Wysłany: Sro Cze 30, 2010 21:06 [R75] 1.8/1.8T - rozwiązanie szarpania i dziur w obrotach
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: wszystkie
Witam serdecznie,
Jakiś czas temu był poruszany temat dziur w obrotach ( 1-3tys obrotów) oraz spadku mocy w tym przedziale, miało to sporo osób. Wszyscy z silnikami Serii K 1.8 lub 1.8 z turbo. Objaw był u wszystkich bardzo podobny, dodajemy gazu i w przedziale 1-3tys obr. Auto ma czkawkę i dziury w obrotach, zaczęliśmy wymieniać czujniki... wałka rozrządu, wału korbowego, ciśnienia, cewki, świece, czyszczenie wtrysków itd... niestety objawy były nadal, czasem trochę się poprawiało ale czkawka była. Sam miałem moment że przez parę dni wszystko znikło...
Niestety objaw się nasilił i u mnie przerodził się w ostatniej fazie z brakiem zapłonu. Co się okazało ?
otóż nasz wał korbowy a właściwie jego trzpień wygląda tak :
na ten trzpień nachodzi koło zębate wału korbowego, które posiada końcówkę żeńską, po nałożeniu koło pasuje sztywno nie przesuwa się i dokręcamy wszystko śrubą. Jak widzimi na wale jest faza płaska, taka sama faza jest na kole zębatym i to właśnie nie pozwala się przekręcać zębatce.
Otóż powód awarii był bardzo prosty, koło zębate zaczęło pod wpływem swoich lat odkształcać się od środka na właśnie tym stożku, co spowodowało że zaczęło się lekko przekręcać. Przekręcanie spowodowało że stożek na wale korbowym zaczął się dodatkowo wybijać i tracić swój prawidłowy kształt. Po przekręceniu koła zaczeły przestawiać się fazy a co za tym idzie poszedł nieprawidłowy sygnał na czujnik wału korbowego i auto robiło nam kangurki w niewłaściwym położeniu ( 1-3tys obrotów)
Mam nadzieje że jest to w miarę zrozumiałe. Mówiąc krótko, zębatka która jest odlewana odkształciła się i pociągła za sobą trzpień wału korbowego, luzy spowodowały że w czasie jazdy obracała się zębatka i przestawiły się fazy i sygnał na wał korbowy.
Polecam każdemu podjechać, odkręcić śrubę z koła zębatego i sprawdzić czy nie ma luzów oraz czy jest na znakach i czy po ściągnięcia obie powierzchnie są równe. Ja nie założyłem że może to być coś takiego i jeżdżąc autem i kombinując z czujnikami wyklepałem sobie wał korbowy, zniekształciłem stożek na nim co spowodowało brak możliwości nałożenia koła zębatego.
Ja mam do wymiany wał korbowy. Nie wspomnę o wszystkich uszczelkach, śrubach, czujnikach które wymieniłem na samym początku, cały rozrząd, zebatkę i śrubę, zawory wydechowe i ssące bo spotkały się z drugimi i powyginały, panewki itd... właściwie z silnika zostaje tylko korpus stary. Jak kiedyś sprzedam te auto to nowy właściciel dostanie nowy silnik...
_________________ Pamparampam
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Lis 23, 2010 23:14, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 21:06 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 21:16
Boncky, w wersji pesymistycznej na ile wyceniasz swoj koszt naprawy?? Moj jakos nie ma objawow strasznych , by mocno mialo luzy ale jutro jade to zweryfikowac na podnosniku.
Boncky, w wersji pesymistycznej na ile wyceniasz swoj koszt naprawy?? Moj jakos nie ma objawow strasznych , by mocno mialo luzy ale jutro jade to zweryfikowac na podnosniku.
mój przez dwa miesiące też tylko lekutko miał czkawkę, potem było mocniej, potem znikło na parę dni a potem padł... radzę tam zajrzeć, troszkę czasu poświęcić. warto.
Koszta ? nie liczę dokładnie bo będę płakał, wakacje mi odjechały na 4 kołach w tym roku.
Ale już jestem przy 3 tysiącach. A to jeszcze nie koniec.
Ja dołączam się do tematu.Taki problemy mam ze swoim autem.Przeczytałem artykuł i szczęka mi opadła. Zastanawiam się jednak nad optymistycznym wariantem i liczę,że może skończy się tylko na wymianie zębatki, bo jeżeli będzie inaczej to umarł w butach
w vvc występuje ta sama zębatka i taka sama konstrukcja wału korbowego. Niestety... radze puki narazie auto odpala podjechać i to sprawdzić bo ja już miałem za późno na wymianę zębatki bo rozwaliła wał
jutro wrzucę jakieś zdjęcia bo dziś umieram
_________________ Pamparampam
hvil [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 19:06
Boncky, kolo sprawdzone jest ok, mechanik twierdzi ze to co Tobie się stało musiało być efektem nieprawidłowego dokrecenia, bo samo z się to baaardzo cieżko by tak wynikło.
Pisze znowu bo..... Objaw zniknał na amen!!
Wiem uznacie moze że pierdziele głupoty ale oddalem wóz do elektryka z powodu zacinajacej sie szyby lewej, pogrzebał w drzwiach, pod maską tylko przekaźników podotykał i puszki z bezpiecznikami w środku, pare kabelków zmierzył prądem....
szyby nie naprawił ale.... ZNIKNELA CZKAWKA NA AMEN!
Wogóle nieda sie do niej wrócić, kiedyś zniknęła w deszcze i zimno ale po kilku dniach wróciła, teraz niema i nie wraca, ciekawe co bylo jej powodem.
czkawka wróciła po tym zabiegu po 3 dniach....
hvil [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 20:34
Rozwiązałem ostatecznie problem dławienia się, czkawki w obrotach, wszystko zniknęło jak ręką odjął, za kolegi z forum radą, założyłem świece platynowe oryginalne takie jak montowali w fabryce (ukłon dla Tommiego za sprzedaż mi ich i szybkie dostarczenie) i kable NGK. Panowie to ostatecznie załatwiło temat czkawki całkowicie i od reki Koszt:
Świece platynowe: 168zł z przesyłką
Kable NGK : 130zł.
Rozwiązałem ostatecznie problem dławienia się, czkawki w obrotach, wszystko zniknęło jak ręką odjął, za kolegi z forum radą, założyłem świece platynowe oryginalne takie jak montowali w fabryce (ukłon dla Tommiego za sprzedaż mi ich i szybkie dostarczenie) i kable NGK. Panowie to ostatecznie załatwiło temat czkawki całkowicie i od reki Koszt:
Świece platynowe: 168zł z przesyłką
Kable NGK : 130zł.
to jakie ty wcześniej świece miałeś
ps u mnie za świeczke 30 zł pozdrawiam i gratuluje zniknięcia usterki, ja składam silnik...
_________________ Pamparampam
hvil [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 10, 2010 22:57
Boncky, i jak idzie?? ja zalozylem nowe świece 10 tys km temu przy wymianie rozrządu... zwykle NGK nie platynowe...
I jak Ci idzie skladanie? na jakim etapie? co zrobiles? co do zrobienia? i jak problemowość?
Boncky, i jak idzie?? ja zalozylem nowe świece 10 tys km temu przy wymianie rozrządu... zwykle NGK nie platynowe...
I jak Ci idzie skladanie? na jakim etapie? co zrobiles? co do zrobienia? i jak problemowość?
ja zawsze platynki z ngk albo boscha, aktualnie walczę z silnikiem, jest wyciągnięty, wymieniony wał pierścienie, składam resztę, niestety brakło mi parę uszczelek i domówiłem z UK i jak na złość najważniejszą przysłali złą! do zamontowania mam uchwyty od filtra oleju, obudowę na cylindry od strony pompy wody, bagnet i takie pierdoły, najważniejsze już za sobą w sumie.. czekam na jeden oring i zamykam silnik, międzyczasie składam skrzynie biegów... ( nowa dwumasa), myślę że w przyszłym tygodniu złom wyjedzie... ( 3 miechy stoi już) ogólnie narazie popłynąłem na ponad 5 tys zł. podsumowanie na pewno zaprezentuję na Forum;] jest jeden jedyny +. Jako jedyny w Polsce a i może na świecie mam silnik 1.8 z 2000r dosłownie nowy:D stary został tylko blok i głowica. ze skrzyni tylko obudowa nie licząc Rowewe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum