Wysłany: Pon Sty 04, 2016 11:11 [R214 SI] Nie odpala mimo naładowania akumulatora
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1999
Witam. Padł mi akumulator, naładowałem go , zainstalowałem i już miałem nadzieję, że pozbyłem się problemu, a tu kręci, ale tak jakby ni mógł "złapać" benzyny. Czy to też jest spowodowane niską temperaturą? Dodam, że tankuję wyłącznie na Orlenach, więc raczej chrzczone paliwo odpada.
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki co zrobić.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 11:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tak, słyszę, nawet czasami zaswądzi zapachem spalin, ale nie chce załapać.
Dodam, że właśnie z sasiadem próbowaliśmy uruchomić z kabli, ale poza tym że mocno kręcił, to nie dało się zapalić
Ostatnio zmieniony przez violinerpl Pon Sty 04, 2016 13:37, w całości zmieniany 1 raz
To czapka na głowę, kalesony, rękawice i zaglądaj pod maskę i sprawdzaj połączenia. Kable WN, masa z aku (może zerwałeś), wtyczki, bezpieczniki, bo może ze duży prąd popłynął jak najpierw podłączyłeś masę, a później plusa. Może immo trzyma? Jeden kolega z forum aku odwrotnie podłączył wiec wiesz, że różnie bywa.
W każdym zbiorniku skrapla się para szczególnie jak jeździsz z małą ilością paliwa i jakieś ryzyko, że zatkało przewody paliwowe jest. Jednak filtr powinien zatrzymać, a EVAP osuszyć. Odepnij jak się da przewód paliwowy i sprawdź czy leci paliwo. Ale przed tym wszystkim zresetuj odcięcie paliwa. Pod maską, przy szybie masz przycisk - kawałek na prawo od zbiorniczka płynu chłodzącego.
Dzięki Kolego za odpowiedź. Na pewno tego spróbuję.
Tymczasem ponownie wziąłem do ładowania mój aku i tu mam pytanie?
Mianowicie posiadam chiński najtańszy prostownik (taki z bezpiecznikiem od spodu), 4A , 12V, natomiast mój akumulator ma parametry 12V 45Ah. Gdy wczoraj go ładowałem właśnie tym prostownikiem to pokazała kontrolka naładowania 100% już po 3-4 godzinach. Wydaje mi się to trochę za szybko, no ale z drugiej strony w instrukcji prostownika jest napisane: "Kiedy akumulator jest całkowicie rozładowany, lampka 100% jest wyłączona, Ta lampka zaświeci się, gdy akumulator zostanie całkowicie naładowany (...)Aby uniknąć uszkodzenia akumulatora i prostownika nie należy zostawiać akumulatora podłączonego do prostownika po jego całkowitym naładowaniu"
Ile powinienem w takim razie ładować by nie przedobrzyć?
flapjck1, z całym szacunkiem ale po jaką cholerę?
Nie dostaje paliwa albo iskry i trzeba szukać dlaczego. Chyba, że krokowy mu się zwiesił i blokuje dopływ powietrza.
violinerpl napisał/a:
Ile powinienem w takim razie ładować by nie przedobrzyć?
Do 10h. Prostownik masz dobry. Niemalże idealny dla pojemności Twojego aku.
Po naładowaniu sprawdź mu napięcie. Powyżej 12,5V powinien mieć.
A co do instrukcji: "Kiedy akumulator jest całkowicie rozładowany, "
to można aku wyciepnąć.
violinerpl, Masz 12V 45Ah. powinieneś go ładować 1/10 swojej pojemności czyli max 4,5A przez 10 godzin.
Twoim prostownikiem 4A około 10 godzin. Jeśli będzie to 12 godzin też nie zaszkodzi.
Jeśli naładowałeś go w 3-4 godziny to może oznaczać że nie był całkiem rozładowany albo amperomierz w prostowniku źle wskazuje.
Jeśli masz miernik najlepiej gdybyś zmierzył napięcie akumulatora. Naładowany powinien mieć około 14,6 V. Jeśli nie masz pożycz, to ważne, bez tego nie wiadomo czy aku. jest naładowany czy nie.
Jak dokonać pomiaru masz TU
Rozrusznik kręci ?
[ Dodano: Pon Sty 04, 2016 17:59 ]
NoPE mnie troszkę wyprzedził w odpowiedzi ale ma rację, jeśli aku. był całkowicie rozładowany mógł ulec zasiarczeniu i aby go naładować trzeba zastosować prostownik mikroprocesorowy do ładowania akumulatorów w stanie głębokiego rozładowania.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
A kolejna osoba wpisze 14,8V? Widzę, że lubicie gotować swoje akumulatory. Nikt Wam nie zabroni.
Parametry typowego akumulatora samochodowego, złożonego z 6 ogniw:
siła elektromotoryczna: ok. 12,6 V
napięcie znamionowe pojedynczego ogniwa: 2,105 V
minimalne napięcie (wskazujące na stan głębokiego rozładowania): 10,8 V
prawidłowe napięcie ładowania: minimalne: 13,9 V, maksymalne 14,5 V
po pełnym naładowaniu napięcie szybko spada do 13,2 V, a później powoli do 12,6 V
napięcie akumulatora powinno być mierzone 12 godzin po ładowaniu aby zapewnić dokładny pomiar
napięcie przeładowania występujące w trakcie wydzielania wodoru: >14,4 V
w przypadku rozładowania akumulatora celowe jest ładowanie go niskim stałym prądem do napięcia nawet 16,5 V
typowy prąd ładowania: 1/10 pojemności akumulatora
współczynnik samorozładowania: 3–20%/miesiąc
wytrzymałość: 500–800 cykli
Wszystkie ładowarki typu ulg, automat itp. w trybie zimowym czyli kiedy ładujesz aku na mrozie targają aż do 14,7V I to jest absolutne maksimum bo przy 14,7V aku zacznie silnie gazować wodorem.
Wysłany: Wto Sty 05, 2016 00:34 Re: [R214 SI] Nie odpala mimo naładowania akumulatora
violinerpl napisał/a:
Witam. Padł mi akumulator, naładowałem go , zainstalowałem i już miałem nadzieję, że pozbyłem się problemu, a tu kręci, ale tak jakby ni mógł "złapać" benzyny. Czy to też jest spowodowane niską temperaturą? Dodam, że tankuję wyłącznie na Orlenach, więc raczej chrzczone paliwo odpada.
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki co zrobić.
Niedalej jak miesiąc temu miałem dokładnie to samo w moim R400. Przymrozek w nocy, padło aku. Po naładowaniu rozrusznik kręcił ale auto nie odpalało, czasem jakby łapał na jednym garze. Zacząłem od sprawdzenia czy dochodzi paliwo, czy jest iskra itp. W koncu z braku pomysłów zatargałem autko do mechanika. Okazało się, że winne byłe przewody WN, przynajmniej tak twierdził mechanik. Profilaktycznie wymienił też palec i kopułkę. Może zacznij od sprawdzenia elementów zapłonu, gdyż oszronione od niskiej temperatury przewody mogą mieć przebicie.
Ok, możecie nawet zaganiać elektrony jak krowy do zagrody byle aku miał moc do rozruchu
Nie zmienia to faktu, że violinerpl dalej nie może odpalić i wiemy już od 5-ciu postów, że to nie wina akumulatora.
flapjck1 napisał/a:
potem wylaczasz zaplon, powinienes po tym uslyszec dzialanie silniczka przepustnicy, takie bzzz bzz
przepustnica nie ma żadnego silniczka w R25 i jedyny bzzz bzz to może robić zatarta przepustnica napędzana linką
Myślę że chodziło mu o krokowy a to przecież jest coś w rodzaju przepustnicy.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
sprawdzić kopułkę /przeczyścić zaśniedziałe styki metalowe oraz ocenić stan węglika/
palec rozdzielacza /również przeczyścić z nalotu chyba że jest już nadpalony/
świece zapłonowe /sprawdzić -przeczyścić/
przewody wysokiego napięcia czy nie mają przebicia
przewody WN najczęściej mi padały właśnie zimą przeważnie jeden lub dwa he he.. jak dotykałem to fajnie kopało i już wiedziałem że są do wymiany Takie czynności wykonywałem jak miałem Renówke Chamade 1,7 benzyna i zawsze pomagało
obecnie mam Rover200 SDi i też nie mogę odpalić chyba ropa przymarzła czekam na odwilż
swój akumulator ładowałem 12 godzin prąd w czasie ładowania voltomierz pokazywał 13,9 V a teraz po 24 godzinach akumulator ma 12,85 V jutro ma byc cieplej założe i zobaczymy czy roverek zagada
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum