Wysłany: Nie Sty 08, 2012 12:01 [R214] Szarpanie na zimnym silniku, na ciepłym brak mocy
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1996
Witam, mam problem ze swoim Roverem a mianowicie auto odpala bez najmniejszego problemu niezależnie od warunków pogodowych, na ssaniu po ruszeniu i spokojnym przyspieszaniu zaczyna bardzo mocno szarpać (można je wyeliminować dość agresywnym przyśpieszaniem) gdy tylko wskazówka temperatury ruszy się do góry mocne szarpanie ustaje. Na ciepłym silniku działał bez zarzutów (przeszło rok). Ostatnio jednak nawet na ciepłym silniku na biegu jałowym obroty minimalnie skaczą, a silnik zachowuje się tak jakby lekko się przytykał i dostawał za mało paliwa, widać ze z rury wydechowej wydostają się nierównomiernie spaliny (zdaje się zacząć mocniej kopcić) Gdy wcisnę lekko pedał gazu auto nie reaguje, zaś po chwili Bach i zaczyna dopiero przyspieszać z opóźnieniem, ale czuć ze nie ma tej mocy. Jadać później ze stałą prędkością czuć co chwilka lekkie poszarpywanie jakby paliwa mu brakowało Co to może być Bardzo proszę o sugestie....
Dodam ze w aucie było robione :
*wymiana uszczelki pod głowicą oraz jej planowanie
*wymiana przewodów WN , palca i kopułki , świec
*wymiana czujnika temperatury cieczy chłodzącej silnika
*filtr powietrza
*filtr paliwa
*silniczek krokowy
*sonda lambda
komputer był niejednokrotnie resetowany - żadnej zmiany, zaś po podpięciu do komputera goście tłumaczyli że generalnie dużo nie idzie zobaczyć
sprawdzało go trzech mechaników , żaden nie wie o co chodzi... ostatnie sugestie były odnośnie zepsutego komputera, zapchanego wężyka podciśnienia (sprawdzałem jest drożny) oraz przepustnicy (ją przeczyściłem ale na pół gwizdka:/)
[ Dodano: Nie Sty 08, 2012 11:40 ] Chciałbym jeszcze dodać że, na ciepłym silniku to lekkie szarpanie i brak mocy występuje nie zawsze tzn, na dłuższych dystansach przy stałej prędkości. Zaś gdy zgaszę silnik, i ponownie zacznę jechać samochód przez kilka chwil jedzie znów poprawnie, po czym następuje ta przypadłość.
[ [b]Dodano: Nie Sty 08, 2012 11:58 ]
Czyszcząc dzisiaj przepustnice (plastikową) dojrzałem że są nieszczelności na tej ruchomej pokrywie gdy jest zamknięta, co prawda włos by się przecisną ale czy to ma aż tak wielkie przełożenia na tak koszmarna prace silnika ?
Ostatnio zmieniony przez Rychu_P Nie Sty 08, 2012 11:02, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Nie Sty 08, 2012 12:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Szczerze nie mam pojęcia na czym to było sprawdzane, ale pojutrze udam się na kolejną podpinkę i wówczas zwrócę uwagę. Odłączałem czujnik temperatury, w momencie odłączenia wentylator załączył się od razu, nie wiem czy to poprawna reakcja czy też nie (miernikiem sprawdzę w najbliższym czasie), ale poprawy w pracy silnika nie było. Spróbuję jeszcze zmienić punkt położenia przepustnicy poprzez regulacje tą śrubka, bo mam przeczucie ze to może ciut pomóc w tej pracy na biegu jałowym, ale to się okaże
To był czujnik temperatury cieczy chłodzącej silnik, nie pamiętam dokładnie firmy ale wiem ze to miała być wyższa półka (54 zł zapłaciłem). Sonda lambda firmy Bosh nówka (z tym że uniwersalna choć pasowała do danego modelu). Spróbuje zresetować to położenie tak jak mi poradziłeś, o wynikach poinformuje niebawem
Z braku czasu, na diagnozę komputerową udam się pojutrze i koniecznie z tym TestBook T4
Pozdrawiam
Hmm jeżeli chodzi o wtryski to stosowałem dwa razy preparaty STP do czyszczenia ich ale w zasadzie bez żadnych odczuwalnych zmian. Przypomnę tylko że auto niekiedy (w zasadzie na dłuższych trasach) miewa braki mocy oraz odczuwalne jest przydławienia ale to po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów. Codziennie pokonuje trasę 30 km i w ciągu niej nic takiego się nie dzieje, silnik pracuje poprawnie.
Podregulowałem dzisiaj śrubę od czujnika położenia przepustnicy i zresetowałem, i na biegu jałowym od razu była odczuwana zmiana pracy silnika. Auto zeszło o jakies 300 obrotów w dół a silnikiem juz tak nie rwie, co prawda nie jest jeszcze idealnie ale poprawiło to sprawę.
Myślę że diametralnie zmieniło by się wówczas gdybym zainwestował w nowa aluminiową przepustnice (stara jest plastikowa i widać już ze się klapka wyrobiła). Czy ktoś orientuje się ile to kosztuje ?
[ Dodano: Pon Sty 30, 2012 17:11 ]
Odebrałem dzisiaj samochód od mechanika, samochód w końcu sprawny , okazało się ze było zbyt niskie ciśnienie paliwa, tzn pompa paliwa jest sprawna dawała dobre ciśnienie lecz gdzieś rozchodziło się po układzie, dokładnie nie chciał powiedzieć co zrobił ale obeszło się bez nowych części także temat w końcu zamknięty. Pozdrawiam
okazało się ze było zbyt niskie ciśnienie paliwa, tzn pompa paliwa jest sprawna dawała dobre ciśnienie lecz gdzieś rozchodziło się po układzie,
Może trochę odkopię, ale miałem dokładnie ten sam problem, więc napiszę co prawdopodobnie zrobił mechanik dla potomnych.
Za utrzymywanie ciśnienia w układzie odpowiada regulator ciśnienia paliwa (taka malutka puszka przy listwie wtryskowej od strony rozrządu). Jest to tak naprawdę zawór, który otwiera się tylko wtedy gdy ciśnienie paliwa przekroczy 3 bary i pozwala wrócić nadmiarowi benzyny do zbiornika. Jeśli padnie i będzie ciągle otwarty to właśnie nie będzie ciśnienia w układzie, jeśli będzie ciągle zamknięty to będzie zalewało silnik i mordowało pompę paliwa.
U mnie pękł przy nim malutki o-ring i paliwo swobodnie opływało wtryskiwacze zamiast zasilać silnik - 30 gr, trochę smrodzenia benzyną i po kłopocie
Zawsze warto sprawdzić to najpierw, bo wiadomo jak u nas jest z dobraniem się do pompy paliwa...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum