Wysłany: Nie Lut 03, 2008 00:57 [R45] Czyżby padł akumulator
Typ: IDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam
Jakie było moje zdziwienie, gdy właśnie przed chwilą chciałem sobie do domku pojechać moim roverkiem. Podchodzę do auta, kluczyk nie działa. Otwieram więc ręcznie - spoko. Przekręcam kluczyk i nic - nawet nie drgnie. Próbuje zapalić cokolwiek - nie działa. Ani światła ani nic. Tak jakby padł akumulator, ale przecież na pewno był dobry skoro parę godzin na nim jechałem i nic nie wskazywałoby na to, że padnie. No chyba, że jakiś jest główny bezpiecznik, który padł - tylko nie wiem który.
Mam nadzieję, że ktoś będzie mógł mi w stanie pomóc. Pozdro
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Sty 03, 2011 00:18, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 03, 2008 00:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witam
Jakie było moje zdziwienie, gdy właśnie przed chwilą chciałem sobie do domku pojechać moim roverkiem. Podchodzę do auta, kluczyk nie działa. Otwieram więc ręcznie - spoko. Przekręcam kluczyk i nic - nawet nie drgnie. Próbuje zapalić cokolwiek - nie działa. Ani światła ani nic. Tak jakby padł akumulator, ale przecież na pewno był dobry skoro parę godzin na nim jechałem i nic nie wskazywałoby na to, że padnie. No chyba, że jakiś jest główny bezpiecznik, który padł - tylko nie wiem który.
Mam nadzieję, że ktoś będzie mógł mi w stanie pomóc. Pozdro
1. Sprawdź akumulator, najlepiej pod obciążeniem.
2. Sprawdź masę i przewody masowe.
Ok
Tak więc to chyba wina akumulatora, bo podłączyłem inny i jak nie zacznie trąbić wniebogłosy alarm. Oczywiście pilot nie reagował przez jakiś czas więc włożyłem kluczyk i centralny się odblokował od razu, a pilot po jakimś czasie także zareagował. Zobaczymy jak naładuję ten stary akumulator to co będzie?
Ciekawe tylko co mogło być przyczyną takiego rozładowania się akumulatora. Światła miałem wyłączone jak go zostawiałem i inne urządzenia typu radio też.
no najprawdopodobniej,
ale zeby byc pewnym na 100 % to jak masz od kogo to podmien aku,
swoj wyciagnij i podladuj przez noc, potem odepnij prostownik na kilka godzin wsadz do samochodu i sprobuj odpalic,
mozesz tez pomierzyc cele aerometrem (gestosc elektrolitu), jesli ktoras padla to odrazu wyjdzie
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
no wlasnie dlatego polecam odpiecie aku od instalacji,
u mnie po tescie jaki opisalem wyzej, czyli aku odpiety od instalacji, nastepnie ladowany, potem stal kilka godzin i niestety po wpieciu go do samochodu nawet raz nie zakrecil
[ Dodano: Pon Lut 04, 2008 15:59 ]
tak z ciekawosci jakiej firmy masz aku
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Coś jednak jest nie tak. Zrobiłem zamianę na nowy akumulator i w przeciągu 8 godzin ten również się rozładował i auto nie chciało zapalić, więc to wina czegoś innego. Ostatnio mam problem z radiem, bo nie łączy mi coś. Może jakieś spięcie jest i pobiera energię nawet jak nie jest włączone. Odpiąłem zatem radio przed chwilą i zobaczymy przez noc czy to była przyczyna tej awarii?
no to teraz musisz szukac zlodzieja pradu
najlepiej jest wpiac sie szeregowo z amperomierzem (miedzy plusowa kleme, a plusowy przewod) i np. po kolei wyciagac i wkladac bezpieczniki, druga osoba patrzy na amperomierz
oczywiscie lampka w kabinie i inne odbiorniki powinny byc wylaczone,
u nas np. kiedys prad kradl alternator, jesli na bezpiecznikach nic nie wyjdzie, to odlacz alternator
wczesniej sprawdz tez jak wczesniej pisales radio
podaj wartosc pradu jaki jest pobierany z aku przy wylaczoncyh wszystkich odbiornikach
aha polecam na mierniku ustawic maxymalny prad zwykle 10A, trzeba wtedy przelozyc czerowny kabel w inne gniazdo
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
dodam jeszcze , że pomiar na tych 10A nie powinien trwać dłużej niż 30 sekund, bo póxniej moze się zrobić "ciepło" oczywiście wszystko zależy od obciazenia. Jesli pokazuje mniej niż 1A to można dłużej mierzyć
No niestety radio nie okazało się rzekomym złodziejem. Dzisiaj jadę do elektromechanika, bo nie jestem wyposażony w takie urządzenia jak amperomierz. Dam znać co i jak z tym "fantem" wyszło.
no 10A to juz sporo, po 5 godzinach z aku totalny trup, pracujaca pompa paliwa bierze cos kolo 10 A
wynik 0,5 A na postoju to juz bardzo duzo
prawidlowo powinno byc okolo 0,03 A czyli 30 mA , zalezy od samochodu
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Tak. Prawdopodobnie coś jest nie tak z alternatorem, że niby się przegrzewa i trzeba coś wymienić. Ale więcej będę wiedział dzisiaj wieczorem albo jutro.
Ja wiem, że mogłem, ale takim znawcą w temacie elektryki to nie jestem. Choć ojciec zawsze powtarzał:
"- synu choć zobaczysz jak się montuje gniazdko w ścianie. Gdzie jest faza albo uziemienie. To Ci się kiedyś na pewno przyda"
A ja zawsze uciekałem.
[ Dodano: Czw Lut 07, 2008 19:56 ]
I faktycznie padł ten regulator napięcia w alternatorze. Naprawdę jesteście nieźli roverkowi maniacy.
Pozdro i dzięki wielkie zarazem.
[ Dodano: Czw Lut 07, 2008 20:46 ]
Dziwi mnie to, bo mam zainstalowany akumulator 55Ah a powinienem mieć 75Ah czyli tak na dobrą sprawę alternator powinien mniej energii produkować. A tu jednak okazało się, że padł. Nie wiem od czego to jest zależne? Czy może jest odwrotni? Urządzenia w aucie potrzebowały więcej energii i alternator nie wyrabiał z produkcją prądu. Czy może jakieś zwarcie spowodowało uszkodzenie tego regulatora?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum