Roverek znajomego zrobił wczoraj niemiłą niespodziankę. Urwała się śruba mocuąca koło pasowe Jeśli przerabiał ktoś już takie cudo to poprosze o rady jak ją usunąć bo nie będę ukrywał, że nie uśmiecha mi się wymieniać wału
[Mój pomysł wydawałby sie prosty ale nie wiem czy tak sie uda. Rozwiercic ten kawalek który został w środku, nagwintowac lewym gwintem, wkręcić śrubę i pneumatem próbowac odkręcić całośc]
_________________ Pozdrawiam
7Tomi
Ostatnio zmieniony przez 7Tomi Sob Lis 17, 2007 00:02, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 19:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie jestem pewien czy w ten sposob to zrobisz ale warto sprobowac ale kiedys zerwalem kawalek srubki w motocyklu i pozbylem sie jej w ten sposob
1 potrzeba wiertarki wiertla do metalu i srubki z gwintem ktory sie wkreca w lewa strone
2 rozwiercasz urwana srubke krecac w lewa strone
3 wkrecajac w nia druga sruba ( wkrecajac w lewo) automatycznie ja pozniej wykrecisz
[Mój pomysł wydawałby sie prosty ale nie wiem czy tak sie uda. Rozwiercic ten kawalek który został w środku, nagwintowac lewym gwintem, wkręcić śrubę i pneumatem próbowac odkręcić całośc]
Są chyba nawet specjalne odkręcacze, które w ten sposób działają. Ale metoda całkiem mozliwe, że będzie skuteczna. Jeśli dobrze zrozumiałem to urwał się łeb śruby, co za tym idzie nie jest już dokręcone koło pasowe i przez to powinno chyba dość lekko pójść tak se dywaguję
Nie jestem pewien czy w ten sposob to zrobisz ale warto sprobowac ale kiedys zerwalem kawalek srubki w motocyklu i pozbylem sie jej w ten sposob
1 potrzeba wiertarki wiertla do metalu i srubki z gwintem ktory sie wkreca w lewa strone
2 rozwiercasz urwana srubke krecac w lewa strone
3 wkrecajac w nia druga sruba ( wkrecajac w lewo) automatycznie ja pozniej wykrecisz
Właśnie o to mi codziło ale śrubka w motocyklu a śruba w wale to jednak moim zdaniem duża rożnica
[Mój pomysł wydawałby sie prosty ale nie wiem czy tak sie uda. Rozwiercic ten kawalek który został w środku, nagwintowac lewym gwintem, wkręcić śrubę i pneumatem próbowac odkręcić całośc]
Są chyba nawet specjalne odkręcacze, które w ten sposób działają. Ale metoda całkiem mozliwe, że będzie skuteczna. Jeśli dobrze zrozumiałem to urwał się łeb śruby, co za tym idzie nie jest już dokręcone koło pasowe i przez to powinno chyba dość lekko pójść tak se dywaguję
No nie wiem, to się okaże. na złośc tego rozsypała się pompa oleju bo leje olejem z wału jak cholera (możliwe, ze sam uszczelniacz) ale patrząc na luz na kole zebatym wału to porażka. Rozrząd był robiony w tym autku dwa tygodnie temu (kompletny) ale z tego co wiem, nie mogli sobie poradzic z odkręceniem właśnie te sróby, która się urwała a więc coś mi się wydaje, ze to będzie zmęczenie materiału:/ .
jesli masz luz na kole pasowym to zapewne poprzedni wlasciciel przykrecil kolo na jakis "patent" ktory uniemozliwia ruch kola wzgledem walu
prawdopodobnie uzyl jakiegos siuwaxu ala loctite na gwint
sadze ze beda problemy z odkreceniem
dostepne sa wykretaki
"obudz" srube (kilka mlotkow jej sie przyda), spryskaj WD i wywierc otwor pod jakis wiekszy wykretak, moze pojdzie
przypuszczam, że śruba jest trochę twardsza niż zwykła 5.8 czy nawet 10.8 więc wiercenie może być kłopotliwe (a tym bardziej gwintowanie )
zakładam że ne wystaje kawałek, żeby można było spiłować na płasko pod klucz (nawet i wykręcić dorabiając klucz z odpowiednio dłuższymi ramionami
to dość radykalne rozwiązanie, ale możesz jeszcze spróbować dospawać kawałek cienkiej śruby (np M8) oczywiście trochę twardszej...
spawanie na pewno spowoduje niewiekie odpuszczenie gwintu przez co powinno się lżej wykręcić (tylko nie chłodź wału przypadkiem niech sobie powoli po wszystkim ostygnie).
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Dzięki za rady. Udało się
3 godzinki roboty. Wiercenie szło bardzo bardzo opornie ale udalo się. O gwintowaniu nie było mowy. Póżnie kwestia najważniejsza. Dobranie śruby do otworu i na dodatek śruby z lewym gwintem. Wkręcenie. Delikatne spawanko. Jeden spaw co jakiś czas aby nie było zbytnich przeciązeń temperatur. I wtedy pórba One kozie death Pneumatem na maksymalnej mocy. Odkręciła się w miare bez problemu. Nowa założona i auto znów w formie
Gratulacje cieszymy się ze Roverek udało się zreanimować
Tomi_114 napisał/a:
Jeden spaw co jakiś czas aby nie było zbytnich przeciązeń temperatur.
z tym akurat nie ma co się bać tylko spawać ciągle mocno i krótko , wał nie jest obrabiany cieplnie na wskroś tylko kuty i ew, podhartowany powierzchniowo na czopach, więc małe szanse żeby się rozhartował czy popękał, tylko jak po spawaniu polejesz wodą to się na 100% wygnie
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
gratulacje, jak zaczalem czytac tego posta to szczerze watpilem ze uda sie ja wykrecic
ta sruba kiedys u nas w R poszla tylko pneumatykiem i to BEZ przedluzki, z przedluzka gdzies ta sila ginela
ona jest fabrycznie smarowana czyms w rodzaju loctite
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum