Wysłany: Wto Gru 16, 2008 00:04 [all] Czy wierzyć stacji kontroli pojazdów?
Witam!
Dzisiaj zrobiłem jak co roku przegląd! W stacji kontroli pojazdów powiedziano mi że całe podwozie jest w dobrym stanie! Nawet bardzo dobrym! Hamulce bardzo dobre. Zawieszenie także. Mimo to jak jeżdżę słyszę czasem stukanie, pukanie. Poza tym wydaje mi się że mam szczęki i tarcze do wymiany (wydaje mi się że hamulce są słabe). Ale po dzisiejszym jestem całkiem skołowany. Ponoć wszystko jest w bardzo dobrym stanie. Teraz już nie wiem czy jechać jeszcze do innego punktu żeby wszystko sprawdzili? Co wy na to?
Warto wierzyć takim punktom?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 00:04 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
mam podobny "problem"
coś zaczyna stukać w zawieszeniu - bardzo rzadko ale stuka - mechanik mówi ze wszystko cacy
hamulce tylne lekko hałasują - mechanik mówi cacy
dodam, że na przeglądzie też inny powiedział że wszystko w porządku, a mi się wydaje, że nie, ale sam już nie wiem
Z tymi hamulcami to może taka fobia tylko ze coś jest nie tak bo mi się również czasem wydaje ze złe hamują ale jakoś jeszcze hamują i nigdy nie przestały hamować. Dopóki na przeglądzie, na tych płytach do hamowania, się pojawi zielone światło to się nie będę martwił i oraz klocki sprawne mam
To może ta fobia sie z tad bierze ze autko sie kupiło nie nowego z salonu tylko używkę i trzeba było parę rzeczy naprawić lub wymienić i się teraz tak czasem wydaje, oj znów coś się stało. Ale dopóki większość sam kolo Rovera kręcę i chucham oraz dmucham to mi się pojawia aniołek na drugim ramieniu i mówi: "No co ty wszystko jest ok przy takim zadbanym Roverkù"
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
fearless [Usunięty]
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 09:57
Tak to właśnie ta fobia i przewrażliwienie na punkcie waszych R! Ja miałem tak samo - cały czas coś według mnie skrzypiało zgrzytało i w ogóle było wszystko źle - aż w końcu pojechałem do mojego znajomego mechaniora i wsadziłem 3000 pln żeby wymienił wszystko co tylko mi się ubzdurało ( większość niepotrzebnie) i teraz jak mam mniej w portfelu to już nic mi nie skrzypi i nie zgrzyta i hamulce jakieś lepsze i silnik bardziej dynamiczny, a zawieszenie po prostu cacy Panowie dajcie spokój i nie doszukujcie się rzeczy których nie ma. To wam oszczędzi siwych włosów i pieniędzy z portfela
Hehe widzę że nie jestem sam! Może i to ta fobia. Zawsze coś do wymiany zawsze coś do kupienia było więc może już mi tak zostało.
Ogólnie jestem zadowolony z rowerka, wszystko ładnie pięknie tylko tapicerka strasznie mi trzeszczy ale to przez te nasze dziury. Muszę coś z tym wymyślić.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 17:10
Odnośnie zawieszenia to warto skontrolować luzy na dolnych sworzniach przednich wahaczy. Sęk w tym że tego nie słychać, wachacz jest podwieszony i jak sworzeń się rozłączy to błotnik osiada na oponie. U siebie przez przypadek sprawdziłem i na prawym sworzniu miałem luz na 0.5cm więc dosyć duży, a nic nie było słychać z zawieszenia.
Panowie i panie , nasze stacje może to i dobrze czasami to nie niemiecki TUV.
Sami widzicie co na naszych drogach jeździ. 1/3 to nie powinna być do ruchu dopuszczona.
Hamulce są, światła są, numery pasują, pieczątka i do zobaczenia za rok.
Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 17:52
phuss napisał/a:
Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....
W przeciągu ostatniego miesiąca pojechałem wyregulować światła do stacji diagnostycznej do zauważyłem że chyba za wysoko świecą a że mnie denerwuje jak ktoś razi to ja chciałem byw wobec innych fair. Pojechałem, okazało że są faktycznie za wysoko Zaczęli regulować i wyregulowali... jak już wyjechali to wyjaśnili "daliśmy je trochę wyżej niż powinny żeby w nocy było więcej widać..." ręce mi opadły
ale mam czyste sumienie, ja swoje zrobiłem
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 18:09
phuss napisał/a:
Panowie i panie , nasze stacje może to i dobrze czasami to nie niemiecki TUV.
Sami widzicie co na naszych drogach jeździ. 1/3 to nie powinna być do ruchu dopuszczona.
Hamulce są, światła są, numery pasują, pieczątka i do zobaczenia za rok.
Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....
Potwierdzam, byłem świadkiem takiej sytuacji. Pojechałem z kumplem jego pierwszym samochodem (Tavria czy jakoś tak) do pewnej stacji diagnostycznej. Samochód w opłakanym stanie, cały spód, progi i dolna część drzwi tak przerdzewiałe, że jakby mocniej kopnął to by nic nie zostało.
Na stacji wyglądało to tak:
- Światła? Są!
- Ręczny? Jest!
- Nożny? Jest!
Dziękuję.
Na szczęście są jeszcze stację które np. sprawdzają spaliny itp.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 18:12
phuss napisał/a:
[,,]Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....
i chwała im za to, że po ludzku podchodzą do sprawy! Przepisy przepisami ale trzeba brać pod uwagę że żyjemy w kraju gdzie są fatalne drogi, małe zarobki, drogie części i ogólnie ciężko się oddycha.
To by było kompletnie nie fair i hipokryzja ze strony Państwa gdyby nagle wymagać od wszystkich idealnego stanu technicznego samochodów. Niech się lepiej wypowiedzą ludzie którzy mieszkają lub mieszkali w UK jaki tam jest terror pod tym względem.
Na stacji wyglądało to tak:
- Światła? Są!
- Ręczny? Jest!
- Nożny? Jest!
Dziękuję.
No najważniejsze jest O resztę trzeba ładnie poprosić żeby sprawdzili, np amorki lub spaliny itd. Ja w styczniu jadę na przegląd i poproszę o sprawdzenie mi jeszcze bierzności
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
i chwała im za to, że po ludzku podchodzą do sprawy!
chwała za co? za to że dopuszczają wraki do jeżdżenia na drodze? za to że wpuszczają na drogi auta, które podczas wypadku zachowają się jak kartonowe pudełko? nie sądzę żeby to było chwalebne ani dla "mechaniorów" ani dla właścicieli tych aut
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 19:48
Szymon napisał/a:
chwała za co? za to że dopuszczają wraki do jeżdżenia na drodze? za to że wpuszczają na drogi auta, które podczas wypadku zachowają się jak kartonowe pudełko? nie sądzę żeby to było chwalebne ani dla "mechaniorów" ani dla właścicieli tych aut
chodziło mi przyczepianie się do takich pierdół jak zawysoki jakiś tam tlenek o 0.5% albo słaby ręczny, albo że prawy hamulec wcześniej dotyka tarczy niż lewy, mimo że hamują już równomiernie. Bo właśnie z takich powodów nie przeszedłem przeglądu. Gość pół godziny z latarką wszędzie świecił pod maską i pod samochodem ale nic więcej nie znalazł.
Paranoja i terror obywateli, kopanie leżącego, i nie ma żadnego związku z bezpieczeństwem.
Przecież jeśli jeśli faktycznie jest jakiś wrak bez hamulców lub łamiący się wpół to nawet nie dojedzie na stację diagnostyczną, a jak dojedzie to znaczy że może jeździć
Przecież jeśli jeśli faktycznie jest jakiś wrak bez hamulców lub łamiący się wpół to nawet nie dojedzie na stację diagnostyczną, a jak dojedzie to znaczy że może jeździć
jeździć może ale to chyba nie będzie jazda bezpieczna. Osobiście nie chciałbym, żeby jakiś złom zaparkował mi w bagażniku tylko dlatego, że diagnosta przymknął oko na hamulce, wychodząc z założenia: no przecież hamują...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 12 Skąd: Kościerzyna
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 20:44
Co do hamulców.
Swego czasu, jak szukałem roverka dla siebie byłem z jednym egzemplarzem na stacji kontroli pojazdów.
Wg papierów samochód ten był tydzień po przeglądzie. Pomijając inne mankamenty tego egzemplarza, panowie na stacji byli "lekko" zdziwieni że ktoś taki przegląd podpisał, bo co się okazało auto praktycznie nie hamowało... Tylko ręczny działał.
Na co sprzedający stwierdził że jeździ wolno, wiec wtedy nie trzeba hamulców...
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 21:57
W tym wszystkim chodzi o to, żeby nie popadać z jednej skrajności w drugą. Wiadomo, wraków nie puszczać na drogi ale też nie przesadzajmy z tym, że jak koś ma ciut za wysokie spaliny to też nie podbije przeglądu. Wiem że takie przypadki są, bo ociec tak miał w Astrze, wszystko cacy tylko spaliny bee. Wkurzył się i pojechał tam gdzie sprawdzają tylko te trzy rzeczy o których pisałem wcześniej.
Jeśli masz znajomych w stacji diagnostycznej, to podbiją Ci nawet dowód rejestracyjny dla taczek.
A jak nie masz - to nie ma reguł. Dwa lata temu, pamięta, pojechałem z poldasem na przegląd do mojej powiatowej stacji. Prawocał tam taki Zenek (potem go zwinęli, zdaje się, za sztukowanie wpisów), z ktorym kiedyś się pociąłem (jak "naprawiali" Nexię ojca, historia psucia tego samochodu to już temat na niejeden horror), i udowodnniłem mu niekompetencję (chodziło o rozmiesczenie elementów gazowni II generacji, podłączenie pod elektrykę silnika (do sondy i TPS'a), itd.. No i pan zapamiętał mnie sobie i jak pojechałem na przegląd (Poldziak był i jest sprawny, dbam o niego) to zaczął wydziwiać.
Ale zapytany przeze mnie, na mocy jakiego prawa działa w tej stacji - nie odpowiedział mi, bo nie wiedział tego po prostu, choć miał uprawnienia diagnosty (ciekawe, kto i za ile mu je załatwił).
Doszło do tego, że zabrałem mu z rączek mój dowód rejestracyjny i kazałem sobie otworzyć wrota tej jamy, zapowiadając, że jak szybko tego nie zrobią, to zobaczą akcję a'la Clint Eastwood.
Więcej tam moja noga nie postała.
Kasta diagnostów w naszym kraju jest totalnie zeświniona. To podobnie zepsuta mafia, jak kursanci ze szkół jazdy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 26 razy Dołączył: 09 Gru 2007 Posty: 587 Skąd: Civitas Kielcensis
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 09:27
nie generalizujecie, Panowie. Ja akurat w moim miescie korzystam z uslug 2. stacji diagnostycznych. Pracownicy sa w nich naprawde kompetetni i znaja sie na rzeczy, a przy jednej jest nawet caly warsztat, jeden z wiekszych w Kielcach, taki z prawdziwego zdazenia (ceny jak w ASO). Ostatnio bylem na przegladzie, facet zrobil pomiary, wszystko posprawdzal, az nadto, wszedlem z nim do kanalu, pokazal na co zwrocic uwage w najblizszym czasie itp, itd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum