Wysłany: Czw Mar 20, 2008 12:09 [R420] Palą się świece żarowe
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Witam, od razu mowie ze szukalem na forum ale nie znalazlem nic co by odpowiadalo mojej sytuacji, mam straszny problem z paleniem na mrozie i jak silnik jest zimny.
Wymienilem swiece wszystkie i po miesiacu wszystkie sie spalily, pomyslalem ze jakies kiepskie kupilem i kupilem wszystkie w boshu i wymienilem. minal miesiac i znow wszystkie sie spalily, moze to jakis sterownik napiecia na swiecach? co tu wymienic?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Sty 12, 2011 22:58, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Mar 20, 2008 12:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Może warto sprawdzić instalację i przekaźnik świec żarowych.
W turbodieslach serii L montowanych w ROVERkach (niezależnie od rocznika) fabrycznie instalowano świece BERU o oznaczeniu 0 100 226 184.
Inne opcje to:
- BOSCH 250 202 023 lub 250 202 025 45-51
- BORG BRG 5020025 30
- NGK DP17 (Y- 730U) 32-38
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Mar 20, 2008 15:56
Może przekaźnik puszcza ciągle prąd na świece? Najłatwiej sprawdzić nasłuch.ując po włączeniu stacyjki czy pyknie po kilkunastu sekundach lub miernikiem na świecach.
Jest tak:
1. Grzeje swiece, kontrolka gasnie, nie odpalam, chwilke czekam i slysze "pyk"
2. Grzeje swiece, kontrolka gasnie, przekrecam kluczyk i odpala... i nie ma "pyk". Gasze silnik i slysze po nastu sekundach "pyk".
Czyzby swiece ciagle sie grzaly? Czego to moze byc wina?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez Upgreydd Sob Mar 22, 2008 00:51, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pią Mar 21, 2008 15:23
Najwyraźniej świece grzeją cały czas, bo przekaźnik wyłącza się tylko po wyłączeniu stacyjki, wymień przekaźnik i powinno być ok. To pyk powinno być słychać jak przekręcisz kluczyk w pozycję zapłon (nie odpalaj) i poczekasz kilkanaście sekund.
ja myślę, że to nie jest wina samego przekaźnika, bo gdyby tak było, to aku w 0,5h by padło. Raczej jakaś usterka sterowania tym przekaźnikiem. Trzebaby przekopać schemat z RAVE, jak to dokładnie działa
z opisu wynika ze swiece grzeja tylko po przekreceniu zaplonu, czyli praktycznie wtedy gdy pracuje silnik
wiec jakim cudem rozladowyuje Ci aku
chyba ze przekaznik czasem nie odbija nawet po wylaczeniu zaplonu
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
dokładnie tak samo to zrozumiałem ja AndrewS jesli rozładowuje Ci aku na postoju, to wymienia migiem ten przekaźnik. To jest 30 sekund roboty (majac przekaźnik)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum