Wysłany: Pon Wrz 21, 2015 19:32 [rover200] wyciek plynu chlodniczego i duze cisnienie
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1997
Witam, mam problem z roverem 200, silnik 1.4 16V. Parę dni temu go zakupiłam, po przejechaniu parunastu kilometrów zaczęło wysadzać płyn chłodniczy. Prawdopodobnie spod głowicy, mechanicy zrobili generalny remont głowicy, wymienili uszczelkę, została sprawdzona szczelność głowicy na mikropęknięcia i została też zeszlifowana, stwierdzili, że została przegrzana.
Po założeniu głowicy nadal płyn ubywa, tworzy się bardzo duże ciśnienie w zbiorniczku wyrównawczym i po odkręceniu na włączonym silniku wydobywa się głośny syk. Nie wiem czy leje się to na zewnątrz czy do wewnątrz, nie mam pojęcia co się z tym dziej, czy ktoś z was miał podobny problem? Pozdrawiam serdecznie.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 21, 2015 19:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Oleju nie przybywa,na bagnecie pojawiaja sie pechezyki (kropelki wody)? Auto kopci na siwo?termostat sie otwiera,wentylator sie zalancza,z pod glowicy nie cieknie plyn na zewnatrz?pompa wody sprawna?
Trzeba to wszystko posprawdzac i bedziemy dalej dumać.
Jeśli głowica była przegrzana to powinna zostać wymieniona, niestety straciła swoją twardość.
W normalnie pracującym układzie chłodzenia powinno znajdować sie ciśnienie około 1 bara, odkręcenie przy takich warunkach korka spowoduje gwałtowną reakcję w postaci gotowania sie płynu, po czy można mylnie twierdzić ze w układzie jest duże ciśnienie.
Dochodzi jeszcze sprawdzenie zaworka odpowietrzającego głowice.
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
To wszystko stało się gdy chciałam nauczyć kierowcę, który nie miał do czynienia z autami od 15 lat i ostro mi go przygazował - na jedynce przez jakieś 20 minut wtedy po upływie tego czasu zaczęło się to dymienie, płyn lał się na kolektor wydechowy. Postanowione zostało aby tę głowicę zrobić, była jak wspominałam zeszlifowana i planowana.
Oleju nie przybywa na bagnecie, nie pojawiają się kropelki wody, auto już nie kopci, termostat się otwiera jak płyn jest ciepły, wentylator się zalącza, z pod głowicy już nie kapie, pompe wody dzisiaj sprawdziliśmy - jest okej. Teraz wymieniamy jeszcze pasek rozrządu.
W ogóle dziwne jest to, że on tak po przejechaniu jakiejś niewielkiej odległości np. 5 km jest bardzo ciepły i śmierdzi z niego taką spalenizną (sppd maski), czy to możliwe, że może te rurki od płynu chłodniczego są jakieś niedrożne? Bo szczelne są na pewno, sprawdzaliśmy.
Z góry przepraszam za niefachowe nazwy ale jestem kobietą i dopiero od momentu kiedy głowica się popsuła dowiedziałam się co to głowica pozdrawiam
Do podmiany jeszcze korek zbiorniczka kosz niewielki,byc moze nie trzyma cisnienia i gotuje plyn przez co go wywala,zaworek z kolektora ssącego do usuniecia.
Już zamówiłam zbiornik wyrównawczy, jednak ten rover to jakieś fatum... Wymienimy to i napiszę czy to coś pomogło, teraz już w ogóle jestem w kropce. Ścięło klin na wale korbowym czy ktoś z Was miał taki problem? Czy to jest w ogóle do naprawienia?
To nie fatum tylko niedokręcone koło pasowe. Można wymienić klin. tylko trzeba sprawdzić czy nie rozbiło rowka na kołach. A jaką temperaturę pokazuje wskażnik na desce?
Wskaźnik idzie do połowy po przejechaniu paru kilometrów i tak się utrzymuje ciągle.
Być ten facet, który mi go sprzedawał o tym wiedział i zablokował ten wskaźnik żeby nie pokazywał najwyżej tej temperatury, czy coś takiego byłoby prawdopodobne? Bo od silnika bucha piekielne gorąco po przejechaniu tych jakiś 5 kilometrów.
Anglicy podniesli temperature by zmniejszyc emisje spalin,jest to normalne zjawisko,temp. zalanczania wentylatora pierwszego biegu to 105°C a drugiego 115°C,gdzies czytalem w sieci ze ktos probowal podmieniac czujnik temperatury by oszukac ecu by zalanczal szybciej wentylatory,osobiscie zdobilem inaczej i moja maksymalna temp silnika to 98°C co napewno wydluzy zywotnosc uszczelki pod glowica.
Nie ma czym sie przejmowac ze po kilku km silnik nagrzewa cie bo to normalne.wazne tez jest by nie zalewac samą woda bo jest inna temp. wrzenia,najlepiej kupic 3L koncentratu i reszte ukladu zalac wodą destylowaną.
Te silniki bardzo szybko się grzeją i po 5 km to nawet w zimie będzie miał juź normalną temperature. W nocy zapomniałem napisać źeby sprawdzic czy tłok nie puknął w zawory. Chyba źe na małym kole zębatym klin został.
Jaki klin przecież w serii K nie ma jako takiego typowego klina w postaci półksiężycowatej kosteczki,
Po prostu w jednym miejscu jest ścięty wał i tak samo koło, to nie ma możliwości się ściąć, co najwyżej ostro wyrobić.
Oczywiście nie jest temu winny silnik tylko jak zwykle mechanik, który powinien to połączenie dokręcić z siłą około 200Nm
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Po prostu dziadostwo, korek wymieniony, wszystko na razie okej, bardzo ale to bardzo się grzeje ale pojawiła się jeszcz nowsza usterka mianowicie samochód tak szarpie, że nie da się tym w ogóle jechać czy to możliwe, że jest przestawiony zapłon na ząbkach albo łapie powietrze z kolektora ssącego? Masakra.
Niech mechanik dobrze sprawdzi rozrzad i dobrze napnie napinacz paska jest wskaznik,ale te bardzo bardzo to jak mamy rozumiec,normalna temp. silnika wacha sie w 100°C wzwyz
Wskaźnik na desce idzie do połowy i tam się utrzymuje, nie mam pojęcia jaka to temperatura jest ale jest bardzo gorący, bucha od niego to gorąco po otwarciu maski i zachowuje się tak jakby go coś męczyło nawet na postoju obroty są na 10 https://forum.roverki.eu/images/smiles/icon_sad.gif
To normalne że po otwarciu maski jest gorąco, jest tak przecież w każdym samochodzie, ten kawał metalu rozgrzany jest do około 100 stopni, kolektor wydechowy jest z przodu silnika, a on ma sporo więcej jak 100 stopni, myślę że zakres temp silnika 80 -110 nie jesteśmy w stanie rozróżnić stojąc przed otwartą maską.
Ciężko tak na odległość
Kurde gdybym mieszkał niedaleko to bym pojechał na oględziny.
Obroty na 1000 to trochę za dużo, (powinno być ok. 850-900) ale to nie powód ewentualnego przegrzewania się, być może wystarczy reset przepustnicy, ale najpierw pasowałoby kompa podpiąć do testera i sprawdzić czy nie ma błędów.
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Moze mechanik grzebal srobą przy przepustnicy,zwiekszajac obroty bo silnik falowal i aby szybko zbyc klienta,ja tego mechanika bym szybko zmienil.
Temp.mozna ocenic na odleglosc wystarczy dobrze rozgrzac auto do zalączenia sie wentylatora potem wyloczyc szybko silnik,zdjac wtyczke z czujnika temp. i zmierzyc rezystencje miernikiem,po tabeli dojdziemy jaką ma temp. silnik.
wiem, że to subiektywne odczucie ale nie zgodzę się z andrews. Nie powinno buchnąć gorącem po otwarciu maski. Ciepło owszem ale nie gorąco. Mam identyczny silnik i nawet po solidnym raszowaniu nie bucha gorącem.
Podejrzewam, że coś jeszcze nie tak z układem chłodzenia.
blabson napisał/a:
Temp.mozna ocenic na odleglosc wystarczy dobrze rozgrzac auto do zalączenia sie wentylatora
Po pierwsze nie jest to takie proste przy sprawnym ukł. chłodzenia. No chyba, że gazujesz na postoju, co nie jest zbyt rozsądne.
Nie prościej po prostu zmierzyć temp multimetrem albo laserowym czujnikiem temperatury? Wiem, że każdy posiada ale wystarczy pożyczyć na 1 dzień od kogoś.
I łatwiej wykręcić czujnik i ogrzewać suszarką do włosów mierząc rezystancję niż stosować dziwne zabiegi opisane przez blabsona.
Pod zamkniętą maską masz zaraz na brzegu kolektor wydechowy który ma, hmm strzelam 200-300 stopni (mam w pracy pirometr, jak nie zapomnę to sprawdzę)
Gdy otwierasz maskę zgromadzone pod nią gorące powietrze nie ma siły poleci do góry.
NoPE napisał/a:
Mam identyczny silnik i nawet po solidnym raszowaniu nie bucha gorącem.
Silnik jako sam w sobie po katowaniu, nie rozgrzeje się bardziej, przecież jeśli ma sprawny układ chlodzenia, to on dba o to żeby ta temperatura była na stałym poziomie w granicach 90-115 stopni. Oczywiście na oleju bedzie różnica ale nie az tak znacząca wiem bo mam czujnik umieszczony zamiast miarki oleju.
Jedyna rzecz na jakiej bedzie róznica przy katowaniu to własnie kolektor wydechowy który może zrobić się czerwony
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
wiem, że to subiektywne odczucie ale nie zgodzę się z andrews. Nie powinno buchnąć gorącem po otwarciu maski. Ciepło owszem ale nie gorąco. Mam identyczny silnik i nawet po solidnym raszowaniu nie bucha gorącem.
Podejrzewam, że coś jeszcze nie tak z układem chłodzenia.
blabson napisał/a:
Temp.mozna ocenic na odleglosc wystarczy dobrze rozgrzac auto do zalączenia sie wentylatora
Po pierwsze nie jest to takie proste przy sprawnym ukł. chłodzenia. No chyba, że gazujesz na postoju, co nie jest zbyt rozsądne.
Nie prościej po prostu zmierzyć temp multimetrem albo laserowym czujnikiem temperatury? Wiem, że każdy posiada ale wystarczy pożyczyć na 1 dzień od kogoś.
I łatwiej wykręcić czujnik i ogrzewać suszarką do włosów mierząc rezystancję niż stosować dziwne zabiegi opisane przez blabsona.
Pisalem o sprawdzeniu temp. silnika wzgledem wskazan na desce a nie o sprawdzeniu samego czujnika,moze i dziwny zabieg bo nie kazdy posiada laserowy czujnik
wiem, że to subiektywne odczucie ale nie zgodzę się z andrews. Nie powinno buchnąć gorącem po otwarciu maski. Ciepło owszem ale nie gorąco. Mam identyczny silnik i nawet po solidnym raszowaniu nie bucha gorącem.
Podejrzewam, że coś jeszcze nie tak z układem chłodzenia.
blabson napisał/a:
Temp.mozna ocenic na odleglosc wystarczy dobrze rozgrzac auto do zalączenia sie wentylatora
Po pierwsze nie jest to takie proste przy sprawnym ukł. chłodzenia. No chyba, że gazujesz na postoju, co nie jest zbyt rozsądne.
Nie prościej po prostu zmierzyć temp multimetrem albo laserowym czujnikiem temperatury? Wiem, że każdy posiada ale wystarczy pożyczyć na 1 dzień od kogoś.
I łatwiej wykręcić czujnik i ogrzewać suszarką do włosów mierząc rezystancję niż stosować dziwne zabiegi opisane przez blabsona.
Pisalem o sprawdzeniu temp. silnika wzgledem wskazan na desce a nie o sprawdzeniu samego czujnika,moze i dziwny zabieg bo nie kazdy posiada laserowy czujnik
Nie mam na razie możliwości sprawdzenia jego tempeartury, z układem chłodzenia niby jest na razie wszystko okej, także robione były różne zabiegi, a ostatecznie prawdopodobnie była to wina tego korka od zbiornika wyrównawczego, chociaż i tak czy siak głowicę by trzeba było naprawić bo to z niej również się lało.
Nie wiem co ten facet robił z tym samochodem przed sprzedażą ale jego zdolności maskowania ukrytych wad tego samochodu to mistrzostwo. Wcześniej przed rozebraniem silnika był po prostu geniuszem drogi, ładnie się trzymał, płynnie chodził, teraz coś mu ewidentnie dolega i nie mamy pojęcia co. Może to świece? Może jakaś gdzieś nie jest dobrze założona?
Wstawiłam tutaj filmik, gdzie rower jest po przejechaniu jakiś 2 km -> https://youtu.be/XWSTi5Y9cmg jak ktoś uważnie się wsłucha to da się usłyszeć, że on tak jakby chciał po prostu sobie zgasnąć, coś tam mu nie pasuje, wcześniej idealnie równo chodził. Moi mechanicy to dwóch speców z rodziny, być może źle coś zrobili w założeniu silnika? Bo przed zdjęciem przez nich głowicy i jej ponownym założeniem chodzi bardzo źle - właśnie od tego momentu zaczął się zacinać i bardzo szarpać, że dynamiczna jazda jest tu dla niego nie do osiągnięcia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum