Wysłany: Sro Sty 07, 2009 11:56 [R75] Problem z odpalaniem - 20C°
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Przejrzałem wszystko co pisze o uruchamianiu auta przy minusowych temperaturach.
Chciałbym z tego wyciągnąc dla siebie wnioski, ponieważ auto dziś nie odpaliło, a moje reno stojące na dworze pryknęło za pierwszym razem i pojechało od razu.
- akumulator ładuję - bo prostownik pokazuje, że jest słaby (jeśli odpali to znaczy, że akumulator słaby był w rzeczywistości?? Chodzi o wyeliminowanie ewentualnie wady czujnika położenia wałka rozrządu, z tego co wyczytałem, jak on szwankuje pomaga mu zimno, a na dworze jest zimno. Więc teraz nie wiem, bo po naładowaniu aku jeśli odpali to także czujnik ostygnie - co więc będzie winnym tego stanu rzeczy?? Dlaczego nowy akumulator tak szybko pada... jest o odpowiedniej mocy, taki jak tu nawet polecano bo się o niego pytałem, co może powodować, że tak szybko pada.
- druga sprawa jest bardziej zagadkowa - jak pisałem, wymieniłem pompę wodną, termostat i gumy, wszystko grało a wczoraj okazało się, że płynu znowu ubyło, jutro jade na warsztat, gdzie w ramach gwarancji szukać i sprawdzać będą wszystko jeszcze raz, aby wyeliminować te ubytki, niby to nie jest dużo, muszę po około 250 km dolać pół litra płynu, czy to normalne, w tym aucie?? W reno dolewam średnio co 1000 km, co musieliby jeszcze sprawdzić, na warsztacie jutro aby być pewnym tego układu chłodzenia??
/edit aku naladowany na maksa - po trzykrotnej probie zapalenia aku pada, prostownik pokazuje ze jest znow rozladowany to jest niemozliwe - aku nowe - 75 Ah [730] - no kreci rozrusznik, niby pryknie jeden raz ale nie chce zalapac... jak gnojka uruchomic?? Czy naprawde może to być wina tego czujnika wałka rozrządu??
A i doczytałem o tym jak rowan sugerował walnięcie jakieś pompki od aku - jakieś na zewnątrz czy ktoś mógłby dać zdjęcie gdzie to jest bo mam ochotę mu przypie...ć przynajmniej się wyżyję a może zapali
pozdr
_________________ jarek
Ostatnio zmieniony przez apples Sob Cze 11, 2011 11:32, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 11:56 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 74 razy Dołączył: 28 Maj 2007 Posty: 625 Skąd: Opole
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 13:07
alena_jarek napisał/a:
Czy naprawde może to być wina tego czujnika wałka rozrządu??
raczej nie. Jak to przerabiałem, to ten czujnik pada powoli i powoduje trudności z odpaleniem ciepłego silnika po krótkim postoju. Zimny (ale latem to było) zapalał bez problemu.
alena_jarek napisał/a:
niby pryknie jeden raz ale nie chce zalapac...
a to akurat występuje przy czujniku wałka rozrządu ale - z tego co pamiętam opisy problemów z uruchamianiem, podobne zachowanie jest w przypadku padnięcia czujnika położenia wału korbowego. Ale tego to nie przerabiałem.
alena_jarek napisał/a:
po około 250 km dolać pół litra płynu, czy to normalne, w tym aucie??
u mnie 0,5l / 50kkm
alena_jarek napisał/a:
po trzykrotnej probie zapalenia aku pada
niezależnie od problemów z zapaleniem wydaje mi się, że za szybko
Czekam jutro na warsztat mają po rovera podjechać i go zabrać, na szczęście w ramach gwarancji sprawdzą wszystko jeszcze raz dam im znać odnośnie tych czujników.
Mogłeś kupić akumulator z wadą, co się zdarza.
Jak oddasz auto na warsztat to niech sprawdzą pobór prądu, może masz jakiegoś złodzieja prądu. Mi pobierał mocno prąd ten Box od nawigacji co jest w bagażniku, w dwa dni rozwalał nowy akumulator.
Odnośnie nie odpalania, może ropa zamarzła??
[ Dodano: Sro Sty 07, 2009 14:00 ]
i niech sprawdzą filtr paliwa , jak trafiłeś trefną ropę to masz tam syf
kolega odpalił dieselka ale na wyższych obrotach przerywał, okazało się że woda w filtrze paliwa się zebrała zamarzła i bardzo mało ropy przechodziło...
Nie wiem ile w tym prawdy, ale kiedyś stary samochodziarz powiedział, że zimą przed odpaleniem dobrze jest włączyć na kilka chwil światła mijania żeby "wzbudzić" akumulator.
Nie wiem czy ma to jakieś racjonalne wytłumaczenie, ale kilka ładnych lat stosuję się do tego, i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się żeby aku nie zakręcił kilka razy.
Druga sprawa to "opatulenie" akumulatora w ciepły pokrowiec.
1) Pierwsze ładowanie akumulatora nie przyniosło żadnych efektów. Po naładowaniu 3 krotne przekręcenie i akumulator padł.
2) Drugie ładowanie - wyczytałem jak wcześniej pisałem o tej pompce koło akumulatora. Rowan sugerował pier_ć w nią, a że miałem już nerwa na to auto z przyjemnością walnąłem. Zapalił od pierwszego kopnięcia
Teraz tak - jutro tak czy siak stawiam auto na warsztat - będę kazał sprawdzić im czujniki rozrządu i wału, co jeszcze kazać im sprawdzić, niby są dobrzy, ale zawsze można zasugerować co sprawdzić.
Drugie pytanie jest takie - jak pisałem po wymianie pompy, termostatu, węży wciąż gdzieś ubywa płyn chłodniczy. Jutro w ramach gwarancji będą szukać dlaczego. Ale odnośnie tego ubytku płynu i nie zapalenia dziś auta - przychodzi mi do głowy taka sprawa, jak miałem w reno: tzn. w reno poszła mi chłodnica, jeżeli było bardzo bardzo mało płynu to auto nie chciało wogóle zapalić i też zachowywało się jakby aku padł, rozrusznik itp. A wystarczyło dolać płynu i wszystko zadziałało. Tak samo tu było - po drugim ładowaniu sprawdziłem płyn chłodniczy, dolałem pół litra bo było widać żeberka. I na dodatek walnąłem w rure jak Rowan kazał i auto odpaliło. Czy ten ubytek może mieć związek z problemem przy odpaleniu auta??
Rowan, ale wcześniej był już za pierwszym razem naładowany na maksa a jednak nie udało mi się go zapalić, a drugi raz gdy go naładowałem - zapalił po wykonaniu dwóch czynności tj:
z tych dwojga rzeczy - to najprawdopodobniej pomogło
[ Dodano: Sro Sty 07, 2009 22:55 ]
Rowan napisał/a:
dolanie petrygo napewno nie
i ja tak myślę, bo co ma stan płynu w chłodnicy do odpalania silnika ?
_________________ Pozdrawiam
Edward
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 23:59
a ma...przynajmniej w benzyniakach. jak jest go za mało to może nie odpalac albo odpalać cięzko..bedzie gasł, albo dużo palił...rózne rzeczy się moga dziać...
Gdybym tak dbał o rovera jak o reno - Rover nie wtrzymałby u mnie miesiąca. Należę do ludzi, którym auto służy do przemieszczania z punktu a do punktu b. Totalnie nie dbam o auta. Niejednokrotnie brakowało mi płynu, oleju itp. Reno nigdy nie stanęło na drodze jest tak przyzwyczajone do ekstremów, że chyba mało co go jest wstanie zaskoczyć. A właśnie parę razy miałem takie objawy jakby akumuator padł i potem okazywało się, że poprostu dolany płyn rozwiązywał sprawę.
Niestety Rover zmusza mnie do innego podejscia, pomimo, że to auto żony muszę jednak o nie dbać , pilnować płynów, smarów itp
Jest szansa, że przynajmniej Rover zmieni trochę moje podejście do auta. Bo podoba mi się i jak już kiedyś pisałem planuje dla siebie też Rovera 75 bądź MG ZT.
edit 5:30 minus 15 zapalil za pierwszym razem - tak sobie ładnie pryknął i zapalił
pzdr
_________________ jarek
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 08, 2009 06:02
Bo Rover to nie machina....to jedno z nielicznych już aut z duszą...i dusza miała widac lepszy dziś humor więc odpuściła maniere i odpaliła
BTW - odnośnie duszy w samochodzie - w jednym z ostatnich TopGear Clarkson z resztą dyskutowali o tym, jak poznać że samochód ma właśnie okres - po tym że nawigacja zaczyna się na ciebie wydzierać (W LEWO ! PRZECIEŻ MÓWIŁAM W LEWOOOO !!"
Całość miała też trochę inny wydźwięk ale to już trzeba zobaczyć
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Mam 2-litrowego dieselka i miałem problem z odpaleniem auta (stało na parkingu przez około 10h) gdy temperatura spadła do -20 stopni. wcześniej autko mogło stać nawet 2 dni na kilkustopniowym mrozie i odpalało bez problemów. Wyjąłem akumulator i okazało się, że trzeba było dolać trochę wody destylowanej bo w aku było widać płytki. Akumulator ładowałem przez około 20h. Potem odpalam (-13) i wszystko działa ok, chociaż i tak pewnie będę musial niedługo kupić nowy akumulator.
Rozmawiałem ze znajomym i on pi powiedział, że podobno najlepiej odpalać diesla w duży mróz w sposób następujący: włączyć grzanie świec, po zgaśnięciu kontrolki wrócić do pierwotnej pozycji kluczyka odczekać chwilę i jeszcze raz włączyć grzanie świec a po zgaśnięciu kontrolki odpalić auto. Zastanawiam się czy to nie jest błąd. Przecież na dużych mrozach akumulator słabnie i chyba za pierwszym razem, kiedy grzeję świece mam największe szanse na odpalenie autka. Co Wy na to?
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 08, 2009 12:55
Pablocek napisał/a:
Rozmawiałem ze znajomym i on pi powiedział, że podobno najlepiej odpalać diesla w duży mróz w sposób następujący: włączyć grzanie świec, po zgaśnięciu kontrolki wrócić do pierwotnej pozycji kluczyka odczekać chwilę i jeszcze raz włączyć grzanie świec a po zgaśnięciu kontrolki odpalić auto. Zastanawiam się czy to nie jest błąd. Przecież na dużych mrozach akumulator słabnie i chyba za pierwszym razem, kiedy grzeję świece mam największe szanse na odpalenie autka. Co Wy na to?
IMO podwójne, a czasem nawet potrójne grzanie świec ma sens - szczególnie jeśli świece, tak ja u mnie, przeżyły już swoje. Auto przy dużych minusach odpala zdecydowanie lepiej/szybciej. Warunkiem jest sprawny, doładowany akumulator. Jeśli tak nie jest, to po którymś z kolei grzaniu, nie będzie miał siły zakręcić.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Czw Sty 08, 2009 16:31
jeszcze z innego względu podgrzanie świec ma duże znaczenie. Chodzi o wzbudzenie akumulatora. Gdzieś kiedys czytałem że włączenie świateł a w dieselku wystarczą świece żarowe, włączone na parę sekund powodują że w aku zachodzą jakieś nieznane mi reakcje i przy rozruchu ma więcej w sobie POWER'u Ja ostatnio nawet sprawdziłem przy tych mrozach: jednego dnia grzałem 2 razy i następnego raz - różnica żadna ale z tym że ja mam na 100% sprawne świece które nie mają jeszcze 0,5 roku
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum