Forum Klubu ROVERki.pl :: [mgf] cos stuka - zawory ??
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: walkie
Pią Lis 19, 2010 23:16
[mgf] cos stuka - zawory ??
Autor Wiadomość
andyzpl 




Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 52
Skąd: Myslovitz



Wysłany: Czw Lut 19, 2009 22:07   [mgf] cos stuka - zawory ??
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: wszystkie

Witajcie.

jak widać w awatarze uzytkuje MG z silnikiem 1.8K
Autko jest teraz w zimowym letargu - bo uzytkuje na codzien słuzbowke. Odpalam go raz na dwa tygodnie aby troche sie nim czasami przejechac przy fajnej pogodzie
Auto jest garazowane i nie sprawia problemow. Niestety musialem go wystawic na 1 dzien na mroz i chyba mu to zaszkodzilo.
Po odpaleniu zaczelo cos stukac - tak jak by zawor czy cos w ten deseń. Nie jeździlem z tym. Silnik pochodzil kilka minut moze (ale oleju nie rozgrzalem) i nie ustapilo, mimo ze troche postal znowu w cieplym garazu.
co szanowni forumowicze zalecacie w takim przypadku ?
1. odpalic, przejechac z 50 km i rozgrzac silnik i liczyc ze sie uspokoi ? (no i czy czegos szlag nie trafi przy okazji - silnik pracuje rowno)
2. zaczac cos rozbierac i probowac zdiagnozowac co to (a jesli tak to jak sie za to zabrac - i za co w pierwszej kolejnosci ?)

MG ma ok 65000 km przebiegu. Ostatnia wymiana oleju rok temu - ale zrobilem na nim max 6000 km.

poradzicie cos ? z gory dzieki za zainteresowanie i pomoc
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
Ostatnio zmieniony przez walkie Pią Lis 19, 2010 23:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Czw Lut 19, 2009 22:07   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
skladak 



Pomógł: 5 razy
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 43
Skąd: P-ń



Wysłany: Czw Lut 19, 2009 22:14   

witam! moje autko codzienne stoi pod chmurka a ost padl mi rozruszniik i przez 3 noce stal na dworze bez odpalania, po naprawie i uruchomieniu auta tez bylo glosno i strasznie cos klekotalo ale nie przejalem sie tym tylko normalnie jezdzilem autem. zjawisko uspokoilo sie "samo", takze ja bym sie nie przejmowal tym tylko zrobil sobie przejazdzke :) i zobaczyl jak auto sprawuje sie pozniej. pozdrawiam !
 
 
Zukowaty 




Pomógł: 155 razy
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Czw Lut 19, 2009 22:17   

Piston rattle http://www.roverki.pl/mod...ies=Technika#26
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
andyzpl 




Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 52
Skąd: Myslovitz



Wysłany: Czw Lut 19, 2009 22:30   

Zukowaty napisał/a:
Piston rattle http://www.roverki.pl/mod...ies=Technika#26


zacząlem poszukiwania od FAQ :-)
co prawda nigdy nie słyszałem "piston rattle", ale to nie klekotanie - ale ewidentne stuki.
no i nigdy takich ani podobnych dźwieków wczesniej nie slyszałem w moim "bolidzie"

jedno jest uspakajajace - że to może gorzej slychac niz jest to na prawde coś złego i nie ma sie czym martwić - ale zapytać nie zaszkodzi ;-)
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Zukowaty 




Pomógł: 155 razy
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Czw Lut 19, 2009 22:34   

pozwol mu sie pozadnie rogrzac. Przejedz sie kawalek. Moze ustapi. Samoregulatro sie nie podwiesil?
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
andyzpl 




Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 52
Skąd: Myslovitz



Wysłany: Czw Lut 19, 2009 22:39   

Zukowaty napisał/a:
pozwol mu sie pozadnie rogrzac. Przejedz sie kawalek. Moze ustapi. Samoregulatro sie nie podwiesil?


tak własnie chyba zrobie. ale poczekam aż drogi stana sie bardziej widoczne spod warstwy śniegu :-) szkoda mi go uwalic solą i blotem - skoro ostatni raz deszcz widzial chyba w maju zeszłego roku ;-)

też zastanawiam sie czy to nie samoregulator sie nie podwiesił.

ale tak jak mówilem - wole wczesniej podpytac o opinie niczego nie sugerujac - bo ciekawy jestem zdania innych, no i nie chce dobierac sie do silnika - bo dostęp do niego jest koszmarny i trwa to straaaaaaaasznie dlugo.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
keczu 




Pomógł: 121 razy
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 1141
Skąd: Ostroleka/Dublin



Wysłany: Czw Lut 19, 2009 23:26   

Raczej sie nie przejmuj,olej odplynal z popychaczy,a ze troche zimno jest to gesty olej nie zostal wpompowany,szczegulnie na jalowym biegu gdy pompa wytwarza mniejsze cisnienie(w popychczach nie ma tak dobrej cyrkulacji oleju jak w reszcie ukl.).Mam podobnie jak nie uzywam auta jakis czas(w zime),zwykle szybko mu przechodzi po lekkim rozgrzaniu.Na swiezym oleju tak nie robi.
 
 
leszek95b 




Pomógł: 23 razy
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 870
Skąd: Gdynia



Wysłany: Pią Lut 20, 2009 22:17   

keczu napisał/a:
.Na swiezym oleju tak nie robi.


dokładnie. spróbuj wymienić olej - już rok minął :!:

różni ludzie różnie do tego podchodzą, ale ja wymieniam co 10 000 km albo co rok (jak ofkoz nie zrobie tych 10 000 km w roku :) )
 
 
Firq 




Pomógł: 63 razy
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 1598
Skąd: Pleszew



Wysłany: Pią Lut 20, 2009 22:43   

Panowie moje ostatnie doświadczenie bo jestem kierowcą i dostałem nowe autko tzn nowe w firmie sprintera 2.9td i pojechałem w trase do Rzeszowa 450km ode mnie z domu i coś na trasie pukało chwile pukało chwile nie i dzwonie do szefa i mowie ze cos puka a on do mnie
"wiem wiem nie zdążyłem tego zrobić bo to wtrysk się zawiesza..." ja mu powiedziałem ze jestem prawie pewien że to nie wtrysk a on przy swoim uparty ze to wtrysk i już!!
I żeby było ciekawie ten "wtrysk" coraz mocniej zaczął pukać i jak dojechałem do Rzeszowa to Korbowód wyszedł blokiem <Lol>
i przez ten wtrysk musiałem jechać na lince 450km do domu ;/
a silnik na śmieci ! Tyle ode mnie :)
Ps. nie pisze tego żeby straszyć tym pukaniem :))
Pozdrawiam Firq
_________________
60-100 IV bieg 4s
http://www.youtube.com/watch?v=yUJ_xMnouzQ
 
 
marcinmarcin 




Pomógł: 37 razy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 890
Skąd: Opole



Wysłany: Pią Lut 20, 2009 22:53   

Mi ZR też przyjemniej chodzi jak postoi w garażu, niż jak go odpalam na -10. Ale K-Series do cichych, kulturalnie pracujących nigdy nie należały ;)
 
 
andyzpl 




Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 52
Skąd: Myslovitz



Wysłany: Nie Lut 22, 2009 16:02   

jak tylko pogoda sie poprawi i drogi będą suche i w miare bez soli - to postaram sie nim zrobic ok.50 km - aby go rozgrzać i sprawdzic czy stuki sie uspokoją.
Oczywiście mam w planach wymiane oleju bo tez zwykłem to robic raz w roku. Ale skoro nie jeżdże nim w zimie prawie w ogóle (a od ostatniej wymiany zrobilem jak pisalem max 6000 km) to postanowiłem poczekac z wymiana do wiosny. (w sumie olej jest dośc rzadki i cieplolubny bo to Mobil1 5W50)
jedno jest pewne - auto jak nie jeździ to sie bardziej psuje niż jeździ, a ja dopiero sie ucze go "zimować" :-)
jak tylko zrobię ten test drive to oczywiście dam znac co i jak (i oby nic mu nie wyszło bokiem ;-) )
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
truten23 




Pomógł: 63 razy
Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 1452
Skąd: Busko-Zdrój



Wysłany: Nie Lut 22, 2009 22:45   

marcinmarcin napisał/a:
Ale K-Series do cichych, kulturalnie pracujących nigdy nie należały


Faktycznie są cichsze silniki :hm: Ale kulturze jego pracy nic bym nie zarzucił :ok:

andyzpl napisał/a:
ja dopiero sie ucze go "zimować"


Auta nie trzeba jakoś specjalnie zimować :wink: Ale jednak ważne żeby od czasu do czasu Autko się przejechało :razz:

[ Dodano: Nie Lut 22, 2009 22:48 ]
andyzpl napisał/a:
jak tylko pogoda sie poprawi i drogi będą suche i w miare bez soli


Kolego, po śniegu też fajnie sobie roverkiem pośmigać, sól wilkiej krzywdy mu nie wyrządzi :ok:
_________________
>lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
 
 
 
Zukowaty 




Pomógł: 155 razy
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Nie Lut 22, 2009 22:51   

truten23 napisał/a:
sól wilkiej krzywdy mu nie wyrządzi

chyba ze pozniej wstawi sie do cieplego garazu :wink:
Zejdzisz za 2 dni a tam slychac "chrum, chrum, chrum..."
Rdza sie bierze praktycznie tylko i wylacznie od soli, deszcz odgrywa minimalna role.
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
leszek95b 




Pomógł: 23 razy
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 870
Skąd: Gdynia



Wysłany: Nie Lut 22, 2009 23:06   

Zukowaty napisał/a:
Rdza sie bierze praktycznie tylko i wylacznie od soli, deszcz odgrywa minimalna role.


Dokładnie. Najbardziej pogryzione przez rdze auta to są te jeżdżone codziennie w na noc garażowane w ciepłym garażu, gdzie autko rozmarza a sól pożera naszą karoserię...
 
 
truten23 




Pomógł: 63 razy
Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 1452
Skąd: Busko-Zdrój



Wysłany: Nie Lut 22, 2009 23:35   

Nie no koledzy, nie popadajcie w paranoję z tą solą bo się kolega andyzpl wystraszy i MG utkwi w garażu na całą zimę :wink:

Normalnym jest to że sól przyśpiesza powstawaniu korozji, jednak jej obecności raczej się nie uniknie, grunt to dobre zabezpieczenie antykorozyjne, a nie unikanie zagrożenia solą. To tak jakbyśmy unikali wychodzenia z domu żeby się nie przeziębić :razz:

Pozdrawiam
_________________
>lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
 
 
 
leszek95b 




Pomógł: 23 razy
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 870
Skąd: Gdynia



Wysłany: Nie Lut 22, 2009 23:49   

prawdę mówiąc, to za komfort wsiadania do auta w ciepłym garażu, kiedy na dworze jest -20 stopni i śniegu po pachy mogę jeździć zardzewiałym autkiem ;)
 
 
truten23 




Pomógł: 63 razy
Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 1452
Skąd: Busko-Zdrój



Wysłany: Pon Lut 23, 2009 09:58   

No, ja niestety pod chmórką, jeszcze to odśnieżanie... :evil:
_________________
>lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
 
 
 
andyzpl 




Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 52
Skąd: Myslovitz



Wysłany: Pon Lut 23, 2009 17:45   

spokojnie Panowie :-)
MG jeździło od 2004 roku - czyli od nowości cały sezon, bez wzgledu na warunki. raz wjechało nawet na jakas góre w bieszczadach - i to nie po drodze a po zwykłej trawie na przełaj - z czym niektore ciezsze przednionapedowki sobie poradzic nie potrafiły.
Cały rok bylo garażowane (ale celowo w zimnym garażu)
teraz w zwiazku z tym że mam do dyspozycji najlepsze auto (czyli słuzbowe) MG słuzy tylko do zabawy i przyjemności - i fakty są takie że od maja zeszłego roku nie widziało deszczu (że o soli nie wspomne) :-) przebiegi ma w zwiazku z tym sladowe
właśnie porobilem poprawki lakiernicze - niezbędne po użytkowaniu na naszych zakamienionych, pokrytych solą drogach, czeka mnie jeszcze wymiana elementow gumowych zawieszenia itd.
nigdzie mi sie nie spieszy po prostu ...
dlatego mam komfort że moge poczekac na jakiś ladny zimowy sloneczny ale suchy dzień - aby zrobić test drive i pokonac dla przyjemności te kilkadziesiat kilometrów :-)
ale już nie moge sie doczekać lata i nocnej przejażdżki np. przez salmopol :-)
oczywiscie pod warunkiem że przestanie stukac to co stuka i nie wyskoczy (tfu tfu) nic innego :-)
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  


Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink