Wysłany: Pon Mar 12, 2018 19:07 [Freelander] Problemy z gazem i światłami
Typ: Di Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Cześć!
dawno mnie tu nie było.
Ostatnio mam następujący problem:
oddałem auto na wymianę serwa i zrobienie hamulców (tarcze klocki, tłoczki itd).Tuż przed oddaniem byłem w Częstochowie, zrobiłem ponad 300km, auto działało w 100% Po odebraniu już nie. A problemy są takie:
Po odpaleniu auta na postoju, bez obciążenia i po wciśnięciu pedału gazu obroty idą gładko do góry. Podczas ruszania natomiast nie, auto traci moc i nie jedzie, no chyba ze pompuję w pedał pulsacyjnie wtedy jedzie do przodu normalnie... no ale to nie jest jazda..
Druga rzecz to taka, że po przekręceniu kluczyka na 2 pozycję(by dochodził prąd) zapala mi sie światło stopu to górne i światło stopu prawe dolne - nie dotykając pedału hamulca. po włączeniu świateł manetką świecą się tylko te z przodu (postojówki, długie i "krótkie") z tyłu zapala się tylko podświetlenie tablicy oraz światła od wstecznego po zapięciu biegu wstecznego drążkiem.
Do tego nie mam podgrzewania tylnej szyby, i tylnych świateł przeciwmgielnych.
Nie miałem też radia ale zresetowałem sobie "kompa" (odpięcie klemy od aku na kilka minut) i radio zaczęło działać. Reszta z wymienionych nie.
Czy ktoś ma pomysł co padło?
Bezpieczniki raczej odpadają bo większość sprawdziłem, przekaźniki podmieniłem.
Nie mogłem sprawdzić połączeń masowych bo już było ciemno a w garażu nie mam światła.
_________________ Land Rovera przejęli hindusi. Szkoda ze nie przejął go... syndyk masy upadłościowej.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Mar 12, 2018 19:07 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Przyprowadzaj do mnie na serwis
Zobaczymy co tam skopali ale obstawiam że zrobili zwarcie na BCU.
Daleko nie masz serwis jest przy autostradzie A2 zjazd na Wartkowice.
Jestem wolniejszy od piątku.
Nie nie, jak spier***lili to teraz naprawią w ramach reklamacji. Natomiast chcę się dowiedzieć czy może ja sam mogę to naprawić i jeśli tak to gdzie szukać przyczyny.
_________________ Land Rovera przejęli hindusi. Szkoda ze nie przejął go... syndyk masy upadłościowej.
Sam raczej tego nie naprawisz.
Jeżeli to nie jest wyspecjalizowany w marce serwis to tez raczej niewiele zdziałają.
Zaczął bymod podmiany BCU i dokładnej diagnostyki na odpowiednim sprzęcie którego jak się domyślam ten serwis nie posiada.
Możliwe że tylko coś tam przestawili, w końcu wymieniali serwo i coś tam dłubali w okolicach tego modułu.. więc może tylko wypięli jakąś wtyczkę albo coś. No zobaczymy.
Swoją drogą wymiana modułu chyba nie jest trudna, zdjęcie klem i odpięcie kilku wtyczek, wykręcenie śrubek to raczej nic nadzwyczajnego. Czy trzeba coś ustawiać itd?
Sam moduł tez raczej do drogich nie należy.
[ Dodano: Wto Mar 13, 2018 18:11 ]
Ok problem po części rozwiązany.
Nie było żadnego zwarcia w BCU.
Przyczyną świecącego się cały czas stopu jest serwo
Zapytacie jak? Ano tak ze serwo jest od innej wersji silnikowej.. pasuje wszystko prócz trzpienia, po prostu jest za krótki o jakiś centymetr. Przez to pedał hamulca jest trochę opuszczony i styka cały czas.
Inne elektryczne rzeczy działają.
Natomiast pedał gazu i to pompowanie to wina potencjometru (na 99%). Już wcześniej podejrzewałem że to powoli sie kończy. Czasami gorzej reagował na gaz albo bardzo powoli schodził z obrotów na biegu jałowym.
I teraz mam pytanie:
Czy są jakieś różnice w potencjometrach między modelami? Czy mogę zapiąć potencjometr od TD4 albo jakiegoś 1.8?
_________________ Land Rovera przejęli hindusi. Szkoda ze nie przejął go... syndyk masy upadłościowej.
Czyli że co??!! Że do 2.0 diesla konstrukcji Rovera założyli Tobie to grubsze serwo po 2001r od 1,8 albo Td4 !!
Jeżeli tak, to niech się lepiej wezmą za remonty taczek bo to co odwalili nadaje się do prokuratury jako bezpośrednie zagrożenie życia.
I się dziwicie że u mnie od jakiegoś czasu Freelander 1 nie ma wjazdu na serwis jak w co drugim takie patenty rodem Cytryn&Gumiak.
Nie jest grubsze tylko cieńsze, nie ważne, działa, w przeciwieństwie do tego co było. Takie im dostarczyłem (bo do L-ki nie ma) i takie założyli, na moją odpowiedzialność.
Ilość nerwów jakie straciłem i ku*ew które posłałem w stronę tego samochodu jest niewspółmierna do wyj*bki jaką mam na to czy jest serwo takie czy sr*kie, wszystko jedno, ma działać i tyle a czy będzie od łady czy rolsa to już mnie nie interesuje. Przy czym żeby kupić serwo od rolsa to musiałbym Land Rovera sprzedać z 8 razy..
Land Rover to gówno jakich mało. Gorszy był w moim życiu tylko golf MK I którego kupiłem za 1500pln (z czego sama instalka LPG kosztowała z 1200pln) i w którym przerdzewiała rura od baku i jeździł tylko na gazie.. ale to auto za drugie 1500pln można było odrestaurować od opon po dach.
Każdy kto jeździ jakimś 4x4 puka się w głowę kiedy mówię ze mam freelandera i zazwyczaj pada pytanie: "czemu to kupiłeś? wyglądasz na rozsądnego człowieka.."
3 lata posiadania tego złomu upoważnia mnie do wydawania na jego temat opinii.
Takich rozwiązań technicznych jakie są w tym gównie stosowane to nie widziałem nigdzie. A w swoim życiu miałem już kilkanaście aut.
Może gdyby się to nie je*ało to byłoby fajne, ale jak na razie to 15 lat starsza Land Cruiser LJ70 jest mniej awaryjna od tego szrotu.
Spokojnie za 2 lata (max.) zmienię na coś normalnego ale na razie muszę się jeszcze przemęczyć.
Dobrze że mam jeszcze drugie auto i nie zarabiam najniższej krajowej bo inaczej to bym się załamał.
Ale wracając do tematu i pytania które postawiłem w poprzednim poście:
Cytat:
Czy są jakieś różnice w potencjometrach między modelami? Czy mogę zapiąć potencjometr od TD4 albo jakiegoś 1.8?
_________________ Land Rovera przejęli hindusi. Szkoda ze nie przejął go... syndyk masy upadłościowej.
A swej jakże ogromnej wiedzy nie pomyślałeś że auto psuje się właśnie przez takie patenty tupu a nie mogę dostać to założę od innego a tu się dospawa tam dotnie i będzie działać.
Jakoś moje się nie psują i nie mam najmniejszego problemu by je sprzedać potem w dobrej cenie i idą od ręki.
Inni sprzedają po 8000zł ja po 16.000 i nie mam problemu ze znalezieniem nabywcy.
Magia a może po prostu dbałość o auto i serwowanie zgodnie z procedurami a nie u Mirków co się nadają do naprawy wozów drabiniastych.
Nic mnie tak nie wkurza jak narzekanie na auto przez ludzi którzy nigdy nie powinni posiadać takiego samochodu skoro nie potrafią go solidnie serwisować i utrzymać na odpowiednim poziomie.
Mogę tutaj śmiało podać 6 telefonów do ludzi którzy kupili ode mnie auta zobaczysz jakie mają zdanie o tym modelu.
Kolejne 20 telefonów do tych którzy u mnie serwisują.
Jak robisz u Mietków zamiast przyjechać do kogoś kto się zna to nie pisz potem że auto do niczego bo tylko się tym ośmieszasz.
Ja osobiście jednym ladkiem zrobiłem 380.000 tak Trzysta Osiemdziesiąt tysięcy.
Jak go sprzedawałem miał przebieg 547.613km
Tak nie myli Ciebie wzrok ponad pól miliona kilometrów.
2002r Td4 3D dostałem za niego 14.000zł tylko ze wszystko było robione na czas Chcesz telefon do człowieka który go kupił.
Z tym że u mnie na serwisie nie ma że to się zrobi potem to się połata to się pospawa. Ma być dobrze albo grzecznie acz stanowczo pokazuję bramę wyjazdową.
wiec nie pierdziel mi tu głupot że to auto się sypie - Sypie się bo Janusz udał że coś robił i sprzedał Mirkowi,Mirek udał że coś naprawiał i sprzedał Stefanowi a Stefan serwisował u Ziutka co się szkolił na Ursusach i teraz mówi jakie to auta niedobre.
Są, normalnie w sklepie... TRW. Ale rozumiem że kupienie części w sklepie a nie na szrocie powoduje atak paniki ?
Rozp*** układ hamulcowy montując część od innego modelu, z innym układem hamulcowym...
Mądry ty jesteś? Sam się zastanów przed sobą.
Jeździsz po drodze publicznej, z drutowanym układem hamulcowym. Masz na tyle wyobraźni żeby się zastanowić czym to grozi?
Lukasz126 napisał/a:
3 lata posiadania tego złomu upoważnia mnie do wydawania na jego temat opinii.
Przy takim podejściu jak prezentujesz, dał bym sobie spokój opiniami .
Stosujesz elementy z czego popadnie i masz pretensje Brawo.
Oby ci szybko dowód rejestracyjny od tego wynalazku zabrali zanim kogoś zabijesz.
Ostatnio zmieniony przez Winu Sro Mar 14, 2018 21:06, w całości zmieniany 4 razy
Są, normalnie w sklepie... TRW
Ale rozumiem że kupienie części w sklepie a nie na szrocie powoduje atak paniki ?
Zapytaj "forumowego eksperta" to z nim jeździłem do Osjakowa, Rzgowa czy Gwizdałek po części do mojego i jego LR.. tam są szroty, nie sklepy.
Pokory trochę, bo nie wiesz z kim i o czym rozmawiasz.
Swoją drogą: Ile Ty masz lat? 13? Bo psychologujesz jak gimnazjalista na fejsbuku.
Od stycznia na części i robotę (zawieszenie i hamulce) poszło 2000pln. Wszystko sklepowe, więc skończ mi tu pier*lić bo mi się niedobrze robi.
Tyle części ile ja już kupiłem, nowych albo regenerowanych, to sobie nie wyobrażasz... Począwszy od nowej pompy oleju (bo kontrolka sie świeciła i "forumowy specjalista" doradził...) Po wsadzeniu ponad 1000pln kontrolka świeci do dziś Słaba kompresja? No jak auto odpala przy -20 od strzała to chyba kompresja cacy? I tak odpala do dziś, od strzała i ze świecącą kontrolką, która gaśnie dopiero po wkręceniu się auta na 1500rpm... Nie ważne z resztą. Było minęło.
Z resztą nie znamy sie i internetowe psychologowanie (jak zwykle mało trafne) mnie tu nie interesuje. Nie miejsce, nie czas.. i nie temat. Zadałem pytanie bo szukam odpowiedzi. Ale coś czuję, że jej tu nie znajdę
Winu napisał/a:
Stosujesz elementy z czego popadnie i masz pretensje
j.w.
Nie zamierzam dyskutować bo raczej mało wiesz kolego na temat mojego auta i gdzie kupowałem części... Chyba, że s-part, landstore i landroverowy to dla Ciebie "gdzie popadnie".
Ahh i trochę części zamawiał pewien forumowy, bardzo aktywny i lubiący się przechwalać "specjalista od spraw beznadziejnych" (jak kiedyś został mi opisany - w sensie ze taki dobry) chyba z UK, więc do niego kieruj pretensje. Ja nie kieruję, bo nie po to tutaj przyszedłem.
Winu napisał/a:
Przy takim podejściu jak prezentujesz, dał bym sobie spokój opiniami
Gdybyś jeszcze nie załapał to powtórzę: Nie znamy się i nie masz pojęcia z czego wynika moje podejście.
SyntaX napisał/a:
W kwestii Twojego wali mi to
Serio? A ja dalej czekam na fakturę za wymianę dyfra i półosiek.. a za regenerowany alternator też by się przydała... Jakoś się nie doczekałem, mimo przypominania. Pamiętasz kto zamawiał te półośki i altek bo ja pamiętam.. Pewien "forumowy specjalista", tylko nie powiedział mi ten ktoś skąd. Może z "gdzie popadnie"?
Pamiętam też jak mówił, że wiskoza jest ok bo sprawdzał kluczem
No to jak kupowałem regenerowaną 2 tygodnie temu to mi powiedzieli dosłownie: "nie proszę pana, ta jest zabetonowana na amen.. i to prawdopodobnie ona dorżnęła panu reduktor".
Ale "forumowy specjalista" w zeszłym roku powiedział, że jest ok więc nie wymieniałem.
Od zeszłej wiosny LR jeździł bez wału bo po wymianie trzeciej podpory sam doszedłem do wniosku ze coś musi być z wiskozą nie tak. A ponieważ dorośli ludzie mają też inne wydatki niż auto to wał musiał zaczekać. Ahh żeby nie było: podpory kupowałem "gdzie popadnie"... w s-parcie.
Ale dobrze, że mi pomalował ("forumowy specjalista") turbinę szarym sprayem... Z +20KM do mocy, dobrze farba się od gorąca zacisnęła i panowie w OPTURBO ledwo dali radę zdjąć turbinę do regeneracji. A ile się przy tym nakur*ili to już inna bajka..
Ale na swoją robotę dali gwarancję na 2 lata a nie "do bramy".. Tak jak Ci u których byliśmy z "forumowym specjalistą" na reklamacji bo ciut chu*owo wymienili mi dyfer z półośkami i kontrolki od ABS i TC się świecą... pamiętam jak byliśmy (z "forumowym specjalistą") w warsztacie w Łodzi na Traktorowej i laska z recepcji nas spławiła.
Rachunku od nich jakoś też nie otrzymałem.. Wszystkim kierował ów ekspert
SyntaX napisał/a:
procedurami a nie u Mirków co się nadają
Płaczę po prostu...
Czyli już zapomniałeś kto mi hamulce serwisował ROK TEMU (wiesz tarcze, klocki przód, blaszki i sprężynki w tylnych bębnach i kto kupował części)? Rozumiem Tyle pracy, że można zapomnieć
W tym roku zrobiłem je od podstaw... W warsztacie który zajmuje się, w dużej mierze, autami sportowymi. Oni naprawdę wiedzą co robią. Powiedzieli, że serwo, da się włożyć ale nie koniecznie będzie działać jak trzeba. Na moją odpowiedzialność założyli. Ponieważ jak wyżej wspomniałem mam już koło pędzla czy to gen czy nie gen czy to ori czy chinol.. ma działać.
Pominę kwestie "Mirka" który kombinował z olejem silnikowym. Chciałem Motula 6100 Synergie+ a przyniósł mi jakiś syf w bańce pięciolitrowej bez naklejki i upierał się ze to Motul...
To ten sam "Mirek" co robił rok temu hamulce. A jak przed wymianą widziałem jak zakłada miskę olejową to mi się nogi ugięły... Taki oto "forumowy specjalista".
"gdzie popadnie" to się nazywa
SyntaX napisał/a:
Kolejne 20 telefonów do tych którzy u mnie serwisują.
Błagam...
I człowieku: do reszty się nie odnoszę już nawet bo szkoda słów..
Napisałem temat w celu zadania konkretnego pytania i już nie zamierzam brać udziału w tym shitstormie
Jeśli nie macie pojęcia jaka jest odpowiedź to miejcie godność napisać że nie i pójdę sobie na inne forum, a wy dalej będziecie sobie tu pisać pod każdym założonym tematem ze "Mirki" na patentach auta serwisują. Te farmazony czytam od co najmniej 2 lat.
I proszę, żeby się niektórzy pohamowali w wydawaniu osądów na temat mój i tego gó*na którym jeżdżę. Ponieważ to jest żałosne a zarazem płytkie.
I gdybym serio nie lubił tego auta (mimo że jest to marka gówno) to faktycznie dałbym sobie spokój. Ale zawsze się znajdzie internetowy psycholog co wie lepiej..
Kończę to pierdolamento bo nie jest to temat na takie wydumki. Chciałem jedynie zobrazować sytuację i jest to tylko część niewielka tego co z tym szrotem przeszedłem.
P.S. powtórzę pytanie:
Cytat:
Czy są jakieś różnice w potencjometrach między modelami? Czy mogę zapiąć potencjometr od TD4 albo jakiegoś 1.8?
Pozdrawiam.
[ Dodano: Wto Mar 20, 2018 17:31 ]
No i tak jak myślałem..
Od mojego ostatniego posta minęło 6 dni, ale widzę, że żaden "forumowy ekspert" nie potrafił udzielić odpowiedzi na tak proste pytanie.
Odpowiedź znalazłem sam. Także obejdzie się
"forumowi eksperci" potrafią tylko pier*dolić kocopoły o robieniu aut na patentach u "Mirków" i "gdzie popadnie"... Przywykłem.
Tak się składa że auto zostało naprawione i dziś je odebrałem. No cóż "Mirki" z warsztatu vs "forumowi eksperci" 1:0.
Tak jak powiedziałem: ludzie z serwisu w którym zostawiam auto wiedzą co robią.
Auto jeździ, problem "pompowania w pedał gazu" został rozwiązany.
Okazało się, że wina leżała po stronie świateł stop. Świecące się cały czas tylne światła stop powodowały jakieś zwarcie czy zakłócenia lub spadek napięcia na potencjometrze gazu (nie wiem, nie znam się zbyt dobrze na tym, nie mam schematów elektrycznych).
Co ciekawe na trop naprowadził mnie ten wątek:
https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=87541
i dokładnie taka sama reakcja "wszystkowiedzących ekspertów".
Aż żal czytać takich farmazoniarzy..
Dokładnie takie samo rozwiązanie jak proponuje kolega pitek2008 pomogło. A przynajmniej podobne. U mnie nie trzeba było wymieniać żarówek. Wystarczyło poprawić by tylne światła stop nie świeciły się przez cały czas.
Pomogło, auto przyspiesza normalnie. Także pitek2008 dzięki! (chociaż ostatnie logowanie miał 5 lat temu).
A "forumowi eksperci" lepiej niech idą krowy doić a nie ludziom doradzać.
Bo to co ja tu przeczytałem to jest szczyt hipokryzji i internetowego prostactwa.
Teraz czeka mnie wymiana reduktora i będzie może git.. może tym gównem pojezdżę jeszcze ze 2-3 lata. Musze bo teraz kiedy przez jednego z forumowych ekspertów wymieniłem pół auta to mi się nie opłaca tego sprzedawać.
A potem kupię sobie cos normalnego.
_________________ Land Rovera przejęli hindusi. Szkoda ze nie przejął go... syndyk masy upadłościowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum