Mam pewien problem pozyczylem bratu samochod i tak sie spieszyl ze wydmuchalo mu uszczelke spod glowicy. Pojechalem do jednego mechanika i powiedzial ze tego nie rusza. Drugi mi powiedzial zebym nie robil uszczelki tylko szukal drugiego silnika poniewaz moze byc pekniety blok silnika albo inne komplikacje moga wyjsc.Co o tym myslicie i co radzicie mi robic?
Ostatnio zmieniony przez Brt Pon Lis 12, 2007 00:15, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 15:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 16:07
Ciekawe czy ten mechanik daje w przypadku innych autek takie same wskazówki.. Pęknięty blok? Jak coś, to może być pęknięta głowica, ale od razu blok?
Znajdź dobrego mechanika, niech rozbierze głowicę, sprawdzi szczelność i jak będzie ok, to niech zakłada nową uszczelkę (najlepiej tą najnowszą jej wersję) z nowymi szpilkami no i przy okazji rozrząd. Cena? Hmm.. troszkę to będzie kosztować - razem z rozrządem i kompletem uszczelek, olejem, filtrem i płynem pewnie w okolicach 1500-2000 PLN, ewentualnie jeszcze używana głowica do 1000 PLN. Ale zawsze warto zrobić to w ten sposób, niż kupić używany silnik niewiadomej kondycji. Drogo? No drogo, ale zauważ, że będziesz miał już z głowy wymianę rozrządu, oleju i płynu chłodniczego, a koszty robocizny się skumulują trochę. No ja bym w każdym razie szukał dobrego mechanika, który sprawdzi najpierw stan głowicy i bloku i jak są dobre to działał.
a jesli rozrzad wymienialem jakies 3 tys km temu to teraz tez musze go robic? i on wlasnie wspominal cos o tych szpilkach ze mogly spuchnac i ze je ciezko wymienic i takie tam.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 16:19
grisha13 napisał/a:
a jesli rozrzad wymienialem jakies 3 tys km temu to teraz tez musze go robic? i on wlasnie wspominal cos o tych szpilkach ze mogly spuchnac i ze je ciezko wymienic i takie tam.
No szkoda tego rozrządu, ale myślę, że skoro ma tylko 3 tys. km, to nie trzeba go zmieniać. Szpilki w benzyniaku powinno się wymieniać w zasadzie przy każdym demontażu głowicy. Dobry mechanik sobie z nimi poradzi. Tego omijaj na pewno szerokim łukiem - skoro bez prób od razu tak mówi, to znaczy, że nie ma sam do siebie zaufania.
co to jest HGF? no ale wlasnie moj sprawdzony mechanik odmowil mi naprawy tego, a reszta mechanikow mi mowi tak jak napisalem w pierwszym poscie. Jeszcze jutro pojezdze po miescie i popytam
HGF, to właśnie uszkodzenie uszczelki pod głowicą
silnika bym nie wymieniał, tylko naprawiał.
Co do szpilek to bzdura moim zdaniem, na pewno nie będą szły ręką, ale na pewno się da wykręcić, chyba że są już totalnie zdezelowane, ale to mało prawdopodobne.
Oczywiście, że pęknięcie bloku może sie zdarzyć, ale tak samo może się zdarzyć że po wymianie silnika za tydzień będziesz miał to samo, a z wymianą uszczelki jest mniej więcej tyle samo roboty co z przełożeniem silnika.
myślę że jak 3 tysiące temu wymieniałeś rozrząd to luzik, ewentualnie sam pasek, ale też raczej jeszcze nie będzie na nim śladów
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 21:07
grisha13 napisał/a:
co to jest HGF?
Head Gasket Fault - Uszkodzenie uszczelki głowicy. Niestety, musisz więc poszukać mechanika, który się podejmie tej naprawy. Gdybyś powiedział, że chcesz wymienić ta uszczelkę w golfie, to pewnie każdy by się zgodził. Ale dziwnym trafem, niektórzy mechanicy boją się roverów.
hehe mozecie nie wierzyc ale znalazlem mechanika z 25 letnim stazem mieszkajacego 200 metrow za mna, ktory mial duzy styk z silnikami Rovera pozniewaz pracuje jako mechanik w policji a niebieskie Porshelonezy byly wyposazane w silniki Rovera i duzo wie o tym silniku. Poza tym ma wielkie upusty na czesci w sklepie i wlasnie dzis go zaprowadzilem i bedzie go naprawial. wiec nie jest tak zle jak wygladalo na poczatku
Udalo sie cala impreza kosztowala mnie 650 zl. W gruncie rzeczy wymienilem uszczelke pod glowica, splanowalem ja, wymienilem olej i filtr, i dolalem borygo do chlodnicy, ale musialem przezyc wycieczke do wawy w celu sprawdzenia czy glowica nie jest peknieta na szczescie moj Rover jest twardy:) teraz tylko pozostal mi jeden problem bo wskaznik temp. mi sie popsul i wogle wentylator sie nie odpala. Co to moze byc? Czy to tylko czujnik? Gdzie on jest i czy go trudno wymontowac? Czy po tej naprawie moge spokojnie jezdzic czy lepiej sprzedac i kupic innego oczywiscie Roverka:)
jest on w trójniku po lewej stronie silnika (prawej jak stoisz przodem do otwartej maski, ten z dwoma kabelkoma ) z którego wąż odchodzi do dolnego króćca chłodnicy. Trzeba go wykręcić i wkręcić
jak rozgrzejesz silnik i podłożysz kawałek folii pod korek zbiorniczka, to nawet płynu za dużo nie ucieknie
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum