Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
Dziś odebrałem auto po regeneracji pompy wspomagania. MEchanik ostrzegał, żeby nie przejmować się ciężko chodzacą kierownicą - że niby się dotrze. Tak więc jak kazał nie przejmowałem sięm choć przy niskich obrotach silnika wspomagania prawie w ogóle nie było - łatwo sobie wyobrazić parkowanie . Po odstawieniu auta na parking zerknąłem pod maskę. Płynu ubyło, i zaczęła sięrobić kałuża pod samochodem. Koleś daje 6 miesięcy gwarancji, więc jutro jadę znowu (szkoda tylko czasui nerw).
Moje pytanie: na czym polega regeneracja pompy wspomagania? Czy taki zabieg powinien na jakiś czas wystarczyć? Na jak długo?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Sty 16, 2011 21:50, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 20:41 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
PH JOWI, niedawno rozmawialiśmy o używanej, jaką mógłbyś mi zaproponować. Pokusiłem się jednak na regenerację, gdyż zakład jest na miejscu, no i mieli zrobić w jeden dzień - chciałem zaoszczędzić na czasie (nie koniecznie na kasie - zapłaciłem 480zł). Jeśli poprawka gwarancyjna nie pomoże, pewnie znów się do Ciebie zgłoszę.
Zakład, w którym robiłem regenrację i do którego jutro rano znów jadę to
http://znmr.szczecin.pl
Obsługa na pierwszy rzut oka profesjonalna i bardzo miła. Ciekawe co powiedzą jutro, kiedy przedstawię im nadal awaryjny podzespół.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mam nadzieję, że bedę miał podstawy do potwierdzenia tej opinii. No chyba, że jutro Pan mechanik powie mi, że to nie jego wina i każe mi się wypchać. We'll see.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Wysłany: Sob Cze 07, 2008 15:59 [R45 1.8 2000r.] Słabe wspomaganie na niskich obrotach
Dwa dni temu miałem regenerowaną pompę wspomagania. Po pierwszym razie nic to nie dało, bo wycieki były nadal i strasznie głośno wszystko chodziło... no i sile wspomagania było daleko do ideału. Po drugiej (gwarancyjnej) wizycie poprawiło się. Przez noc płyn nie uciekł, układ jest już cichy... ale...
Przy niskich obrotach siła wspomagania drastycznie spada. Dopóki jadęi gazuję, nie ma problemu, ale na parkingu czujęsię jak na siłownik. Spec, który robił regenrację mówił, że przez jakiś czas może ciężko chodzić, ale przejechałem już jakieś 50km, a tu poprawwy nie widać.
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem?
Mieliście coś takiego po regeneracji u siebie?
Jak długo mam czekać, aż wszystko wróci do normy?
Do wystapienia usterki na parkingu bez problemu mogłem operować przy użyciu jednej ręki, teraz dwoma ciężko jest skręcić. W razie czego gwarancja na regenerację nadal jest aktualna, ale nie chce mi się po raz 3 jechać do mechanika.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 310 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Cze 08, 2008 13:04
Sprawdź czy któryś z przewodów nie jest zagięty lub może coś się dostało do pompy i uniemożliwia przepływ płynu. Kiedyś tak miałem w maździe (mechanik coś w niej grzebał), okazało się że w przewodzie był kawałek jakiejś uszczelki który tamował płyn, problem podobny jak u ciebie. Lub sprawdź też naciąg paska.
Dziś auto stoi u mechanika. Jeśli znajdzie czas, to wymieni paski klinowe na nówki (mówił, że po zalaniu jakimkolwiek olejem paski należy wymienić). Mam nadzieje, że naciągnie je jak należy i jesli objawy nadal bedą występować, poprawnie zdiagnozuje źródło oporów przy wspomaganiu. Mam nadzieję, że nie powie, że pompa do regeneracji, bo właśnie od regeneracji wróciła.
Niby autko prawie 2 lata się nie psuło i przez prawie 50kkm mnie woziło bez większych napraw, ale zaczynam się nieco gniewać na mojego R, bo ostatnio się kapryśny zrobił.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Super ale mimo to nie widze zbyt dużego zaiteresowania moimi problemami. Wydaje mi się, że w moich zmaganiach jestem dość oryginalny i niewiele osób miało takie problemy jak ja. No nic... w czymś trzeba być prekursorem... no i może kiedyś komuś pomoge w przyszłości.
Póki co nadal na autko czekam... to znaczy póki praca się skończy. Nie mam jeszcze pewności, czy dziś będzie zrobione, ale jeśli tak, to napewno coś tu napiszę.
[ Dodano: Pon Cze 09, 2008 15:39 ]
No i mam diagnozę. Mechanik (nie ten, który regenerował pompę) stwierdził, że paski się nie ślizgają. Olej co prawda nie wycieka, ale pompa nie daje odpowiedniego wspomagania i jest nieprawidłowo zregenerowana.
Tak więc jutro rano znów jadę do zakładu regeneracji - po raz 3 z kolejną reklamacją. Szlag mnie trafia. Kiszka straszna. .
[ Dodano: Pon Cze 09, 2008 15:48 ]
Jendak nie jutro. Koleś regenerator jest obłożony robotą i ustawiliśmy sie na przyszły tydzień. Po tygodniu za kółkiem bedę miał bicepsy jak Arnold.
Przychodzą mi jeszcze pewne pytania do głowy:
1. Czy słabe wspomaganie może być skutkiem zapowietrzenia układu wspomagania?
2. Czy jazda przez tydzień z takimi objawami jak moje jest bezpieczna?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
2. Czy jazda przez tydzień z takimi objawami jak moje jest bezpieczna?
Nie jest niebezpieczna moim zdaniem
Cherman napisał/a:
Super ale mimo to nie widze zbyt dużego zaiteresowania moimi problemami.
Bo sprawa moim zdaniem jest prosta -> źle wykonana regeneracja.
A tak na marginesie, to trzecią kolejną reklamację składałbym na piśmie z żądaniem natychmiastowego wykonania naprawy...
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
A tak na marginesie, to trzecią kolejną reklamację składałbym na piśmie z żądaniem natychmiastowego wykonania naprawy...
Niby tak, ale wolę nie drażnić Pana, który może zaradzić moim problemom. Poza tym mam jego pieczątkę i podpis pod oświadczeniem wykonania usługi oraz gwarancji w książce serwisowej. Sądzę, że się nie wywinie. Jak pojeźdżę tydzień i się pomęczę, to póxniej bardziej docenie swojego roverka.
A tak na marginesie, to co sam mogę sprawdzić?
1. Czy przewody nie są pozaginane.
2. Czy płynu nie ubywa?
jakieś sugestie?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
A tak na marginesie, to trzecią kolejną reklamację składałbym na piśmie z żądaniem natychmiastowego wykonania naprawy...
Cherman napisał/a:
mam jego pieczątkę i podpis pod oświadczeniem wykonania usługi oraz gwarancji w książce serwisowej.
w tym momencie zarządałbym zwrotu pieniedzy, a jeżeli miałby jakieś opory powołałbym swojego rzeczoznawce, który stwierdziłby złe wykonanie usługi i przekazałbym sprawe do odpowiedniego urzedu
Przyznaje racje co do sadu, ale e wzgledu na niższe (niż gdzieś indziej) koszty zdecydowałem się na tą firmę. Poza tym nadal mam nadzieję, że sprawa zostanie doprowadzona do końca.
No i jesli zdecydowałbym się na proponowane rozwiązanie, to czas naprawy znacznie by się wydłużył, a tego nie chce.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ja na Twoim miejscu na samym początku kupiłbym używkę. Awaria pompy wspomagania w R45 to rzadkość.
Jeśli kolejna regeneracja nie przyniesie skutku, to odbiorę kasę i kupię używkę. Gdybym wiedział, że tak właśnie będzie, od razu bym tak zrobił. Jednak nawet na naszym forum zdania są podzielone. Zdaję sobie sprawę, że sa tacy, którzy regenerowali pompę i dzielnie im służyła dzielnie. Inni pewnie od razu kupowali używkę i też byli zadowoleni
Czy było warto? Gdybym wiedział, że będę miał takie przygody nie zastanawiałbym się. Zwłaszcza, że używka byłaby tańsza. Ale zasugerowałem się tym, że kupując użwykę nie wiedziałbym, czy jest sprawna, a tak mam swoja i przynajmniej wiem co z nią jest - to znaczy wiem, że moja nadal jest niesprawna ...
Teraz póki co jestem wkropce. W poniedziałek kolejna regeneracja i zobaczymy czy to coś da.
Wtedy się nie wypowiadałeś, a szkoda, bo cieszysz się opinią fachowca, więc skorzystałbym z Twojej rady... za późno.
[ Dodano: Czw Cze 12, 2008 09:29 ]
Roverek już dziś pojechał do ponownej regeneracji pompy wspomagania. Miałem z tym czekać do poniedziałku, ale jadąc do pracy wspomaganie odmówiło posłuszeństwa i wpadłem na chodnik. Na szczęscie krawężnika tam prawie w ogóle nie było no i piesi też się nie napatoczyli.
Jeśli tym razem naprawa nie pomoże, odbieram kasę i kupuję używkę... zaczyna mi brakować sił.
[ Dodano: Pon Cze 16, 2008 07:07 ]
Na szczęście 3cia wizyta u pana regeneratora pomogła. Wspomaganie działa lepiej niż przed moimi przygodami. póki co nic nie cieknie i wygląda na to, że naprawa się udała. Od tego momentu mam jeszcze pół roku gwarancji - mam nadzieję, że się nie przyda.
Konkluzja po wszystkim - chyba lepiej kupić używkę, bo nawet jeśli nie działałaby, to w cenie regeneracji mieszczą się conajmniej takie trzy.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum