Witam!
to jest mój pierwszy post na tym forum. Chciałem sie podzielić z wami moimi przygodami z Roverkiem 214i. Mianowicie zakupiłem takowe autko niespełna 2 miesiące temu i cieszyłem sie krótko bezawaryjnością (zostałem oszukany przez sprzedającego - właściciela komisu nieopodal Wolsztyna), ale do rzeczy:
Płyn chłodzący zaczął znikać nie wiadomo gdzie ok 1l na 50km!!! jeździłem tak tydzień aż pojawiła się "śmietanka" zamiast oleju. Więc wizyta u mechanika, który po rozebraniu stwierdził że mam uszkodzoną głowicę na całej powierzchni przylegającej do uszczelki pod głowicą znajdowały się maleńkie otworki do 2mm średnicy i 2mm głębokości, praktycznie jak sito. I tu zaczęło się pod górkę!
1 głowicę znalazłem po dwóch dniach oczywiście używka ale z zaworami i wałkiem --300zł,
2 planowanie i szlifowanie gniazd zaworowych -- 250zł,
3 komplet uszczelek na górę silnika -- 250zł,
4 pasek i napinacz rozrządu (po zakupieniu nie zmieniałem) -- 160zł,
5 olej i płyn chodzący 140zł,
6 robocizna mechanika 200zł,
w sumie 1300zł!!! za taki remoncik
mechanik był za tym że można by wymienić jeszcze popychacze, bo nieznacznie jeden słychać jak klekocze, ale to może poczekać, bo wymiana nie jest skomplikowana i nie wiąże
sie z wymianą żadnej uszczelki.
Jak dotąd autko jeździ super, płynu nie ubywa, poczułem znaczny wzrost mocy o ok 1/3.
Co do wymiany szpilek mechanik twierdzi ze nie ma sensu tego wymieniać, chyba że sie któraś urwie przy dokręcaniu. Mechanik robi 10 lat tylko Rovery i mówi że jeszcze nigdy nowych nie zakładał i nie słyszał żeby sie komuś jakaś szpilka urwała.
To tyle co do tego postu, jeśli mój 214 będzie miał jakieś przygody to je opisze w innym poście.
Ostatnio zmieniony przez Brt Pon Wrz 17, 2007 22:05, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 17, 2007 22:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
gollukas na pocieszenie powiem Ci, że u mnie było bardzo podobnie, również zostałem oszukany przez sprzedającego, z tym, że ten mój wymontował w ogóle termostat, aby ukryć problemy z głowicą, a po zamontowaniu ciągle mi się gotował... Mechanik jednak uporał sie z moja głowicą (troszke taniej bo po dobrej znajomości) ale również po początkowych problemach od ponad pół roku ciesze się absolutnie bezawaryjna jazdą. I tego życze równiez Tobie Pozdrawiam
Witam!
to jest mój pierwszy post na tym forum. Chciałem sie podzielić z wami moimi przygodami z Roverkiem 214i. Mianowicie zakupiłem takowe autko niespełna 2 miesiące temu i cieszyłem ......................poście.
Czy można wiedzieć jaki przebieg owa 200 ma? - najlepiej podaj ten na jaki wycenił go ów mechanik
Moją 214 zakupiłem z przebiegiem 104tyś. km. Po tym remoncie silnika mogę stwierdzić jedno, mianowicie- sprzedający (oszust) zrobił remont pod sprzedaż czyli najmniejszym kosztem aby auto mogło pojeździć ze 2000 km. Co zauważył mój mechanik głowica była niedawno ściągana, termostat był wycięty auto się przegrzewało, uszczelki pod kolektory były wycięte z papieru , ukł. chłodzenia zalany był zwykłą wodą , teraz sobie trochę wypominam że przy zakupie nie wziąłem pod uwagę śladów ingerencji na silniku, cóż czasu nie cofnę tylko za te 11000zł mogłem mieć bardziej sprawne autko. Szkoda że sprzedawca jest ode mnie jakieś 800km bo bym mu z pewnością złożył niejedną niemiłą wizytę
Co zauważył mój mechanik głowica była niedawno ściągana, termostat był wycięty auto się przegrzewało, uszczelki pod kolektory były wycięte z papieru , ukł. chłodzenia zalany był zwykłą wodą
Heh... kurcze, gdybyś swojego Roverka kupił w Brzegu dolnym, to powiedziałbym, że kupiłeś od tego samego gnoja, od którego ja kupiłem, bo praktycznie wszystko się powtarza plus uszczelka pod głowicą od innego auta wycięta jakimiś nożycami...
gollukas napisał/a:
Szkoda że sprzedawca jest ode mnie jakieś 800km bo bym mu z pewnością złożył niejedną niemiłą wizytę
Uwierz mi, że też chciałem "odwiedzić" sprzedającego... ale kiedy mój mechanik uporal się z problemem, a jazda Roverkiem zaczęła w końcu sprawiać przyjemność, to odpuściłem mu grzechy... Mam tylko nadzieję, że byłem ostatnim którego ubrał w trampki...
Moją 214 zakupiłem z przebiegiem 104tyś. km. Po tym remoncie silnika mogę stwierdzić jedno, mianowicie- sprzedający (oszust) zrobił remont pod sprzedaż czyli najmniejszym kosztem aby auto mogło pojeździć ze 2000 km. Co zauważył mój mechanik głowica była niedawno ściągana, termostat był wycięty auto się przegrzewało, uszczelki pod kolektory były wycięte z papieru , ukł. chłodzenia zalany był zwykłą wodą , teraz sobie trochę wypominam że przy zakupie nie wziąłem pod uwagę śladów ingerencji na silniku, cóż czasu nie cofnę tylko za te 11000zł mogłem mieć bardziej sprawne autko. Szkoda że sprzedawca jest ode mnie jakieś 800km bo bym mu z pewnością złożył niejedną niemiłą wizytę
a skąd on jest moze bliżej mnie? Daj namiary co by się nie natknął ktoś na niego.
Swoją 214 zakupiłem w miejscowości Karpicko zaraz za Wolsztynem w kierunku Nowego Tomyśla na krajowej 305. z tego co wiem gościu ma tam komis sam. Omijajcie tego handlaża z daleka chyba że lubicie remontować samochody!!!
[ Dodano: Czw Wrz 20, 2007 00:12 ]
Viniu napisał/a:
H
Viniu napisał/a:
Heh... kurcze, gdybyś swojego Roverka kupił w Brzegu dolnym, to powiedziałbym, że kupiłeś od tego samego gnoja, od którego ja kupiłem, bo praktycznie wszystko się powtarza plus uszczelka pod głowicą od innego auta wycięta jakimiś nożycami...
Mam do Ciebie pytanie Winiu bo zauważyłem że mimo tego remontu silnika nadal nieźle z rury dymi na biało. Spadku poziomu płynu od remontu nie zauważyłem a przejechałem jakieś 500km. I teraz nie wiem czy te typy tak mają czy coś jest nie tak? Pytam bo jak zauważyłem miałeś podobne ceregiele ze silnikiem jak ja.
Mam do Ciebie pytanie Winiu bo zauważyłem że mimo tego remontu silnika nadal nieźle z rury dymi na biało. Spadku poziomu płynu od remontu nie zauważyłem a przejechałem jakieś 500km. I teraz nie wiem czy te typy tak mają czy coś jest nie tak? Pytam bo jak zauważyłem miałeś podobne ceregiele ze silnikiem jak ja.
Ja przejechałem już (w ciągu 4 dni) 1300km po wymianie głowicy i też delikatnie dymi na biało. Myślę, że to kwestia znajdującej się jeszcze wody w katalizatorze i układzie wydechowym. Po jakimś czasie ustąpi (mam nadzieję).
ja tez mialem do robienia z glowica - drugi raz zalozona ta sama uszczelka na silikon, wypalone zawory ssace.....wszystko zrobiione za 1360 na tip top.....
Cos widze ze do polski rovery to trafiaja albo powypadkowe albo po przegrzaniu silnika i załatane na pałe, jest to znana sprawa, zeby chociaz ci debile zakadali najtansze uszczelki za 50pln pod glowice (takie jak do polonezow z silnikiem rovera) to by bylo okej.
Mam do Ciebie pytanie Winiu bo zauważyłem że mimo tego remontu silnika nadal nieźle z rury dymi na biało
U mnie od razu jak ręką odjął... kompletnie żadnych niepokojących objawów. Od tamtej chwili przejechałem ok. 6tys. km i płyny nie ubyło mi ani o milimetr, olej czyściutki. Ale bardzo możliwe jest to o czym napisał Kozik... pojeździj trochę i sprawa się wyjaśni.
Powodzenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum