Witam.
Kolego nie wiem czy cię pocieszę,ale R416Si kupiłem w połowie stycznia.
Kupiłem auto od jakiegoś klubowicza Roverki.pl ponieważ mam naklejkę pod napisem ROVER.
Dostałem fakturki z serwisu.
Od 1997r było w niego wsadzone jakieś 15 000 tys zł !!Wszystko full-servis od żarówki po wachacze,cała elektryka jaka chyba istnieje itd.
Ja na dziś dzień zmieniłem wszystkie klocki,końcówkę drążka,a poza tym tylko ten jeb**** gaz mi sprawia kłopoty-sterownik,zasilanie a dziś nie wiem jeszcze co się stało bo walnął mi z kolektor i mimo założonych "wystrzałów" auto zdechło
P.S Wymieniłem szybę przednią (300zł+100zł za założenie+150 za malowanie bo blacha pod szybą było zniszczona rdzą)
P.S 2-ktoś mi przywalił w tylni zderza i uciekł (brak AC)-malowanie pod znajomności 150zł
Gdyby nie Gaz to zużywają się części normalne w wymienianiu +ta szyba i zderza (pech)
ale na gazie niby zaoszczędziłem 600zł a wydałem na części 700zł+ to co się teraz stało, ile okaże się..Zastanawiam się nad jego likwidacją.
PZDR
dlatego z gazem jak z babą trzeba uważać co się bierze. Bo o wiele trudniej zdiagnozować auto zagazowane niż czystą benzynę..... przynjamniej z moich doświadczeń wynika że żeby oszczędzać trzeba być bogatym
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Również raczej mocno cie to nie pocieszy, ale nie jesteś sam... u mnie w tydzień po zakupie okazało się, że mój R200 miał wymontowany termostat, a po jego kupnie i założeniu okaało się, że nie mogłem ujechać 500m, bo się gotował... i co się okazało Pęknięta głowica... Moje szczęście, że kilka osób było i dłużne przysługę i cała naprawa kosztowała mnie 500zł... bo normalnie byłoby duuużo drożej... Za to teraz wszystko jest w najlepszym porządku i cieszę się każdym kilometrem przejechanym moim Revolverkiem... no może poza tym, że co kilka sekund kontroluję wskaźnik temperatury... trochę to dziwne uczucie, bo ciągle boję się, że wskaźnik podejdzie wyżej. Swoją drogą w poprzednich autach nawet do głowy mi nie przyszło pomyśleć o tym.... ale cóż... taki już urok nietuzinkowych aut... mają charakterki
niestety trzeba też umieć czasem odpowiednie auto upolować ja nadal będę przypominał historię że były właściciel dał mi na kilka dni auto do przetestowania ... respect
niestety trzeba też umieć czasem odpowiednie auto upolować ja nadal będę przypominał historię że były właściciel dał mi na kilka dni auto do przetestowania ... respect
Również raczej mocno cie to nie pocieszy, ale nie jesteś sam... u mnie w tydzień po zakupie okazało się, że mój R200 miał wymontowany termostat, a po jego kupnie i założeniu okaało się, że nie mogłem ujechać 500m, bo się gotował... i co się okazało Pęknięta głowica... Moje szczęście, że kilka osób było i dłużne przysługę i cała naprawa kosztowała mnie 500zł... bo normalnie byłoby duuużo drożej... Za to teraz wszystko jest w najlepszym porządku i cieszę się każdym kilometrem przejechanym moim Revolverkiem... no może poza tym, że co kilka sekund kontroluję wskaźnik temperatury... trochę to dziwne uczucie, bo ciągle boję się, że wskaźnik podejdzie wyżej. Swoją drogą w poprzednich autach nawet do głowy mi nie przyszło pomyśleć o tym.... ale cóż... taki już urok nietuzinkowych aut... mają charakterki
znam ten ból nawet nie wiesz jak dobrze Zmieniłem cały układ chłodzenia w moim.....Ale to jak z dziecmi... na stare lata się z tego będzie śmiać
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Posty: 638 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 07:09
jeszcze pozostaje zawsze wycieczka do Lubina na giełdę. Ostatnio widziałem 2 wielkie ciężarówki zapakowane po dach różnego rodzaju chlodnicami.
Przyznam się szczerze, że ja pojechałbym do Lubina, bo wielokrotnie kupowałem tam części o kilkadziesiąt złotych taniej - niejednokrotnie od ludzi niezbyt świadomych jakie części sprzedają.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 79 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 08:42
String napisał/a:
jeszcze pozostaje zawsze wycieczka do Lubina na giełdę. Ostatnio widziałem 2 wielkie ciężarówki zapakowane po dach różnego rodzaju chlodnicami.
Przyznam się szczerze, że ja pojechałbym do Lubina, bo wielokrotnie kupowałem tam części o kilkadziesiąt złotych taniej - niejednokrotnie od ludzi niezbyt świadomych jakie części sprzedają.
No jakby nie fakt, że jestem u rodziców czyli na podkarpaciu to pewnie skoczyłbym w sobotę do Lubina - a tak nie mam wyboru, muszę mieć auto ekspresowo zrobione, bo nie mam czym wrócić do Wrocka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum