Wysłany: Pon Gru 31, 2007 01:05 [Honda Accord] Problem z odpaleniem
Typ: TDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Witam.
Jak już pisałem w poprzednim poście jestem posiadaczem hondy accord 2.0tdi z roku '96-'97. Dopiero co rozwiązałem jeden problem to znowu pojawił się kolejny . Mam problem z rannym odpaleniem samochodu jeśli temp. otoczenia jest poniżej -8 stopni C, chociaż nie jestem pewien czy to nie dotyczy już temp. poniżej 0, okaże się rano bo coś dzisiaj jest cieplejsza noc . Objawy są następujące: gdy rano chce odpalić samochód to za pierwszym razem po dłuższym kręceniu nie chce odpalić, dopiero po kilkukrotnym przekręceniu stacyjki i przeczekaniu aż świece żarowe zgasną odpala ale zaraz gaśnie i taka sytuacja powtarza sie jeszcze 2 razy a później już odpala. To gaśnięcie to tak wygląda jakby "ssanie" się popsuło, ale przecież diesel nie ma "ssania" no chyba że się mylę, tzn odpali wejdzie na większe obroty tak lekko powyżej 1000obr/min po chwili obroty spadają do normalnego poziomu wolnych obrotów i nie jest w stanie ich podtrzymać. Wiem że to może być wina świec żarowych, ale na samą myśl o wymianie to aż mi sie robi niedobrze ponieważ jest ciężki dostęp do tych świec (jeśli ktoś wymieniał samemu świece żarowe to może napisałby jak i co trzeba poodkręcać żeby mieć do nich dobry dostęp, w moim silniku są 3 świece żarowe), albo ewentualnie jak sprawdzić miernikiem (tzn co gdzie przyłożyć przytknąć) żeby pokazało czy świece są dobre.
I mam jeszcze jedno pytanie czy jak odpalacie rano wasze diesle to też wam dymią? Bo mój accord to dymi do czasu aż nie ruszę i silnik się trochę nie nagrzeje i raczej nie sądzę żeby silnik brał mi olej i dlatego dymił ponieważ teraz mam już przejechane ok 10000 km od ostatniej wymiany oleju i z tego co zauważyłem to silnik wziął mi tak ok 0,5l.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Czw Sty 20, 2011 22:59, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Gru 31, 2007 01:05 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A paliwo z pewnych źródeł masz? Bo kiedyś znajomy kupił okazyjnie i jak przyszły mrozy to też nie mógł odpalić normalnie. Po wizycie u mechanika okazało się że coś oblepiło końcówki wtrysków i zamiast robić mgiełkę to paliwo lało sie strumieniem.
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Czw Sty 10, 2008 16:44
Co do wymiany świec żarowych grunt to dobre klucze. Odkręcasz pokrywę silnika i nie jest aż tak źle jeśli masz klucze nasadowe razem z przegubami... Do pierwszej świecy od lewej strony (jak stoisz przodem do auta) jest trochę utrudniony dostęp ze względu na gumową rurę od układu chłodzenia. Ja gównianymi kluczami robiłem i musiałem ją zdjąć, a że były to warunki polowe to parę litrów płynu poszło na glebę... I tyle całej historii by było.
Jak sprawdzić miernikiem to nie wiem ale chyba najlepiej wykręcić swiecę, przyłożyć do masy i dać plus z aku tam gdzie kabel podłączasz i powinna się nagrzać prawie do białości(sprawdzałem na nowej i na starej).
A co do gaśnięcia to ostatnio też tak miałem. U mnie jest jeszcze tak, że jak odpalę a jest zimno to parę razy przerwie i rzuci silnikiem i po 5 sekundach łapie równe obroty. I na zimno też dość długo dymi na biało. I osobiście podejrzewam źle ustawiony kąt wtrysku. Ale zrobię to dopiero jak będę miał trochę grosza.
polecam wymianie swiecy...ja mialem ten problem w roverze 200 i świece pomogły. Pali od razu. Cena swiecy nieduża zwłaszcza jak sa trzy. Dostęp nie najlepszy ale da rade sie odkręcić bez przesady. Sprawdzamy bezpośrednio na akumulatorze.
aha jak dymi to pliwo dochodzi tylko silnik sie musi nakrecic zanim zapali bo jest zimny. moje swiece nawet sie o 1 stopien nie rozgrzewały. kompletna z nimi byla kicha.
Dzięki za informacje. Tak właśnie myślałem że to świece żarowe. Ale jak na razie mrozy ustąpiły, samochód zapala bez problemu także póki co na razie nie będę ich wymieniał, bo nawet przy lekkich mrozach tak do -5 jeszcze zapala bez problemu .
A paliwo na pewno jest dobre bo ojciec tankuje tam ciężarówki i osobową toyotę też diesla i chodzą bez zastrzeżeń.
Pomógł: 317 razy Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 2766 Skąd: NOWE MIASTO N/W wlkp
Wysłany: Nie Sty 13, 2008 20:57
sprawdz także przekażnik , często siada , i jak będziesz kupował to kup takie same jak tam był najlepiej bo nikt nie pamięta o szybkości grzania świec.
_________________ SERWIS ROVER MG TESTER MG ROVER T4 TEL:
0504045682 Z BRAKU CZASU RZADKO JESTEM NA FORUM , NAJLEPIEJ DZWONIĆ PO 18
WItam !
To na sto procent są świece żarowe a dodatkowo może być jeszcze uszkodzony przekażnik od podgrzewwnia świec. Ja identyczny problem miałem w CIVICu, wymieniłem świece i nic, dopiero oddałem auto do mechanika i było jakieś zwarcie na przewodach od przekażnika. Po wymianie przekażnika i wyeliminowaniu tego zwarcia auto zaćżęło normalnie palić na mrozie. Odnośnie wymiany świec to wystarczy wymienić trzy i auto pali jak złoto (nie wiem jak u Ciebie bo ja mam silnik z czteroma świecami).
Co do dymienia to miałem tak samo auto dymiło, szarpało, dopiero po rozgrzaniu zaczynało ładnie i równo chodzić.
Acha i na koniec przydało by się wykasować kody błęów.
Raczej nie zdaje mi się żeby to był przekaźnik ponieważ jak kilka razy przekręcę stacyjkę i odczekam aż mi kontrolka świec zgaśnie to wtedy trochę lepiej zapala. Także nie sądzę żeby to był przekaźnik. Ale dzięki za poinformowanie mnie co tam może jeszcze być nie tak. A w moim silniku są 3 świece żarowe.
Pozdrawiam.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 18:24
Ja radziłbym także przyjrzeć się gruszce i filtrowi paliwa. Gruszkę możesz wymontować i zobaczyć jak autko będzie odpalało, albo przed zapaleniem podpompować nią paliwo. Filterek, jeśli nie był dawno wymieniany możesz zamienić na nowy a wcześniej spróbować z odpowietrzeniem starego. Może być tak, że gruszka nie jest już tak szczelna jak powinna a szczególnie w większe mrozy kiedy guma i plastyk twardnieją i się kurczą i powoduje to po pierwsze spływanie paliwa do zbiornika a po drugie zapowietrzanie układu paliwowego na tyle, że pompa wtryskowa przy pierwszym rozruchu nie może sobie z tym poradzić.
Też o tym myślałem jak miałem inny problem ale chyba jednak to nie to ponieważ jak mi nie zapali to jednak dymek zostawia za sobą, także nie sądzę żeby nie podawało paliwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum