[broko]

Witam wszystkich . Miesiąc temu kupiłem ROvera i jak dotąd wszystko było super jednak dzisiaj zatrzymałem się na stacji zatankowałem a gdy chciałem odpalić żadnej oznaki życia. Paliły się tylko kontrolka od oleju i akumulatora i wskaźnik temperatury na maksa podskoczył. Poza tym nie działało nic światła szyby wszystko odcięte. Po kilku godzinach przyjechał mechanik coś pogmerał i kabelkiem zwarł go na krótko i wszystko było ok. tzn mówił że jeden z przekaźników jest do dupy i jak "dał mu prądu z drugiej strony " to się odblokował. Wszystko było ok zapłaciłem 50 zł za 2 minuty pracy . Po powrocie do domu zamknąłem go z pilota a jak chciałem otworzyć zobaczyłem zaświecone 2 znajome kontrolki i temp na maksa. Chciałęm zrobić to samo co on ( dodam że zamienił 2 żółte przekaźniki) ale bez rezultatu - samochód nieruchomy. Przy próbie zwarcia na krótko w jednym z przekaźników coś brzęczy.
Pytanie co to może być? Czy ktoś się z czymś takim spotkał ? I ile może kosztować naprawa.
Będę wdzięczny za każdą pomoc.
pozdrawiam

[SPAMU¦]

[thef]

Może na początek wymień ten przekaźnik, bo z tego co tu piszesz to się wiesza.

[Brt]

i posprawdzaj wszystkie mocowania "masy"

[UncleAllEvil]

Na 1000000% urwał ci się kabel od masy. Wychodzi od "-" akumulatora do blachy auta w pasie przednim, jest krótki i ma niezbyt mocny terminal. Miałem to samo, z tym, że ja grzebałem w aucie i niezuważyłem, że terminal jest "na wykończeniu"