Wysłany: Pon Lut 02, 2015 22:31 [R416] Ile kosztują nowe tłoki i gdzie można je kupić?
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Witam
Dzisiaj mechanik ściągnął głowicę i okazało się, że mam tłoki do wymiany gdyż jest jakiś luz na nich i może mi wnet zacząć ubywać oleju. Ceny na ten czas mi nie podał. Nie wiecie przypadkiem ile może kosztować cały komplet tłoków? To jest w komplecie czy każda sztuka osobno? Dzięki za pomoc
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lut 02, 2015 22:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
nie słuchaj mechanika, luz na tłokach to w tych silnikach norma. Założy nowe i będzie tak samo. Jak by nie latały, to by oznaczało, ze pierścienie zapieczone.
Tylko pilnuj, żeby Ci głowicy nie przykręcił jak w normalnym silniku...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Tylko pilnuj, żeby Ci głowicy nie przykręcił jak w normalnym silniku...
Co to znaczy?
Jeśli chodzi o te tłoki. Nalali olej na całą noc i podobno znacznie ubyło gdyż tłoki przepuściły. Ja się na tym nie znam. Powtarzam to, co mechanik powiedział. Dzisiaj dostałem informacje, że jeden tłok to koszt 250 zł x 4 + 400 zł robocizny gdyż trzeba ściągać cały dół.
Wczoraj rozebrali głowicę, dzisiaj już pojechała na planowanie, docieranie i sprawdzenie na szczelność i jakieś tak nowe uszczelniacze, bliższe informacje będę miał dzisiaj koło 22-23.
Chodzi o ten opis ? Mam powiedzieć aby tak dokręcili mi głowicę tak jak zacytowałem poniżej?
Cytat:
Po pierwsze - odkręcanie i dokręcanie śrub głowicy - rave radzi, by robić to tak, jak dokręcanie - dwa etapy po 180 stopni, niby powinny po 360 stopniach być luźne. Zazwyczaj, w używanym silniku na pewno po mniej jak 360 będą luźne.
Kolejność też jest określona, ja jej nie stosowałem na pamięć, tylko też zdroworozsądkowo podszedłem do tego.
Dokręcanie głowicy - rave radzi niby też dwa razy co 180 stopni. Ja dokręcałem zupełnie inaczej. Kierowałem się siłą dokręcania, dzieląc ją na etapy.
Dokręcałem w siedmiu (!) - 10, 20, 30, 30, 40, 45, 50, i na 55 Nm kończąc (to mniej więcej połowa momentu dokręcania względem "normalnych" silników).
Kolejność zastosowałem taką - najpierw śruby przy środkowych garach - drugi i trzeci, potem przy zewnętrznych - pierwszy i czwarty. Zaczynałem od śrubek przy wałku ssącym, potem te przy wałku wydechowym. Mniej więcej zgadza się to z ravem.
Klucz dynamometryczny miałem stary jak świat, radziecki jeszcze, z siłomierzem w postaci drutu, który wskazuje stopnień ugięcia ramienia klucza, wyskalowany w dynach jeszcze, musiałem sobie je przeliczać na Nm i flamastrem mazać na skali.
Te siedem etapół zmęczyło mnie, nie powiem, jest trochę roboty, wyszło sumarycznie siedemdziesiąt dociągań śrub, to takiego słabego człowieczka jak ja wymęczyło.
Acha - bardzo ważne - przed dokręcaniem trzeba gwinty śrub wyczyścić i odtłuścić, gwinty muszą być suche. Jak będzie olej, to możliwe, że takie połączenie szybciej popuści, bo przecież olej smaruje.
To jak to w końcu dokręcić? Są jakieś wytyczne? W jakiej kolejności przykręcać szpilki? Znalazłem tylko tyle;
(20 Nm a potem dwa etapy co 180 stopni)
A co z kolejnością?
to już zdjął te tłoki? bez sensu... jak są wytarte to i tuleje szlag trafił...
brał Ci olej przed tym "remontem" z bożej łaski?
Tak, tłoki zdjął. Są zeszlifowane i nie nadają się do założenia. Oleju coś tam brał. Od wymiany do wymiany ( 12 miesięcy) robiłem dolewki około 0,7 litra. Mówił ze jak już złoży głowice to nie będzie drugi raz mnie nabierał na następne koszty gdyż wnet może mi brać więcej oleju.
barney79 napisał/a:
http://allegro.pl/rover-200-216-25-400-416-si-45-75-tlok-pierscienie-i4999030723.html
Na ebay kupisz z tej cenie z tulejami i wyjdzie okolo 1200zl z wysylką do pl.
http://www.ebay.co.uk/itm...=item27cf87fc7c
Co z tego jak już wczoraj złożyli zamówienie na tłoki. 250 za sztukę. Reszta części już jest na miejscu.
Od wymiany do wymiany ( 12 miesięcy) robiłem dolewki około 0,7 litra.
to nie zdziw się, jak będzie Ci teraz brał więcej...
pytał Cę w ogóle mechanik czy rozbierać dół? jeśli nie, to teraz niech składa na swój koszt, nie powinno Cię to obchodzić.
Nie chcę Cię martwić, ale po złożeniu może się okazać, że wał jest zdupiony, bo wyjmując tłoki pewnie nim kręcili bez skręcenia panewek.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Dotknąłeś mnie tą wypowiedzią Właśnie wróciłem od mechanika. On dobrze wie, że trzeba panewki obracać razem z tłokami ( czy coś podobnego) , dlatego sobie coś pozaznaczał, aby założyć wszystko tak jak być powinno. Po złożeniu nic nie będzie stukać a wał nie będzie uszkodzony. Oleju może, ale nie musi brać więcej, ale tylko na samym początku. Z dokręceniem głowicy także wie gdyż mi powiedział identycznie jak wyczytałem na forum. Jednym słowem mówił identycznie jak piszecie i kazał czekać na telefon, aby odebrać naprawiony samochód. Najwcześniej w przyszłym tygodniu. Dzięki za zainteresowanie tematem. Jakby co to będę prosił o pomoc, bo jak to mówią diabeł nigdy nie śpi.
barney79 napisał/a:
Ciekawe co to za tłoki za 250 zł z pierscieniami???
Tłoki kosztują przeszło 300 zł za sztukę, ale jakoś uda się to załatwić bez pośredników i faktur, więc zapłacę taniej.
tu nie trzeba panewek obracać, tylko nie wolno obracać wałem przy zdjętej głowicy, bo są rozkręcone panewki główne. I żadne zaznaczanie nic nie da. To czy nie będzie stukać to się okaże jak będzie poskręcany silnik. I obym się pomylił.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nic nie wiem. Mówił, że wie co robi i żebym niczym się nie przejmował. W swoim samochodzie też ostatnio robił remont głowicy i wymieniał tłoki. Zobaczymy po naprawie.
A tak dla własnej wiedzy. Jak mam wymienić tłoki?
No to życzę niskiego rachunku i powrotu na drogę bez komplikacji.
Dzięki Ci bardzo. Oby sTERYD się mylił. Jeśli nie to będą poprawiać na własny koszt i dobrze o tym wiedzą, więc pewnie się postarają. Jak do tej pory na mechanika nie mogę narzekać gdyż zawsze mi pomagał i robił to, co należy. Trochę otuchy dodaje mi fakt, że jest to ASO Fiata i Renaulta, więc się lepiej przykładają, przynajmniej mam taką nadzieję.
Te 0,7 litra to przy jakim przebiegu bo 12 miesiecy to wiesz malo co mówi
Ja w tym czasie robie cos kolo 10 tys.
W instrukcji nowych wozidełek jest norma 0,5L na 1000km
Miał mierzone ciśnienia sprężania
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Po co? przecież każdy "fachowiec" wie, że może "zaoszczędzić" klientowi wydatków ciągnąc na nowe tłoki i "remont" spodu lekko licząc tysiaka. Swoją drogą to ciekawe, czy kolega nie jest przypadkiem z Wrocławia...?
(cudzysłowy zastosowane celowo i z premedytacją)
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Miał mierzone i coś było nie tak na drugim i trzecim. Dodatkowo jakieś większe ciśnienie na pierwszym wtrysku czy coś takiego gdyż jest dość mocno przypalony Rocznie ile robię? To różnie gdyż ostatnio miałem wypadek i złamałem nogę w kilku miejscach. Od 5 miesięcy prawdę powiedziawszy nie wsiadłem za kierownicę. Przez pierwszy rok zrobiłem coś około 80.000. W drugim mniej. Dopiero rok temu zaczęło coś się dziać gdyż były plamy z zbiorniczku wyrównawczym, biała maź się zbierała i zaczęło ubywać płynu. Byłem na sprawdzeniu CO2 w zbiorniczku, ale nic nie wykazało. Płukanie układu chłodzenia dało krótkie rezultaty. Później doszedł problem z odpaleniem i szarpanie na dwójce. W końcu nie wytrzymałem i zleciłem wymianę uszczelki. Uszczelka miała przebicie w dwóch miejscach. Od roku kontrolowałem poziom płynów. Przejechałem wtedy coś około 3 tysiące i dolałem 0,7 litra oleju. Z rury dymiło tak średnio i zbierało się więcej brudnej lekko tłustej wody /mazi.
Nie jestem z Wrocławia. Jestem z Rzeszowa.
D**a tam tysiak. Tego już nie liczę i jestem z tym pogodzony. Najbardziej to w tym momencie chodzi mi o to, aby samochód znowu nabrał wigoru i chodził tak cicho jak zaraz po zakupie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum