Witam jestem nowy a to mój pierwszy temat niestety tak smutny
Zakupiłem za granicą roverka 214i 97r. wróciłem nim wczoraj bez najmniejszego problemu skrzynia chodziła dość luźno nawet po wrzuceniu biegu delikatnie na boki chodziła, dziś rozpędzałem się nim dość szybko biegi zmieniałem od 1 do 3 przy ponad 5 tys. obrotów następnie 4 i 5 delikanie po 4 tys. gdy złapałem jakieś 140 km/h zwolniłem do zera chciałem zawrócić wrzuciłem wsteczny a on był już luźny ruszałem skrzynią i chodziła kompletnie na boki na biegu, chciałem ruszyć ale okazało śię że weszła 4 i przy każdej pozycji do przodu wchodzi 3 a d tyłu wchodzi 4 skrzynia kompletnie luźna, mam pytanie czy muszę ją całą wymieniać? a może to jakaś mała usterka? może jakiś trybik? nie wiem nie znam się proszę o jakąś podpowiedź
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lip 21, 2008 23:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
wygląda na to, że spadło, albo sięułamało jakieś cięgiełko między drążkiem, a skrzynią biegów, skoro nie działa przesuwanie na boki, to stawiam na któreś z tych znajdujących się już nad skrzynią.
podnieś maskę, połóż się na silniku i zerknij za niego. z tej strony gdzie jest filtr powietrza zobaczysz kilka cienkich prętów połaczonych przegubami. Najprawdopodobniej któryś z nich nie jest połączony z innym tak jak powinien
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
sprawdzę to, a dam rade zrobić to jakoś sam? posiadam kanał i mogę podłubać troszkę. i jeszcze jedno, ile to może kosztować? ile będzie mnie kosztowało zrobienie tego u mechanika? ktoś mniej więcej wie?
sprawdzę to, a dam rade zrobić to jakoś sam? posiadam kanał i mogę podłubać troszkę. i jeszcze jedno, ile to może kosztować? ile będzie mnie kosztowało zrobienie tego u mechanika? ktoś mniej więcej wie?
wszystko zależy od tego co tam się stało...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
pomogła pierwsza rada położyłem się na ZIMNYM silniku i zauważyłem taki mały drążek z dwiema czapeczkami na końcach w odwrotne strony i jedna spadła z takiej kuleczki nałożyłem spowrotem i narazie cyka ale to krótkie rozwiązanie bo jest ta czapeczka troszke urobiona i spada, wie może ktoś gdzie mógł bym ten drążek dokupić i ile może kosztować? Dziękuje za pomoc . A to rozpędzanie szybkie auta też nie było na zimnym silniku
kiedyś widziałem coś takiego na http://www.tomateam.pl/sklep/index.php
najlepiej spytaj Tomiego, pewnie znajdzie
póki co możesz dodatkowo zabezpieczyć drutem...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
tak jest drucik wiązałkowy i narazie lata ale na tej stronce i na allegr to wychodzi 97zł z przesyłką jakoś dużo mi się wydaje do tego dochodzi ryzyko że nie to mi się urobiło tylko ta kuleczka przy skrzyni, możliwe to jest?
100% będzie właśnie ten wodzik Kiedyś mi spadł (zostają dwa biegi 3 i 4) mechanik i sprawa załatwiona. Ale po raz drugi po długim czasie od ostatniej wizyty wyjeżdżam w tresę 300 km sunę moim R i po 30 km niestety wodzik spadł. Co muszę powiedzieć troszeczkę moja R została trochę odmulona :P Auto dojechało rano wlazłem w kanał 20 minut dwie opaski samozaciskowe i wodzik już znowu na swoim miejscu i w dodatku gałka zmiany biegów chodzi trochę sztywniej tak jeździłem 5kkm aż do wymiany sprzęgła wtedy tez wymieniłem na nowy
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Spokojnie pojeździsz. U mnie było tak ze wodzik jest zakończony czym w postaci przegubu i w środku wyłożony teflonem jeśli teflon się wyrobi to wodzik wypada z metalowej kulki. Ściągnij sobie Rave i poszukaj zobaczysz jak to wygląda A najlepiej wejdź pod samochód. Ja po prostu złożyłem wodzik z tym ramieniem i kulka metalowa zacisnąłem opaskami i już nie spadało (takie doraźne rozwiązanie ja takie zastosowałem w końcu jakoś musiałem jeździć ). Wodzik U tomiego www.tomateam.pl kosztuje coś kolo 80 kilku złotych wiec jeśli musisz mieć samochód to zrób na razie tak jak opisałem, zamów wodzik i za kilka dni wymień jeśli masz kanał to 15 minut i wodzik wymieniony naprawdę prosta sprawa nawet dla laika. Jeśli chodzi o tą metalowa kulkę to raczej mało prawdopodobne ale czasami rożne rzeczy się dzieją. Ja stawiam na wyrobiony materiał tego wodzika !
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
zrobione bez kupowania nowego wodzika znalazłem lepsze rozwiązanie. Na końcu czapeczki wodzika po przeciwnych stronach przewierciłem otworki i wkręciłem śrubki na założonym jak kulka była w środku myślę że teraz to tak łatwo się nie rozpadnie . Wątpie też żeby nowy wodzik z teflonem był bardziej wytrzymały w końcu ten teflon szybko się wyrabia a ze śrubkami będzie mu gorzej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum