Pomógł: 6 razy Dołączył: 17 Mar 2008 Posty: 44 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Kwi 26, 2008 19:47 [R75] Wymiana żarówki od świateł mijania
Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Jak w temacie, czy znacie niedestrukcyjny sposób wymiany żarówek od świateł mijania ?
Mnie dzisiaj padła żarówka od lewego światła mijania.
W Rave jest to przedstawione tak prosto, jakby to była wymiana bezpiecznika,
zdjąć klapkę z nadkola, odsunąć rurę wlotu powietrza i po prostu wymienić. No pikuś.
Ja się męczyłem ponad godzinę, ponieważ rury wlotu powietrza nie da się tak po prostu odsunąć, jest przymocowana jak w ruskim czołgu,
a facet który projektował wspornik wpadł na genialny pomysl i przymocowal ją bliżej błotnika niż silnika.
Zatrzask mocujący wspornik jest z trudem widoczny, a o podejściu jakimkolwiek narzędziem można zapomnieć.
Myślałem nad zdjęciem skrzynki bezpiecznikowej, ale nie wiem czy od spodu są złącza, czy przewody są bezpośrednio zaciskane w konektorach.
Skończyło się na tym, że połamałem zaczep ale żarówkę wymieniłem.
Teraz będe musiał przymocować rurę paskiem zaciskowym.
Czy ktoś z Was poradził sobie lepiej z tym zadaniem ?
Pytam, bo taka wymiana żarówki gdzieś w trasie, w nocy, w deszczu, może się okazać kompletnie niemożliwa,
a jak popatrzyłem na prawy reflektor, gdzie, o zgrozo , jest rura wlewu płynu do spryskiwaczy, to zwątpiłem,
czy to w ogóle jest możliwe bez demontażu zderzaka.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Gru 11, 2010 00:35, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Kwi 26, 2008 19:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie wiem jak to jest w benzynie, ale w swoim dieslu już kilkukrotnie zmieniałem żarówkę na trasie i bez większych problemów
Ale ja nie mam do odsunięcia żadnej rury ....
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mi padła właśnie lewa żarówka światła mijania. Będę mieć podobne przeboje?
_________________ Nic nie trwa wiecznie...
alann76 [Usunięty]
Wysłany: Nie Kwi 27, 2008 06:55
Witam. Miałem ten sam problem. Przy wymianie lewej żarówki - jak słusznie podejrzewałeś - trzeba odkręcić skrzynkę z bezpiecznikami. Natomiast jeśli chodzi o prawą stronę to ta rura wlewu płynu do spryskiwacza jest odczepiana.Trzeba ją przekręcić w lewo i wyciągnąć do góry. Przeważnie jest zastana i trzeba ją potraktować jakimś WD40 i troszkę się poznęcać nad nią. Ot i cały problem. Swoją drogą nawet jeśli to wszystko zrobimy i tak jest ciasno - ale da się zrobić.
Ale to nie wszystko. Nie wiem czemu po wymianie żarówek światła opadły mi całkowicie na dół (są bardzo krótkie). Gdzieś wyczytałem, że w niektórych autach po zmianie żarówek resetuje się ustawienie świateł i trzeba odwiedzić stację diagnostyczną, ale nie wiem czy to o to chodzi. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie lub podpowiedzi proszę napisać co to może być.
Pozdrawiam.
Ja podobnie jak argalil wymieniałem juz parokrotnie żarówki od świateł mijania i w miarę było oki co prawda trzeba uklęknąć przy zdejmowaniu dekielka nadkola ale później jest w miarę miejsca i można spokojnie wymienić żarówkę.Co do zmiany ustawienia wysokości świateł nic takiego u mnie nie wystąpiło może zle włożyłeś żarówkę
Pomógł: 6 razy Dołączył: 17 Mar 2008 Posty: 44 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 20:35
alann76 napisał/a:
Przy wymianie lewej żarówki - jak słusznie podejrzewałeś - trzeba odkręcić skrzynkę z bezpiecznikami.
Masz racje, dopiero teraz poszukałem w rave informacji o skrzynce bezpiecznikowej z komory silnika
i zdjęcie wskazuje jednoznacznie, że można ją spokojnie zdemontować.
alann76 napisał/a:
Nie wiem czemu po wymianie żarówek światła opadły mi całkowicie na dół (są bardzo krótkie).
Ja mam ten sam problem, po wymianie żarówki, lewe światło świeci trzy metry przed samochodem, ale regulacja z modułu świateł działa normalnie.
Wolek prawdopodobnie ma rację, pisząc o źle włożonej żarówce, nie pamiętam jak była żarowka, którą wyjąłem,
ale nową włożyłem wypustem w dół, a tymczasem rave pokazuje na rysunku wypustem w górę.
[ Dodano: Sob Maj 03, 2008 09:27 ]
Well, sprawdziłem dzisiaj włożenie żarówki i rzeczywiście była źle włożona, wypustem w dół, zamiast w górę.
Odwrócilem ją i włożylem tak jak pokazuje rave, przy najbliższej jeździe po zmroku, sprawdzę czy wszystko jest w porządku.
Skrzynki z bezpiecznikami nie udało mi się zdemontować, może za mało się do tego paliłem,
ale odkręciłem ją i nieco przesunąłem w bok, pomogłem sobie też małym lusterkiem.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 178 Skąd: Radom
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 16:21
Witam,
a mi dzis przy wymianie oderwała sie czesc zaznaczona na powyzszym rysunku fra 8:(:(:( ma moe ktoś taki drucik zabezpieczający??
wlozyłem zarowke ale to wszystko trzyma sie tak na styk:(
moze ktos juz kiedys mial taki przypadek
witam zmienialem te zarowke w ten sposob...od gury zdjolem gume nad kolem plastikowa zaslepke i wcisnelem poprostu tam reke [niezapszecam otwor maly] wyjolem zarowke i wlozylem nowa minuta wysilku mala zwinna reka i jest ok ale jak pierwzy raz spojzalem to myslalem ze caly pszud rozkrece a to tylko lekko obdarta skura i zarowka nowa ....pozdro powodzenia
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 21:15
Zastanawia mnie tylko to, dlaczego w instrukcji pisze, że wymienia się zarówkę przekręcając ją razem z oprawką, a nie o tym, że trzeba ten zatrzask odpiąć.
blazi [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 21:35
Coś bardzo kombinujecie z tymi żarówkami. Mam benzyniaka 2.0 z automatem, pod maską napakowane na styk, a ze zmianą lewej żarówki świateł mijania nie było problemu. Koła w prawo, zdjąć zaślepkę z nadkolu, ręka przez nadkole do lampy - 2 minutki i po sprawie.
Stella75 [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 21:42
Z wymiana zarowek sa w naszych autach rzeczywiscie niezle cyrki! Ja nie wymieniam ich oczywiscie sama, wiec kiedy tylko pojawia sie meldunek "Bulb failure" odwiedzam sprawdzonego, i milego skadinad, mechanika "mojego zaufania" i on wykonuje takie sztuczki, jak to obrazowo wlasnie Zajac opisal. Ostatnio mi wlasnie w sposob wielce bogaty w fantazje kable pod siedzeniem przelozyl tak, by podgrzewanie i ustawianie jego idealnie znowu funkcjonowalo! Do Rover-ka trzeba miec odpowiednie, brytyjskie, wolne od stresu, podejscie. That`s it!
Witam. Aż się dziwię, że z wymianą żarówki jest taki problem, zawsze podjeżdżam do zaprzyjaźnionego warsztatu, koleżka na poczekaniu wkłada rękę, dwie minutki i żarówka wymieniona, nic przy tym nie demontuje ani nie przesuwa, o co kaman?
_________________ Najpiękniejszy Rover wszech czasów "R 75" - tym jeździ się z klasą... innymi słowy fura nie z tej ziemi...
Stella75 [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 22:03
No, jesli to kolezanka wykonuje to tylko pozazdroscic...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 178 Skąd: Radom
Wysłany: Pią Lis 28, 2008 22:16
zgadzam sie z wam, wymienialem juz nie raz zarowki, ale dzis urwala mi sie spinka podtrzymujaca zarowke (odpowiedni uformowany drucik) czy komus z was zdarzysło sie juz to??
Nieee, no spoks. A jeśli chodzi o kobiety, przyznam rację, znam jedną dziewczynę, której nie straszne jest leżenie pod autem i spawanie elementów układu wydechowego nawet.
Pozdrawiam rodzynka
_________________ Najpiękniejszy Rover wszech czasów "R 75" - tym jeździ się z klasą... innymi słowy fura nie z tej ziemi...
Ja też mam benzyniaka 2.5 w automacie i też niema problemu najmniejszego z wymianą żarówek. Odchylam te klapki na nadkolach i po prostu wymieniam. Pierwszy raz to robiłem z 30 minut na stronie kierowcy bo nie wiedziałem jak a teraz po 5 minut na strone.
[ Dodano: Sob Lis 29, 2008 10:32 ]
A i niema mowy o jakiś odchylaniach pod maską nie wiadomo czego. Pop rostu sama wymiana. Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum