Wysłany: Sob Gru 06, 2008 18:36 [r400 1.4] Ślizgające się sprzęgło?
Witam.
Kupiłem jakiś czas temu roverka jak w temacie. Jeździłem tak nim i wczoraj w korkach odczułem że coś jest nie tak.
Mianowicie tak stojąc w korku po kilkunastu minutach na reszcie udało się wrzucić na 4 mam te 2200 obrotów i chcę wyprzedzić typa wciskam gaz a obroty rosną zbyt szybko do 3500 i tak się utrzymują a samochód systematycznie przyspiesza. Tak jakbym miał automat i został zredukowany bieg. Wrzucam 5 i sytuacja ta sama.
Jak już troszkę przejechałem to wszystko ustało. Sytuacja się nie powtarzała. Zdałem sobie sprawę troszkę później że już chyba przy kupnie samochodu od niemca tak było. Właściciel mówił że wymienił niedawno sprzęgło. Jak wróciłem samochodem do polski to mechanik również stwierdził że sprzęgło jest lux jednak po wczorajszej przejażdżce troszkę się zmartwiłem.
Cóż to może być. W poprzednim samochodzie miałem problemy ze sprzęgłem teraz to samo?
Wszystkie spostrzeżenia mile widziane.
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Sob Gru 06, 2008 18:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
sTERYD, troszkę dziwne bo to występuje jak mniemam tylko na dość mocno nagrzanym sprzęgle
szukałem wcześniej ale tylko ze ślizganiem sprzęgła a jak teraz mam jeszcze łapę i tuleje to poszukam
dzięki
EDIT
Poczytałem troszkę i stwierdziłem że to może być faktycznie łapa sprzęgła.
Dziś zabrałem się za to wymontowałem filtr i aku i teraz nie wiem w 100% co jest co a domyślać się nie lubię.
Tutaj centralnie na zdjęciu to jest wysprzęglik?
Teraz drugie zdjęcie
Tutaj to czarne to łapa sprzęgła? Jak zdemontuje wysprzęglik to należy poruszać tą łapą i jeśli nie chodzi lekko to napsiukać jakiegoś towaru w miejsce gdzie wchodzi ta łapa do skrzyni i nasmarować? Tam pod biały plasticzek?
Jeśli źle myślę to mnie poprawcie bo z mechaniką mam tak mało wspólnego jak z niczym innym a jak uporam się z tym to może jakiś mały tutorial zrobię ze zdjęciami.
Pozdrawiam i dziękuję
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Oby nie końcówka sprzęgła,takie objawy czyli rosną obroty a prędkość nie bardzo
kilka moich rad
1.sprawdz linkę sprzęgła
2.sprawdz tą łapę co koledzy piszą
3.jest okienko kontrolne tarczy i chyba trochę docisk widać
najlepiej sprawdzić działanie sprzęgła na 5 biegu i też na postoju zaciągnąć ręczny wrzucić 1 bieg i puszczać delikatnie sprzęgło obserwuj auto i obrotek,zagrzej też auto i powąchaj przy skrzyni czy nie czuć spalenizną robiłem kilka razy sprzęgło tylko nie w roverku więć tylko domniewam pozdro nie łam się.
łysy, sprzęgło wymieniane kilka miesięcy temu więc wątpię żeby było już tak zjechane żeby nie było czego zbierać.
Właśnie chce zabrać się za tą łapę tylko nie wiem z której strony Dlatego te zdjęcia.
EDIT 1:
Zdjąłem wysprzęglik i łapa chodzi na ok 30 stopniach bardzo lekko.
Pojawił się teraz problem. Założyłem wysprzęglik i on pozostał teraz w pozycji wciśniętego sprzęgł Przewód od sprzęgła stał się luźny a pedał twardszy. Wciskając sprzęgło wysprzęglik jeszcze bardziej popycha łapę. Biegi wchodzą teraz jak na luzie i chyba jak złożę teraz to wszystko do kupy i uruchomię silnik to nie będę mógł ruszyć. Tak przynajmniej mi się wydaje. Czyżby wysprzęglik się skończył? Jak to zrobić by powróciło do stanu poprzedniego bo czuję że z garażu teraz nie wyjadę
EDIT 2:
Dobra udało się wszystko złożyć do kupy tak że działa Tylko teraz takie małe pytano. Łapa sprzęgła chodzi lekko i można powiedzieć że ma jakiegoś rodzaju luzy. Czy tak powinno być?
Kwestia kolejna to odpowietrzenie wysprzęglika. Musiałem to uczynić bo samochód był bez biegów. Czy jest jakaś zasada na prawidłowe ustawienie wysprzęglika? Teraz sprzęgło bierze znacznie szybciej niż wcześniej. Praktycznie troszkę puszcze i samochód rusza. Wcześniej tak nie było. Wiem że jest to spowodowane właśnie odpowietrzeniem wysprzęglika.
Jak wspomniałem w pierwszym poście sprzęgło się nagrzało to zaczynało się ślizgać. Jeden powód wyeliminowałem bo łapa chodzi luźno. Co mogę jeszcze sprawdzić? Wysprzęglik ma datę produkcji roku z którego jest auto czyli pewnie siedzi od nowości. Czy jest możliwe że wysprzęglik jest już zużyty? Samochód ma 135kkm.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Łapa sprzęgła chodzi lekko i można powiedzieć że ma jakiegoś rodzaju luzy. Czy tak powinno być?
tak właśnie być powinno łapa kątowa dopóki się nie oprze o łożysko oporowe sprzęgła ma luz
greg-si napisał/a:
Kwestia kolejna to odpowietrzenie wysprzęglika. Musiałem to uczynić bo samochód był bez biegów. Czy jest jakaś zasada na prawidłowe ustawienie wysprzęglika?
niestety w R400 poskąpiono regulacji, ale jeśli wszystko jest sprawne, to raczej nie powinno być żadnych problemów...
greg-si napisał/a:
Teraz sprzęgło bierze znacznie szybciej niż wcześniej. Praktycznie troszkę puszcze i samochód rusza. Wcześniej tak nie było.
nowe sprzęgło powinno brać "niżej" niż zużyte więc to jeszcze kwestia oceny- co według Ciebie oznacza "znacznie szybciej" i "troszkę"
greg-si napisał/a:
Wysprzęglik ma datę produkcji roku z którego jest auto czyli pewnie siedzi od nowości. Czy jest możliwe że wysprzęglik jest już zużyty? Samochód ma 135kkm.
teoretycznie hydrauliczne układy wysprzęglania są bardzo trwałe, znacznie trwalsze od linek, ale w praktyce niestety możliwe jest wszystko
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
greg-si napisał/a:
Teraz sprzęgło bierze znacznie szybciej niż wcześniej. Praktycznie troszkę puszcze i samochód rusza. Wcześniej tak nie było.
nowe sprzęgło powinno brać "niżej" niż zużyte więc to jeszcze kwestia oceny- co według Ciebie oznacza "znacznie szybciej" i "troszkę"
Właśnie jest to ciężkie do opisania. Wcześniej sprzęgło zaczynało łapać bieg jak się pedał puściło około połowę. Teraz wystarczy puścić zaledwie troszkę może 1/4 a nawet 1/5 i już zaczyna brać. Bardziej obrazowo nie umiem.
Tak na chłopski rozum skoro sprzęgło załapuje biegi szybciej oznacza że powinno mocniej dociskać się tarcza z dociskiem i mogę mieć problemy z wbijaniem biegów. Co za tym idzie sprzęgło nie powinno się ślizgać. Tak to widzę. Czy mam rację?
[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 09:42 ]
A właśnie czy łapa sprzęgła powinna dotykać łożyska oporowego jak nie wciskam sprzęgła? Bo chyba teraz w takiej pozycji ustawienia wysprzęglika lekko dotyka łożyska oporowego.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Niestety ale odgrzewam kotleta.
Znowu pojawił się problem ze sprzęgłem taki jak w pierwszym poście (po nagrzaniu się ślizga)
Przez cały czas wszystko grało i można powiedzieć że gra nadal. Gdy zimny wszystko chodzi jak marzenie. Jak któregoś ciepłego dnia postałem w korku na krajowej 2 i w końcu się przeluźniło dałem na 4 gaz i lekko obroty poszły a prędkość prawie wcale. Czyli znowu coś się zaczęło ślizgać. Dzieje się tak na bardzo mocno nagrzanym sprzęgle. Na trasie jak jadę praktycznie nie ma opcji żeby się ślizgało ale jak postoję w korku to już tak.
Co mogę sprawdzić? Czytałem i niektórzy wypowiadali się że może uszczelniacze do wymiany i chlapiący olej może to powodować. Czy bez rozbierania czegokolwiek da się to sprawdzić? Albo inaczej jak to w ogóle sprawdzić?
Nie wiem czy jest to związane z tym problemem ale w razie czego napiszę. Gdy rano uruchamiam samochód bądź też w dzień po kilkugodzinnym postoju silnik się trzęsie dość mocno tak że aż kierownica drga. Dzieje się tak tylko na zimnym silniku przy tych 1200-1300obr. Jak dam gazu ustaje ale gdy praca silnika wróci do tych 1200 znowu drga. (osobiście wydaje mi się że to są poduchy pod silnikiem)
Mam nadzieję że coś poradzicie. Problem ze sprzęgłem pojawił się dopiero raz od zimowej akcji i to nie było mocne ślizganie.
Pozdrawiam
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 20 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 11:15
Temat może stary, ale się odświeżę trochę.
Mam podobny problem jak kolego greg-si. Mianowicie sprzęgło ślizgało tak na biegach 2-3 i zawsze jak się nagrzało. Przy tym towarzyszyło jeszcze ciężkie wbijanie wstecznego. Po oględzinach łapy i wysprzęgnik dało się zobaczyć, że na wysprzęgniku było widać tak około 1cm idealnie czystego tego pręta co popycha łapę. Na siłę wcisnąłem go do środka. Ku mojemu zdziwieniu sprzęgło brało ładnie u dołu nie ślizgało, a już nie było widać tego czystego 1cm. Sielanka trwała aż do wczoraj kiedy po jeździe w mieści pedał sprzęgło bierze już przy samej górze i pewnie zaraz zacznie ślizgać, a chciałbym tego uniknąć.
Mam takie pytania:
1. Czy to może już być koniec sprzęgła (Rover 416 97r. 104tys. km)?
2. Czy to bardziej problem zatartej łapy lub wycieku oleju?
3. Czy sprzęgło da się wymienić w domowych warunkach?
Dziękuję z góry za odpowiedź
1. Czy to może już być koniec sprzęgła (Rover 416 97r. 104tys. km)?
Tak
Cytat:
2. Czy to bardziej problem zatartej łapy lub wycieku oleju?
Wątpię ale zawsze można sprawdzić. Co do oleju to raczej by ślizgało cały czas.
Cytat:
3. Czy sprzęgło da się wymienić w domowych warunkach?
Można. Jest na forum opis jak to zrobić.
Ps. W moim przypadku wina leżała po stronie łożyska oporowego w którym jeden z zaczepów do łapy sprzęgła był złamany i nie dociskało dobrze tarczy. Wymieniłem sprzęgło na nowe i jest malina choć tarcza i docisk które zostało wyjęte z samochodu mają 5k km
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 20 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 21:56
Dzięki za odpowiedź
Wybrałem się do garażu. Zdjąłem filtr i dobrałem się do wysprzęgnika i łapy. Ogólnie bez wycieków w zbiorniczku olej był. Nasmarowałem i naoliwiłem od góry łapę. poruszałem parę razy sprzęgłem i przesmarowałem jeszcze raz. Ku mojemu zdziwieniu podniósł się pedał sprzęgła. Jak wcześniej był na wysokości hamulca tak teraz jest parę centymetrów nad nim. Na razie sprzęgło bierze w połowie, nie ślizga na żadnym biegu. Gaśnie też na zaciągniętym ręcznym. Zobaczymy może da się jeszcze zrobić z 20 tyś do wymiany.
P.S. Sprawdzałem dziś hamulce i miałem w każdym kole zapieczone klocki. Teraz czuje jakbym miał z 10 źróbków więcej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum