Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2000
Witam wszystkich.
Właśnie kupiłam drugiego w moim życiu Rovera. Tym razem 45 1.6 il 2000 i mam taki problem:
Poprzedni właściciel , który był ponoć mechanikiem twierdził sprzedając mi samochód iż wymienił uszczelkę pod głowicą i kilka innych rzeczy.
Gdy sprawdzałam samochód kolor oleju był ok (nie kawowy) woda była w zbiorniczku i wszystko wydawało sie ok poza sprzęgłem, które łapało na samym koniuszku popuszczania go. (Jak już się pewnie domyśliliście jestem totalnym laikiem wiec wybaczcie niefachowy język)
Co do sprzęgła to wiedzieliśmy o tej wadzie zanim kupiliśmy samochód (aukcja internetowa).
Wszystko wyglądało fajnie do czasu, aż w drodze powrotnej (było zimno i padało) zauważyłam duże ilości pary/dymu unoszące się spod maski. Pierwszą myślą było to że ja "piłuję silnik" przez to sprzęgło (bo miałam duże problemy by je wyczuć w odpowiednim momencie). c
Postanowiłam jednak podjechać na stację benzynową i sprawdzić poziom wody.
Okazało się że spadł do minimum, i to po zaledwie 20 min jazdy.
Nie wiele myśląc wróciła do sprzedawcy.
Sprzedawca już nie miał pieniędzy po spłacił nimi swojego Forda Mondeo i nie może mi ich oddać lecz zarzekał się że to nie może być uszczelka pod głowicą bo ją wymienił.
W skrócie skończyło się tak że wróciłam do domu jego Mondeo , a on ma naprawić to cokolwiek jest uszkodzone i także zrobić sprzęgło za pół ceny.
Teraz moje pytania?
Czy taki ubytek wody podczas jazdy ( jak stał była) i takie nagrzewanie się silnika może świadczyć o czymkolwiek innym niż uszczelka pod głowicą ?
Jak sprawdzić czy problem został rozwiązany?
Czy istnieje możliwość zablokowania ubytku wody bez rozwiązania problemu?
Jak sprawdzić sprzęgło?
Dodam jeszcze że ów sprzedawca będzie musiał przemierzyć około 200 km jadąc do mnie. (w większości to autostrada).
Bardzo proszę o szybką odpowiedź i pomoc ma przywieźć auto jutro wieczorem.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Sty 14, 2011 00:43, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Kwi 07, 2008 13:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
W skrócie skończyło się tak że wróciłam do domu jego Mondeo
Kara napisał/a:
Czy taki ubytek wody podczas jazdy ( jak stał była) i takie nagrzewanie się silnika może świadczyć o czymkolwiek innym niż uszczelka pod głowicą ?
Może być najnormalniejszy w świecie wyciek w układzie chłodzenia.
Czy podczas jazdy temperatura silnika nadmiernie wzrosła?
Kara napisał/a:
Czy istnieje możliwość zablokowania ubytku wody bez rozwiązania problemu?
Można wlać jakiś "cudowny" preparat do uszczelniania chłodnic/układów chłodzenia. Nie polecam takiego rozwiązania.
Kara napisał/a:
Jak sprawdzić czy problem został rozwiązany?
Odpalasz silnik i zostawiasz na wolnych obrotach, patrzysz czy poziom płynu jest OK (np. czy płyn nie wycieka przez korek), patrzysz na połączenia w układzie chłodzenia, patrzysz na temperaturę silnika. Potem jazda próbna, obserwuj temperaturę, przegoń trochę autko, zaglądnij pod maskę, sprawdź to samo co na postoju.
Nie spiesz się, cierpliwości.
Kara napisał/a:
Dodam jeszcze że ów sprzedawca będzie musiał przemierzyć około 200 km jadąc do mnie. (w większości to autostrada).
Myślę, że jeśli dojedzie i będzie wszystko OK, to już jest połowa sukcesu.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Może być najnormalniejszy w świecie wyciek w układzie chłodzenia.
Czy podczas jazdy temperatura silnika nadmiernie wzrosła?
Powiem tak. To co mnie zdziwiło i zastanowiło to były kłęby pary wydobywające się spod maski , co do wskaźnika temperatury to pozostawał na stałym miejscu, trochę powyżej połowy.
Jak otwarłam maskę woda w zbiorniczku się gotowała (bulgotała).
piter34 napisał/a:
Można wlać jakiś "cudowny" preparat do uszczelniania chłodnic/układów chłodzenia. Nie polecam takiego rozwiązania.
Taaa... ale akurat to łatwo zobaczyć, bo zbiorniczek na wodę był czyściutki jak go ostatnio sprawdzałam. Jak doleje jakiejś mazi to będzie raczej widać.
piter34 napisał/a:
Kara napisał/a:
W skrócie skończyło się tak że wróciłam do domu jego Mondeo
Co do tego Mondeo to jechało się cudownie. Zaraz jadę nim na zakupy, trzeba wyjeździć co się wlało.
Jak otwarłam maskę woda w zbiorniczku się gotowała (bulgotała).
Powodem tego może być uszkodzony korek zbiorniczka lub zapowietrzenie układu.
...w najgorszym wypadku jakieś problemy z głowicą (pęknięcie, nieszczelność)
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
No dobra...ciąg dalszy historii i kolejne problemy.
Facet przed chwilą odwiózł samochód i faktycznie naprawił sprzęgło (strasznie miękko chodzi) i woda nie ucieka. Wzięłam sobie samochód na jazdę próbną i co widzę ...Nie działa prędkościomierz i tylni kierunkowskaz.
Koleś udaje że nie zauważył przez całe 2h jazdy do mnie , ale pominęłam go bo co się będę kłócić. Oczywiście zatrzymaliśmy się i facet zerknął pod maskę (jako mechanik) mówiąc, że to musiał się jakiś kabel poluzować jak wymieniał sprzęgło.
W każdym bądź razie stwierdził, że naprawa tego nie przekrocz sumy, którą mu jesteśmy winni za sprzęgło i że jak by było więcej to mój mechanik ma do niego dzwonić a jak mniej to resztę mamy mu dosłać pocztą. Zgodziłam się, a czemu nie. Jeśli się myli i naprawa wyniesie tyle ile naprawa sprzęgła, to koleś naprawił sprzęgło za darmo.
No nic... od razu zabrałam samochód do mechanika , który stwierdził, że to nie przewody bo te są na swoim miejscu , ale nie miła czasu się zająć samochodem wiec planuje jechać do innego speca.
Martwi mnie natomiast jeszcze inna rzecz... jak się otwiera maskę z silnika dochodzi dość intensywny jakby smołowaty zapach. Macie może jakieś pomysły, co to może być, czy może ja już jestem przewrażliwiona?
niech spec sprawdzi przewody w wiązce tylnej klapy
ten zapach, to pewnie gdzieś się olej polał na wydech, niech pochodzi parę minut z otwartą maską to powinno się wywietrzyć
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Polazłam wyciągnąć żarówkę sygnalizatora by się dowiedzieć jaka to ma być i co...
Nie wyglądała na spalona więc włączyłam jeszcze raz kierunkowskazy i działają
Musiała być niedociśnięta albo coś....
Cytat:
niech spec sprawdzi przewody w wiązce tylnej klapy
Wybacz za penie durne pytanie , ale... po co?
Nie sprawdzałam prędkościomierza czy się aby też cudownie nie naprawił, ale w drodze do mechanika się okaże.
Naczytałam się tu trochę o problemach z prędkościomierzami i... mam nadzieje, że mi tej kasy za sprzęgło starczy.
Co do zapachu to mam nadzieje że to tylko to.
Jak byłam kupować samochód to też czułam ten smrodek, lecz miałam nadzieję że to była oznaka wady którą wtedy miał i rozgrzanego bardzo silnika, ale teraz...
Facet przejechał około 200 km i nadal intensywnie cuchnie spod maski.
skoro nie działało i się naprawilo, to nie wiadomo jak długo będzie naprawione
a z tym prędkościomierzem, to pewnie w trakcie remontu sprzęgła jakoś popsuł impulsator w skrzyni
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Byłam u kolejnego speca który powiedział że to nie kable się poluzowały od prędkościomierza, ale nie miał czasu popatrzeć dokładniej, więc wiedzieć więcej będę w poniedziałek.
sTERYD napisał/a:
a z tym prędkościomierzem, to pewnie w trakcie remontu sprzęgła jakoś popsuł impulsator w skrzyni
Nie wiecie czasem ile czasu trwa naprawa czegoś takiego ?
Co do migacza to zauważyłam, że czasem mu się miga trochę szybciej niż "koledze" po lewej.
Tak więc wstępny plan jest taki, by wymienić żarówkę bo jakaś taka przyżółkła troszkę, a potem zobaczymy co dalej.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pią Kwi 11, 2008 19:26
Kara napisał/a:
Co do migacza to zauważyłam, że czasem mu się miga trochę szybciej niż "koledze" po lewej.
Obserwowałaś to w środku auta, patrząc na kontrolki kierunkowskazów? Jeżeli tak, to właśnie wtedy ta żarówka Ci nie styka - tak sygnalizowane jest nieświecenie którejkolwiek żarówki kierunkowskazów.
Co do kierunkowskazu to nie kontrolka mrugała szybciej tylko sam kierunkowskaz w trakcie jazdy. Sama zaobserwowałam jadąc za tym samochodem innym samochodem.
Inne spostrzeżenia:
Pryska woda z rury wydechowej. Odpaliłam samochód i zostawiłam na chwilę ,jakieś 5-10 min włączony na luzie, po czym dodałam gazu i zauważyłam ze z rury wydechowej wylatywała fontanna wody. Dużo tego było, aczkolwiek płynu chłodzącego nie ubywało.
Czy to normalny objaw skraplania? Takie ilości?
Kolejne pytanie.
Wczoraj zaobserwowałam ubytek płynu chłodzącego do zera. Dolałam płynu i dziś trochę pojeździłam ciągle kontrolując poziom. Nie ubywało.
Zakładając że uszczelka pod głowicą została wymieniona, prawie wszystkie obejmy na rurkach są są nowe i została też wymieniona chłodnica, co innego może powodować ubytek płynu?
Czy możliwe jest by ubytek płynu był spowodowany zwykłym niedokręceniem zakrętki zbiorniczka?
I jeszcze raz zapytam: Ile może zająć naprawa prędkościomierza /wymiana impulsatora?
Czy możliwe jest by ubytek płynu był spowodowany zwykłym niedokręceniem zakrętki zbiorniczka?
tak
Kara napisał/a:
Ile może zająć naprawa prędkościomierza /wymiana impulsatora?
w sumie trudno powiedzieć. czasem wystarczy poprawienie kabelków, więc to "chwila". sama wymiana to godzina moze dwie. Wszstko zależy od dokladnej diagnozy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum