Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 57 Skąd: Manchester, UK
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 22:24 [R75] 'Plastelina' w płynie sprzęgła???
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam,
Dzis wymienialem sobie plyn w ukladzie sprzegla i zauwazylem ze plyn ktory wycieka przez odpowietrznik zawiera cos jakby 'plasteline'. Male plastyczne grudki blota. Wszystko razem mialo kolor szary - i plyn i to bloto. Nie bylo tego duzo, w sumie moze tyle co ziarenko czy dwa zielonego groszku (brak mi lepszego porownania )
Zaznaczam ze plyn ktory tam byl jak i ten na ktory wymienialem to DOT4, wiec nie jest to efektem mieszania DOT4 z DOT5.
Czy tak powinno byc? Moze ktos wie co jest przyczyna?
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Gru 05, 2010 01:45, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 22:24 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Nie Lut 17, 2008 19:34
Wydaje mi się, że to efekt wypłukania tego smaru(białe, nie wiem dokładnie co to jest) np. mój nowy wysprzęglik i rurki od niego było to wszystko w środku "wyścielane" tym.
Dzis wymienialem sobie plyn w ukladzie sprzegla i zauwazylem ze plyn ktory wycieka przez odpowietrznik zawiera cos jakby 'plasteline'. Male plastyczne grudki blota. Wszystko razem mialo kolor szary - i plyn i to bloto.
Moim zdaniem musisz zbierać na nowy wysprzęglik...
To co opisali Rowan i Dam-Kam to rzeczywiście smar, ale jest on koloru białego i nie ma prawa dostać się do układu hydraulicznego.
Pozdrawiam!
_________________ Znalazłeś rozwiązanie problemu - opisz w ostatnim poście.
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Wto Lut 19, 2008 13:32
No dobrze, ale co mogło się rozpuścić, według Ciebie(Marian_K, ) ? No bo może ten smar w połączeniu z płynem dał taki efekt. Bo ta "plastelina" przecież z czegoś musiał powstać. A przecież Spitfire, sam pisał, że nie było tego dużo.
No dobrze, ale co mogło się rozpuścić, według Ciebie(Marian_K, ) ? No bo może ten smar w połączeniu z płynem dał taki efekt.
Nawet jeśli był to smar, to nigdy nie powinien się dostać do układu hydraulicznego. Jeśli się tam dostał to znaczy, że jest nieszczelność w układzie, a więc ... wymiana wysprzęglika. Może jeszcze rok będzie działał poprawnie, ale może już jutro "paść". Takie jest moje zdanie - ale ja Kaszpirowskim nie jestem. Piszę co myślę .
Widziałem już kilka padniętych wysprzęglików i tam może paść dosłownie wszystko: stopi się plastik (a sporo tam plastikowych elementów), padnie łożysko, uszczelka, przewód. Nie widziałem wysprzęglików od innych samochodów, ale te w R75 to - moim zdaniem - jeszcze większa tandeta od wentylatora chłodnicy . Mój samochód ma przejechane 150 tys. km i teraz będę wkładał już 3 wysprzęglik do niego. Średnio więc wychodzi ok 70 tys. km na jednym wysprzęgliku. Cóż - w innych autach po zakupie zmienia się rozrząd, a u nas pasowałoby wymianiać układ wysprzęglania - aby mieć "względny" spokój.
Pozdrawiam!
_________________ Znalazłeś rozwiązanie problemu - opisz w ostatnim poście.
a miałeś włożony "metalowy" wysprzęglik z landrovera ? ciekawsze czy lepszejszy
Nie miałem. Z tego co się orientowałem, to różnica jest tylko w przewodach połączeniowych - one są metalowe, a pozostałe elementy wykonane z analogicznych materiałów. Specjalnie napisałem analogicznych, a nie takich samych, bo być może plastiki w Landroverze są mocniejsze... Tego niestety nie wiem, ale szczerze powiedziawszy wątpię, aby tak było...
Powtarzam jednak jeszcze raz - expertem to ja nie jestem...
Pozdrawiam!
_________________ Znalazłeś rozwiązanie problemu - opisz w ostatnim poście.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum