Wysłany: Czw Sty 16, 2020 07:17 [MG ZR160] Na czym trzymaja sie nakladki progu?
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: 2004
Witam
Mam pytanie - jak sie mocowane plastykowe nakładki na próg? U mnie poprzedni właściciel miał fantazje i blachowkrętami od spodu i w nadkola poprzykręcał.
Poza tym od góry był przyklejony 2-stronna taśma. A jak to fabrycznie było? Nie widzę w nim żadnych oryginalnym otworów montażowych
Oryginalnie były od dołu metalowe klipsy trzymające nakładki do progu, od góry nakładki w przedliftach była taśma dwustronna, w poliftach 5 klipsów plastikowych w nakładkach i otworu w progu.
No i na obu końcach metalowe blaszki przykręcane do nadwozia z czego większość już zgnita
Ogólnie z fabryki już kiepsko zamocowane wyszło, najlepiej sfabrykować te blaszki końcowe jak masz zgnite a górę przykleić na klej do szyb albo inny silikon.
Takie rady daje a sam od ponad dwóch lat jeżdżę z mocno wiszącą dokładką
I to jest konkret odpowiedz
Ja mam przedlifta 2004r, musiałem oderwać jeden próg do wymiany błotnika. Dolnych blaszek w ogóle nie było. Co do bocznych to 1 jest pęknięta, ale nie jest metalowa tylko plastykowa i raczej wygląda na oryginał, muszę się jej jeszcze przyjrzeć.
Nie wiesz gdzie można dokupić te dolne blaszki i mocowania przednie i tylne?
ja zrobiłem całość na kleju do szyb. U góry poleciałem po całej długości, na dole co pewien kawałek, żeby w razie czego woda miała ujście. Trzyma się to bardzo mocno
ja nie chce tego wklejać na klej do szyb bo w niedalekiej przyszyci znów będę go zrywał do lakierowania auta. Dlatego chce to zrobić z możliwością demontażu
[ Dodano: Sob Sty 18, 2020 18:04 ]
tak sie zastanawiam czy to jest prawidłowy montaż:
jeśli tak to czy niczego tu nie brakuje? Przecież przy takim montażu zbiera sie w dolnym miejscu mnóstwo błota które nie ma jak uciec.
I druga rzecz - te mocowanie powinny byc od zewnętrznej czy od wewnętrznej strony nakładki na próg?
To jest foto akurat tyłu, więc chlapacze nic nie pomogą.
Rozwiązanie bezsensu, ale trudno, jak będę malował nadkole to zamaskuje to miejsce jakąś gruba warstwą masy uszczelniającej czy czymś podobnym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum