Wysłany: Nie Maj 20, 2018 17:37 [214i 98] Tłumik drgań skrętnych ???
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 Rok produkcji: 1998
Witam
problem polega na szarpaniu - podskakiwaniu silnika przy ruszaniu z 1 i czasami to się zdarza też przy przerzucaniu na 2.
Najlepiej to zauważyć jakbym chciał ruszyć bez gazu tylko odpuszczając sprzęgło. Bez znaczenia czy bieg 1 czy wsteczny.
Kolega ma civica i bez zastanowienia rzekł, że to właśnie tłumiki drgań skrętnych. Może i tak, ale czy ktoś miał taką przypadłość ? Dodam, że odpada kopułka i palec, bo dopiero co była wymieniona ( dawała podobne objawy żeby było zabawniej). Poduchy pod silnikem i skrzynią wymieniane nie były ale to nie one bo objawy ich zużycia dają się we znaki od lat i już je znam a to pojawiło się niedawno i z tym to już jeździć się nie da.
Robił to ktoś w sprzęgle ?
SPAMU¦
Wysłany: Nie Maj 20, 2018 17:37 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Chodzi Ci o te sprężyny zamontowane w tarczy sprzęgła, które przejmują drgania z silnika? Nawet jeśli to padło to tego się nie naprawia tylko wymienia tarczę sprzęgła, a jak już tarcze to najlepiej całe sprzęgło, bo przecież jak już silnik rozbebeszony to stare części zostawisz?
Przydałoby się to też jakoś potwierdzić, bo to jest mało awaryjny element, a roboty i kosztów wymiany sporo.
Tak, dokładnie te sprężynki mam na myśli.
Jak słusznie prawisz, dużo roboty i pieniędzy dlatego pytam, czy ktoś to wyeliminował poprzez grzebanie/wymianę sprzęgła ?
Mój roverek ma autentyczne 128 tyś. przebiegu i generalnie jest w bardzo dobrej kondycji. Sprzęgło samo w sobie wydaje się być ok tylko właśnie te sprężynki spędzają sen z powiek. Póki co pojeżdżę z tym objawem, może się coś wyklaruje na poważnie.
A lewego powietrza szukałeś? To też potrafi powodować szarpanie na niskich biegach. Odepnij gumowy wąż dolotu od przepustnicy i po odpaleniu zatkaj przepustnicę ręką - jak nie zgaśnie to gdzieś Ci zasysa.
dzięki Koledzy za podpowiedzi. Kable i cewka za mojej kadencji nie były zmieniane. Kiedyś je sprawdzałem, czy aby iskry nie przeskakują. Koszt stosunkowo niewielki to może czas wymienić.
Co do powietrza ... zaraz sprawdzę
hmm... więc zatkałem rursko, że aż dłoni mało nie wessało ale nie zgasł. Nie zgasł, ani na zimnym ani na rozgrzanym. Dławił się, zwalniał ale nie zgasł. Posprawdzałem na tyle na ile widziałem wszystkie gumy, ale żadnych pęknięć czy przetarć nie widzę. Trudny temat się szykuje.
No niestety tak to zwykle wygląda, bo mamy 20 letnie plastikowe kolektory składane z 2 połówek.
Metoda jest ponoć taka, że pryska się plakiem lub samostartem po kolektorze dolotowym i jak obroty skoczą to mamy nieszczelność. Ewentualnie jak mamy źródło dymu to dymimy po silniku i będzie widać gdzie go wciąga.
Odgrzebuje i kończę jednocześnie temat. Skrobnę dla potomnych info jak to się skończyło.
Przede wszystkim to miałem pękniętą łapę - te widełki. Sprzęgło przy okazji można było wymienić co też uczyniłem.
Od delikatnego szarpania przy ruszaniu do prawie całkowitego braku możliwości wrzucenia biegu na przestrzeni ok 200 km to znak, że coś innego się wali a nie stricte sprzęgło. Cóż, mądry ja po wizycie u mechanika.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum