Wysłany: Wto Lut 23, 2016 18:02 [R45] Nie dochodzi prąd do rozrusznika - Nie odpala
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2002
Witam.
Problemów ciąg dalszy tym razem z odpalaniem.
Czasami miałem problem z odpaleniem jednak po godzinie dwóch a nie raz od razu dawał się odpalić.
Teraz niestety zastał się na amen.
Objawia się to tak :
Po przekręceniu stacyjki zero reakcji ze strony rozrusznika, gdy przekręcam na pozycję III kontrolki na desce święcą jak powinny święcić na pozycji II, nie przygasają, przygasa tylko zegarek, radio i popielniczka oraz ( nie wiem czy ma to coś wspólnego ) zaświeca mi się kontrolka ręcznego i dopóki nie cofnę kluczyka z pozycji odapalnia ( III ) na włączony zapłon (II) nie zgaśnie.
-
Immo się normalnie rozbraja, centralny działa.
-Przy próbie odpalania słychać jedynie przekaźnik znajdujący się w skrzynce bezpieczników pod maską ( taki zółty kwadratowy ).
- Odpala bez problemu na hol czy też podłączając rozrusznik na krótko.
- Cienkim kablem dochodzącym do rozrusznika nie dochodzi prąd, gubi się gdzieś pomiędzy grodzią, niestety nie mogę znaleźć lokalizacji usterki.
Proszę o pomoc bo jestem w tej chwili bezradny, nie wiem gdzie dalej szukać rozwiązania problemu.
W 400-setkach są jakieś przekaźniki rozrusznika w czarnej skrzyneczce za komputerem, u mnie nic takiego nie ma. Może w 45 te przekaźniki są gdzieś indziej ?
Może z immo jest coś nie tak ?
Sam już nie wiem.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Wto Lut 23, 2016 18:02 ]
Problem został zażegnany.
Winowajcą okazał się zółty przekaźnik o symbolu YWB 10027 umiejscowiony głęboko za wajhą otwierania maski - Mimo, że cykał nie załączał rozrusznika, dopiero po rozebraniu i ponownym złożeniu jest ok i odpala.
Co ciekawe na próbę, po przełożeniu przekaźnika z diesla rozrusznik nie kręci, natomiast gdy włożylem przekaźnik z benz do diesla ładnie kręci.
Przy okazji napraw, włożyłem buzzer do tej czerwonej skrzyniki za bezpiecznikami ( MFU ) bo był wycięty i okazało się, że immobiliser nie do końca działa.
Po przekręceniu kluczyka w pozycję drugą często zapiszczy trzy razy i przestanie, niekiedy piszczy ciągle jakby nie było pilota przy kluczyku, mimo to mogę odpalić samochód bez rozbrajania ( zapale go a immo dalej piszczy, dopóki nie nacisnę przycisku w pilocie ).
Wygląda na to jakby ktoś wyciął immo ale niezbyt umiejętnie.. Mam racje ?
Centralny działa ok, alarm również się włącza ( choć bez wycia klaksonu ).
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lut 23, 2016 18:02 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum