie.
_________________
Sprzedam części R800 turbo 200KM - https://www.dropbox.com/s...qkqhx/graty.txt
 
 
 
Zukowaty 




Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:06   

maciej napisał/a:
Zukowaty napisał/a:
Sam wyprzedzam na ciągłej pojedynczej jak i podwójnej ale nie przekraczając jej (jadę po) lub wychylając się w granicach rozsądku.

I tyle na temat. Pytanie, co jeśli Twój rozsądek okaże się nie wystarczający do przewidzenia co kryje się za zakrętem.

Odpowiem tylko na to bo tak się rozpisaliście że nie chce mi się już czytać. Maciej musisz zrozumieć że do tego służy motocykl i zawsze służył. Nie chodzi o piratowanie na ostrych zakrętach pod prąd tylko o wyprzedzanie tam gdzie się da bez zagrożenia dla innych a jeśli chodzi o nas (motocyklistów) to jak już wspomniałem przeżyję te 'fiutki' ale belka jest dla mnie prawdopodobnie końcem jazdy a do czego ma ona służyć? niech postawią betonowy murek jak chcą powstrzyma samochody od przejeżdżania na przeciwny pas...chyba że te belki są skierowane wprost przeciwko motocyklistą... Owszem powstrzymają mnie od przejechania ale to może być moje ostatnie przejechanie. Jeszcze raz powtarzam że nie chodzi tu o moją lub kogoś innego mentalność bo taki jest styl jazdy na moto i nawet najspokojniejszy kierowca widząc że ktoś mu zrobił trochę miejsca ominie go...gorzej jeśli ani kierowca auta ani motocykla nie będzie spodziewał się że za tym jakże łagodnym zakrętem nagle pojawią się belki na środku. Może i pomysł nie jest głupi ale rozwiązanie go fatalne. Oczywiście nikt nic z tym nie zrobi i temat ucichnie jak ludzie się przyzwyczają że nie wyprzedzaj bo zginiesz. Dla mnie to tyle w temacie bo nie potrafię si wczuć w role kierowcy puszki gdy rozmowa o takim czymś na drodze.
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
PopaY 




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 986
Skąd: ..: R-M :..



Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:07   

Ale Panowie tu właśnie chodzi o to żeby montować wszystko co można żeby ograniczyć szybką jazdę po naszych drogach. U nas nie ma przecież dobrych dróg! Wydaje się Wam, że niby skąd się biorą wypadki? Z głupoty ludzkiej i tyle. Koleś jedzie sobie po drodze pełnej kolein i dziur 120km/h i zaczyna wyprzedzać np. przed przejściem dla pieszych w jakiejś małej miejscowości więc niby czemu miałby nie mieć wypadku??? Głupota i tyle! Im więcej takich rzeczy powstanie pośrodku drogi tym lepiej. Bo przynajmniej taki idiota więcej do auta nie wsiądzie...
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:08   

Ja to widzę trochę inaczej.

Moim zdaniem większość idiotów wyprzedzających na zakrętach i skrzyżowaniach robi to zakładając, że jak pojawi się ktoś z przeciwka, to i tak jedzie nawet do rowu, bo nie chce mieć czołówki albo wyprzedzany, widząc sytuację zwolni i wpuści.

A wysepka takiemu idiocie nie zjedzie, ani go nie wpuści, więc to on będzie musiał zacząć myśleć.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
maniaq 



Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 2417
Skąd: Solec / k. wawy

MG ZS

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:11   

chcialbym zeby podwoja byla nieco dluzsza - albo lepiej te strzalki jak np w czechach, bo daje to do zrozumeinia, ze musisz sie chowac, bo jest : wysepka, zakret, wzniesienie, przejscie czy cokolwiek o czym moge nawet nie wiedziec. w swietlach aut z naprzeciwka tych palikow niskich nie zawsze dobrze widac. widzisz tak naprawde tylko duze znaki ze strzalkami i znaki drogowe po prawej stronie. ale napiszesz zaraz ze jak sa swiatla z naprzeciwka to nei wyprzedzam LOL ale zycie nie jest tak 0-1 . chialbym by bylo bezpieczniej, ale nie tworzac kolejne przeszkody, niech lewoskrety bedaze srodkowego odpowiedni wczesniej przygotowane ze odbywa sie to plynnie i lagodnie. niech znaki beda odpowiednio wczesnie, niech te wysepki nie beda kraweznikami itd....

chcialbym zeby te wysepki byly omijane lagodniejszym lukiem , bo takie nagle zmiany kierunkow stwarzaja niebezpieczenstwo- patrz przyklad kobiety, ktora odbijala przed wysepka i wpadla w poslizg i zakonczyla w rowie . ale znow mozemy to wlozyc w niedostosowanie predkosci odleglosci, umiejetnosci itd ;) nie kazdy sie tak interesuej autami jak my tutaj, nie kazdy moze miec wiedze i umiejetnosci jak ty Macieju, wiec nie mozesz odnosic wszystkich i porownywac ze soba ;) patrz swoj podpis w stopce ;) :ok:

po porstu robi sie przeszkody terenowe, zamiast je usuwac. moze pojdzmy dalej, wprowadzmy rozwiazanie jak w MX - stawiajmy lezacych policjantow w miejscowosciach na trasie gdzie tzreba zwolnic np do 50, zapewniam ze jest skuteczne i kazdy zwalnia, bo kto nie zwalnia, robi to tylko raz :D

nie rozuemim, budowa nowej drogi i nie jesesmy w stanie zrobic jej tak , zby przejscia byly bezpieczne i oznaczone, lewoskrety z wysepek przyjazne dla obu- jadacych wprost i skrecajacych ? bo wydaje mi sie ze przykladow rozwiazan komunikacyjnych jest mnostwo tylko czerpac i adopotwac do naszych potrzeb ;)
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:18   

Zukowaty, trochę bardzo się zapędziłeś - ja pisze o słupkach, nie o belkach, bo tych też nie rozumiem (oprócz rozgraniczenie buspasów - bo inaczej w Polsce się chyba nie da), a po drugie, to albo widziałeś coś, czego ja nie widziałem na drodze, albo fantazjujesz - belki widziałem tylko tuż przed wysepkami jako ich przedłużenie - dokładnie jak na tym zdjęciu z artykułu, gdzie mamy po kolei:
1. linię przerywaną
2. linię ciągłą
3. słupek
4. linię ciągłą
5. słupek
6. dopiero belkę.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
PopaY 




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 986
Skąd: ..: R-M :..



Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:21   

maciej napisał/a:
Ja to widzę trochę inaczej.

Moim zdaniem większość idiotów wyprzedzających na zakrętach i skrzyżowaniach robi to zakładając, że jak pojawi się ktoś z przeciwka, to i tak jedzie nawet do rowu, bo nie chce mieć czołówki albo wyprzedzany, widząc sytuację zwolni i wpuści.

A wysepka takiemu idiocie nie zjedzie, ani go nie wpuści, więc to on będzie musiał zacząć myśleć.
Może będę zbyt beszczelny, ale mam nadzieję, że Ci idioci po prostu nie zaczną myśleć jak zobaczą wysepkę lub cokolwiek stałego stojącego pośrodku drogi i wbiją się w sam środek, i oby nie mieli pasów zapiętych w takim momencie. Im mniej ich tym bezpieczniej na drogach i tyle w temacie!
 
 
maniaq 



Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 2417
Skąd: Solec / k. wawy

MG ZS

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:23   

belki leza przy wyjezdzie ze stacji na trasie sieprc - rypin rozumiem ze tam sie nie powinno wogole wyprzedzac, ale nie sa w zadne spospob oznaczony - bo sa nielegalne :D - wiec jadacy nawet jakby najechal na linie = belke ... wiemy jakie moga byc skutki ;)

wiec robimy tunel , wolno ci jechac tylko tym pasem, jakbys chcial lub musial zjechac to nie masz jak :D dla mnei to nie jest najbezpieczniejsze rozwiazanie

[ Dodano: Pon Wrz 21, 2009 12:25 ]
PopaY napisał/a:
Może będę zbyt beszczelny, ale mam nadzieję


tak jestes zdeka zbyt beszczelny nie szanujac zycia ludzkiego

i tak miej nadzieje.... ze nie dotknie to ciebie lub twoich bliskich


O_o tylko w polsce mozna powiedziec publicznie ze sie chce zby ktos umieral O_O

polska ...
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:26   

maniaq napisał/a:
chcialbym zeby podwoja byla nieco dluzsza

I co to zmieni?
Będziesz mógł później "się schować"?
maniaq napisał/a:
albo lepiej te strzalki jak np w czechach, bo daje to do zrozumeinia, ze musisz sie chowac

One już się są na obecnie odnawianych drogach, więc nie wiem o co tam mowa?
maniaq napisał/a:
patrz swoj podpis w stopce ;) :ok:

Tylko skoro nie da się ich inaczej edukować, to może trzeba tak?

W końcu instynkt samozachowawczy jest drugim najważniejszym, nie? ;)
maniaq napisał/a:
moze pojdzmy dalej, wprowadzmy rozwiazanie jak w MX - stawiajmy lezacych policjantow w miejscowosciach na trasie gdzie tzreba zwolnic np do 50, zapewniam ze jest skuteczne i kazdy zwalnia, bo kto nie zwalnia, robi to tylko raz :D

Obawiam się, ze mentalność większości kierowców jest taka, że to może mieć sens.
maniaq napisał/a:
nie rozuemim, budowa nowej drogi i nie jesesmy w stanie zrobic jej tak , zby przejscia byly bezpieczne i oznaczone, lewoskrety z wysepek przyjazne dla obu- jadacych wprost i skrecajacych ? bo wydaje mi sie ze przykladow rozwiazan komunikacyjnych jest mnostwo tylko czerpac i adopotwac do naszych potrzeb ;)

To ja nie rozumiem.

Czy nie rozumiesz, że jednym z celów wysepki jest właśnie zabezpieczenie przechodzących pieszych, bo pieszy może obserwować tylko jeden kierunek ruchu, zatrzymać się w połowie i dopiero obserwować drugi kierunek?

Czy to nie bezpieczniejsze niż przejście, a raczej przebiegnięcie np. DK 17 na raz - przecież tam jest natężenie liczone w tysiącach aut na godzinę - auto ŚREDNIO przejeżdża co sekundę!

Czy ta wysepka nie będzie chronić słabszych?
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
maniaq 



Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 2417
Skąd: Solec / k. wawy

MG ZS

Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:28   

rozmawiamy o trasie plonsk sieprpc - tam tych stzralek nie ma

podwojan dluzsza przed wysepka, zebym w razie jak nei dziala sygnalizacja swietlna - na wysepce wiedzial ze musze uciec, a nie mial od razu podwojna z pacholkami ;) nie chowam sie na podwojnej , wiec to nie porblem ;)

mentalnosci nie zmienisz tak szybko patrzac na wpis powyzej O_o

napisze wiecej wieczorem, bo musze uciekac teraz :/
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
PopaY 




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 986
Skąd: ..: R-M :..



Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:32   

Jeśli na trasie (drodze) jest postawiona wysepka to wiadomo, że należy jechać 50km/h, bo wysepki są montowane tylko w terenie zabudowanym. Ja osobiście nie rozumiem przed czym nalezy uciekać i gdzie się chować skoro w takich miejscach w ogóle nie można wyprzedzać?!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Diesel szkodliwy dla zdrowia
Remigiusz Offtopic 6 Wto Cze 19, 2012 22:52
kadzaf
Brak nowych postów Bezpieczenstwo w naszych Roverkach
pajda Offtopic 11 Wto Wrz 29, 2009 07:56
Marcinus
Brak nowych postów [ Ankieta ] [ ANKIETA ] Kolor a bezpieczeństwo
staf Offtopic 9 Pon Sie 03, 2009 10:17
Brt
Brak nowych postów Bezpieczeństwo - zestaw głośnomówiący
maciej Offtopic 5 Sro Lip 01, 2009 19:38
general_p
Brak nowych postów [216 coupe] bezpieczenstwo w razie dzwona
Gość Offtopic 10 Nie Cze 14, 2009 15:27
Markzo



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink