Wysłany: Pią Gru 22, 2017 19:30 [R75] Pisk przy rozruchu oraz klekotanie/ pisk na zimnym sil
Typ: CDTi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2003
Cześć,
Problem wygląda u mnie następująco... Jakiś czas temu coś piszczało, nie wiem czy to pasek, czy któraś z rolek, więc zostały wymienione oba paski i kilka rolek. Po czym pisk ustąpił. Po przejechaniu kilkuset kilometrów strzeliły oba paski. Postawiłem samochód do mechanika, który stwierdził, że koło pasowe alternatora całkiem się rozsypało. Więc wymienił na nowe. Po zamontowaniu nowego stwierdził, że napinacz taśmy ok nie działa jak powinien i nieodpowiednio napina pasek.
Z braku czasu pierwszego mechanika zawiozłem samochód do innego. Był problem ze znalezieniem nowego napinacza, więc postanowił zregenerować stary. Coś mi tłumaczył, jednak nie jestem w stanie dokładnie wyjaśnić na czym to polegało. Mówił coś o tym, że był z nim u tokarza, zrobił coś ze sprężyną i odpowiednio nasmarował. Nałożył nowe paski. Odebrałem samochód. Pod domem zorientowałem się, że przy gaszeniu i rozruchu silnika coś piszczy. Pojechałem z powrotem do mechanika na diagnozę. Stwierdził, że nowe koło pasowe, napinacz, jak i wszystkie rolki chodzą w odpowiedni sposób. Ponoć spsikał pasek jakimś środkiem, który miał poprawić przyczepność paska, po czym pisk rzekomo ustąpił. Poraz kolejny odebrałem samochód. Nazajutrz pisk powrócił, dodatkowo przy pracy zimnym silniku zazwyczaj pojawia się dziwne klekotanie, czasami pisk, choć nie zawsze. Zadzwoniłem do owego mechanika. Powiedział, że być może jest to wina alternatora.
Z racji tego, iż jestem totalnie zielony, jeśli chodzi o mechanikę, a nie chcę być nabijany w butelkę, zwracam się z prośbą o udzielenie rady. Czy może być to rzeczywiście wina alternatora? A może dalej winny jest zregenreowany napinacz przez ów mechanika?
Z góry dziękuję za konstruktywne odpowiedzi.
Miłego wieczoru
SPAMU¦
Wysłany: Pią Gru 22, 2017 19:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tylko ze jak się rozwarstwi ten dwu mas to dosyć głośno stuka i da się 3 dni pojeździć zanim zetnie całkiem jeden element.
Alternatory zazwyczaj mają łożyska które mogą piszczeć, gwizdać zanim całkiem się rozlecą.
Co do paska to napinacz jednego według mnie nie jest jakiś tam bardzo mocny, ale jak widać wystarcza.
damiang, po pierwsze: zmień mechaników bo chyba szkoda twojego czasu na poprawki poprawek napraw i koszty napraw.
Po drugie: Jak dodasz gazu na luzie co się dzieje?
Po trzecie: skąd jesteś? Może ktoś od nas z klubu by to na żywo osłuchał/zobaczył to być może wyjaśni definitywnie sprawę.
Masz wymienione obydwa paski, koło pasowe alternatora, "kilka rolek", zregenerowany domowym sposobem napinacz. Przyjrzałbym się temu zregenerowanemu napinaczowi skoro nadal jest problem z naciągiem pasków i to one piszczą.
! Jeżeli jednak bardziej niż piszczeć będzie coś klekotać /walić coś w tych okolicach to żywot kończy koło pasowe wału. Żywot zakończy zapewne wkrótce i efektownie więc czasu masz mało
[ Dodano: Nie Gru 24, 2017 21:45 ]
damiang napisał/a:
Też było wymienione to koło.
Było jednak wymienione koło pasowe wału?
_________________ Kontakt: 780177880 email wiadomość nadmiarowe części, gadżety i akcesoria do Rovera 75 i MG
Zgadza się, czasu przede wszystkim
Co się dzieję na luzie? Później to ogarnę i dam znać
Jestem z Głogowa. Jasne, przydałby się ktoś, kto zna się na rzeczy
Wrzucam zdjęcie starego koła (bo to chyba to )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum