Moje pierwsze podziękowania pisałem w dniu powrotu, na gorąco, późnym wieczorem, poprawie 300km trasie więc było krótko i treściwie.
Teraz trochę się rozpiszę
Wiele już padło słów podziękowania dla całego Zarządu Klubu, pozwolę sobie również i ja dołączyć do tych podziękowań. Drogi Zarządzie... wykonaliście kawał dobrej roboty Jestem po wrażeniem organizacji np. I Klubowych Podchodów Zabawa była przednia, choć połowę trasy szedłem "w ciemno" jak błędna owca za stadem bo starałem się ułożyć legendę nt. kapliczki nie widząc jej Dlatego zaszła potrzeba modyfikacji historyjki tak, żeby odpowiadała temu co zastaliśmy na miejscu
W każdym razie było to ciekawe urozmaicenie, a podziękowania są tym większe, że widac było, że włożyliście w to dużo wysiłku i poświęciliście sporo swojego czasu.
Podziękowac też chciałem za prezent, jaki otrzymaliśmy... kubko-termosik jest rewelacyjny... Szkoda tylko, że r200 mie ma dedykowanego miejsca, gdzie można by było go postawić...
W sumie żałować wypada mi tylko dwóch rzeczy:
- że nie mogłem być z Wami podczas tej prawdziwej wieczornej integracji bo pewnie sporo zabawy mnie ominęło,
- że nie udało mi się odbyć jazdy testowej r45 walkie i emesa, ale widziałem, że się dwoją i troją, żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik więc nie chciałem zabierać czasu... ale na kolejny zlocie już Was porwę
Teraz tylko czekamy na serwis filmowo(trzymamy kciuki za MaRkA)-fotograficzny(cała reszta szaleńców z aparatami)... Moje fotki, z których może kilka się do czegoś przyda już przekazałem Prezesowi.
I to by było chyba na tyle...
Do zobaczenia "następną razą" Może wtedy już będę na dłużej i nie sam
- że nie udało mi się odbyć jazdy testowej r45 walkie i emesa, ale widziałem, że się dwoją i troją, żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik więc nie chciałem zabierać czasu... ale na kolejny zlocie już Was porwę
Pozdrawiam
Viniu wstyd przyznac ale jestes losiem do kwadratu - przeciez mogles sie przypomniec to ja bym pelnil role gospodarza przy ogledzinach i przejazdzkach oboma autami...
widzę że wczoraj za wcześnie poszedlem spać
również dołączam serdeczne podziękowania i mam nadzieję że usterki się usuną
Zdecydowanie było warto przejechac te 468 km
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Co do Naszego rozrzadu to wlasnie wczoraj mielismy przyklad tego na jakiej zasadzie dziala serwis u Gawina.
Byla godzina kolo 19-19.30, Gawin przyjechal do Nas pod dom z narzedziami zeby zobaczyc co sie dzieje dokladnie (przypomne tylko ze zaraz po zakupie auta byl wymieniany caly komplet rozrzadu razem z napinaczem i uszczelniaczami/uszczelkami -> nie znam sie dokladnie). Stwierdzil ze trzeba wziac auto na hol, co tez uczynilismy, i zawiezlismy auto na strzezony parking serwisowy (W NIEDZIELE, KIEDY NIKT NIE PRACOWAL). Cala naprawa, niezaleznie od tego co trzeba bedzie zrobic, bedzie zrobiona na koszt serwisu poniewaz rozrzad byl na gwarancji . To w sumie tyle.
To, ze w niedziele to chyba tylko dla wybranych
Kilka godzin wczesniej nie mogłeś się dodzwonić... no chyba, że udawałeś że dzwonisz żeby nie zawracać Gawinowi głowy
W każdym razie dobrze, że serwis bierze to na siebie. Dobrze to o nim świadczy.
No i pozdrowienia dla Gawina i jego małżonki... szkoda, że ich nie było w Szumiradzie.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Zabawa była przednia, choć połowę trasy szedłem "w ciemno" jak błędna owca za stadem bo starałem się ułożyć legendę nt. kapliczki nie widząc jej Dlatego zaszła potrzeba modyfikacji historyjki tak, żeby odpowiadała temu co zastaliśmy na miejscu
ale za to bardzo fajna wyszła
wyszło na to, że z ciebie taki cichy poeta
tak swoją drogą liczyłem na to, że podczas ogłaszania wyników zostaną przeczytane "legendy" aby wszyscy uczestnicy ocenili punktowo tą część podchodów - dodatkowa partia śmiechu pewnie by była
może by tak walkie wrzuciła do podsumowania zlotu jako jakiś załącznik albo cuś takiego
sTERYD napisał/a:
Zdecydowanie było warto przejechac te 468 km
w jedną stronę
_________________ moja historia motoryzacji: - Fiat Cinquecento; 700; - Fiat Punto 1.2 8V; - Fiat Bravo 1.2
16V; - MG ZR 160; - Golf V 2.0TDI; - Golf VI GTD
no to i ja odlacze sie do podziekowan za organizacje zlotu, upominki
dojechalem szczesliwie w sobote wieczorkiem i pokolei poznawalem osoby z klubu i forum.
zalapalem sie na prosiaczka i czesc integracyjna - bravo kruchy za piekne spiewy ktore zdazylem zobaczyc z poprzednich zlotow
troche towarzystwo bylo zmeczone poprzednim dniem wiec za dlugo nei siedzielismy bo perspektywa drogi nastepnego dnia tez ostudzila ped do chlodnych napojow
no i doszlismy do ciekawszych - oczywiscie jak dla kogo - wydazen pamietnego - oczywiscie jak dla kogo - poranka ...odpalone autko , grzal sie bociek, wsiadlem do autka pogadalismy o mg itp. kilka osob sie przymierzalo do niego , do foteli itp. no i przejazd mialem zrobic i zrobilem ... 1 kolko jedno , kolko 2 , troche szybciej 3 i 4 , odpuscilem kierak na porsta , z jednem na 2 przepinam po dziurawej drodze jade w kierunku bramy odpuszczony gaz na 2 i wysprzeglam i nagle patrze kontrolki, auto zdechlo.... radio gra silnika nie slychac. probuje krecic i NIC
no i sie zaczelo grzebanie i szukanie co to moze byc...
TU PODZIEKOWANIA DLA WSZYSTKICH ZA WSZELKA OKAZANA POMOC
ORSON slyszalem ze jestes w wawie w srode to bym ci - jak bede mobilny - podrzuce linke nowke sztuke niesmigana, bo ta twoja jakos tak po drodze 3 razy sie skracala chyba ze dasz mi nr konta to zrobie jakis przelewik
autko sie zbuntowalo i nie odpalilo mimo usilnych staran calej zaogi roverkowiczow. PODZIEKOWANIA DLA TYCH CO DORADZALI PRZEZ KOM NAWET W NIEDZIELE !
jedynym wyjsciem byl hol i wawa. tutaj na placu boju pozostal marek , ktory ciagnal mnie za soba az do babic. no i tak po drodze: kilak razy linke zerwalismy,
kilak miskow minelismy,
zdjecia porobilem,
mape poczytalem,
zmarzlem jak niewiem - dla nieswiadomych zero ogrzewania, klimy- ,
troche mialem czasu na przemyslenia wszelkie,
troche pocwiczylem miesnie dwuglowe i czworoglowe ud - dla niewtajemniczonych w autku bez wspomagania hamowania to deptanie pedalu hamulca, powodoje podobne wrazenia co deptanie betonu,
kolko kierownicze oczywsicie rozwijalo miesnie rak , bo tez bez wspomagania,
wieczorem zaczynaly szyby parowac bo sie wilgoc zbierala,
tak po dzis dzien nie wiemy czy wogole w aucie mialem swiatla hamowania > ? < ,
nie wiedzialem ile jedziemy bo licznik byl martwy - pracuje w trybie 3 ktory nie chcialem utrzymywac za dlugo by aku nie rozladowac, bo swiatla postojowe byly wazniejsze, zeby wytrwaly te prawie 300 km-, ale kilka razy bez predkosciomierza widzac marka przepinajacego na 5 bieg i ciagnacego mnie mowilo mi "jedzie calkiem calkiem " jak sie pozniej okazalo holowal mnie 120 km/h.
ALE ... dojechalismy calo i zdrowo - poza jednym pacjentem ZR-em - do babic do Marusza. mam nadzieje tylko ze diagnoza pacjenta nie bedzie zbyt bolesna dla mojego portfela
takze ten zlot byl bardzo owocny we wrazenia.
a txt calego zlotu jest txt michala , ktory dzwoni do mnie z auta marka i na koniec sie zegna ze mna
" TO DO ZOBACZENIA NA TRASIE "
sam nie wiedzialem co mu odp potem na stacji sie smialismy, ze powinienem byl odpowiedziec: dobra to ja sie zrywam , ale to sie i tak zdazylo kilka razy
takze ja na dzien dzisiejszy czekam na wyrok w sprawie pacjenta i siedze uziemiony w robocie
pozdrawiam wszystkich obecnych i nieobecnych na zlocie
[ Dodano: Pon Paź 08, 2007 13:10 ]
statystyka
do szumiradu z woli w warszawie rowno 3 h ok 300 km /spalanie pewnie z 7,5-8
z szumiradu do wawy pewnie ponad 5 h ok 300km / spalanie zero KTO POBIJE ?
ps. nie wspomnialem o spalaniu marka
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
zmarzlem jak niewiem - dla nieswiadomych zero ogrzewania, klimy- ,
klime to mogles miec wystarczylo szyby otworzyć
my swego czasu holowalismy Seena poldorovera (pad uszczelniacza na wale) z wawy do pulaw przy -10 na dworze, ale za to na sztywnym holu, a to jest bardzo fajna sprawa, jedzie sie jak metrem
oczywiscie caly czas byl nawiew na szybe z malutkiej suszarki samochodowej, bo tak to nic by nie bylo widac przez szybe
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
TU PODZIEKOWANIA DLA WSZYSTKICH ZA WSZELKA OKAZANA POMOC
ORSON slyszalem ze jestes w wawie w srode to bym ci - jak bede mobilny - podrzuce linke nowke sztuke niesmigana, bo ta twoja jakos tak po drodze 3 razy sie skracala chyba ze dasz mi nr konta to zrobie jakis przelewik
...
Jesli bedzie w Wawie to moja zona, ja w stolicy raczej predko sie nie pokaze.
Co do linki to smaczengo i na zdrowie. Moze kiedys bedziesz mial okazje sie odwieczyc .
Wczoraj mielismy potrzebe i Walkie kupila juz druga - tym razem taka jak lina okretowa .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum