Wysłany: Pią Sie 08, 2008 14:40 [R620] Problem z chłodzeniem itp
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1995
Witam mam pewien problem a wydawało sie ze bedzie tak pieknie i cudownie (
2 dni temu kupiłem Rover 620 poj 2.0 bez+ gaz myslalem ze bede sie nim cieszyl ale jednak tak sie nie stalo
Przegląd powoli sie kończy wiec myślę a tam pojadę na przegląd a ze chciałem mieć pewność co i jak pojechałem na znajomą stacje diagnostyczną
Nagle podczas proby no amortyzatory wyszło 54 przód i 46 tyl no niedługo czeka wtedy wymiana no to se myślę spoko to używane auto nikt nie ląduję przed sprzedażą .
Wtedy sprawdzenie spalin (poziom na wysoki) eee Dlaczego skad i jak ! Tutaj juz zdeorientowany
No to jedziemy dalej czas na trzesiawke i luzy itp luzów nie ma uff ale nagle slysze ze zbierzność jest do bani ! i to bardzo a ze ogumienie szerokie dlatego tak nie rzuca przy mniejszej predkosci .. WRR Wpadam w złość na sprzedawce
No cóż jedziemy dalej sprawdzamy reczny no super prawie kolo go nie ma wiec bajka;/
I Wtedy nastąpiła niespodzianka Psss i widzę jak para spod maski sie wydobywa no super mysle co jest teraz K.... minelo 48h a samochód juz nawala ! no to juz przesada ... wiec otwieram maskę a tam !@!$# mi woda z chłodnicy tak woda ! nie było tam plyny trochę mnie to zdziwilo ale nie tylko mnie tego mechanika tez potem patrzymy a ja mam no dość ze na pól łyska chłodnice brak tych blaszek to dziurawą letko no super .. myślę se juz nic nie moze sie stać no i jak bardziej mylnego
Sprawdzamy lampy okazuje sie ze prawa ma rozwalony mechanizm regulacji a nastomiast lewa to lampa od Angielskiej wersji auta sprytnie obnizona lecz kat padania ciagle jest nie ten no mysle se KU,,, bierze mnie na kolesia odstawiam auto na parking czekam az przestygnie zeby wody dolac no i spox dolałem troche koncetratu z woda nagle pompka paliwa nawala auto szarpie .. nieche odpalić
Dzwoniem do kolesia ze musimy sie spotkac i obgadać pewne rzeczy ten mi ze nie ma czasu no to ja do niego grzecznie ze jest pare rzeczy w aucie o ktorych musimy pogadać on pyta sie co wspominam o lampie a on mi ze to auto produkowane na anglieskiej licecji ... !! i jestem z nim umowiony ze da znac jutro o ktorej mam podjechac
Teraz mam pytanie co najlepiej zrobic ?
Chłodnica do wymiany
Termostat też
Wentylator nie działa też
Pompa też
Zbieżność do ustawienia
Lampa do wymiany bo podobno tej nie wolno miec ! (coś tam o lustrze gadał mechanik)'
Nie wiem czy mogę odstąpic od umowy ! Bo cos czuje ze to dopiero początek złego
W umowie mam napisane o wadach ukrytych ale tez o znajomosci stanu auta
Auto dowiedziałem sie ze było walone w przod obie lampy wymienione przednia szyba maska tez
proszę o radę co zrobić jak koleś nie bedzie skory do negocjacji !
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Sty 31, 2011 18:09, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sie 08, 2008 14:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pią Sie 08, 2008 15:04
Hmm, ciężka sprawa. Nie chcę Cię dobijać, ale chyba strasznie pobieżnie oglądałeś ten samochód skoro nawet nie zwróciłeś uwagi co jest w układzie chłodzenia. No nic, mądry Polak po szkodzie. Nie wiem, może zadzwoń na policję albo podejdź na komisariat i zapytaj co masz z tym fantem zrobić, może trafisz na jakiegoś kumatego i chętnego do pomocy i powie Ci co masz zrobić. Tymczasem szukaj na necie jakichś porad w takich sytuacjach. Nie pamiętam jak to dokładnie jest, ale jeżeli kupowałeś u handlarza (np. komis) to sprawa jest do odkręcenia. Jeżeli od właściciela, to może być gorzej, no ale angielskie lampy to już moim zdaniem ukryta wada.
Chłodnica do wymiany
Termostat też
Wentylator nie działa też
Pompa też
Zbieżność do ustawienia
Lampa do wymiany bo podobno tej nie wolno miec ! (coś tam o lustrze gadał mechanik
To raczej zaden problem zastanawia mnie bardziej emisja spalin.
Jeżeli pompa i wiatrak nie chodza to może być że silnik został przegrzany i tu sie robi problem!
Niestety, ale szanse na odstąpienie od umowy masz zerowe ja bym w ogóle na to nie liczył. Więc zostaje ci zacząć naprawiać albo próbować sprzedać auto takie jakie jest.
- Lampa na przeglądzie dasz gościowi na boku i jakoś przejdzie.
- Szarpanie ja bym sprawdził czy to nie aparat zapłonowy, pewnie kopułka i palec do wymiany się nadają. Wtedy wypadają zapłony i zaczyna szarpać.
- Zbieżność, najczęstrzą przyczyną tego oprócz tego że mogło być nieźle walone jest to że ludzie wymieniają drążki kierownicze a potem nie jadą ustawić zbierzności
1) Wiec co pogadać niech koleś mi zwraca za naprawe ukladu chłodzenia ?
2) Postraszyć policją ? czy może odrazu przyjechać z nimi
3) Załatwić to w mniej oficjalny i bardzo nie przyjemny sposób dla niego ?
Bo raczej tak tego nie pozostawie i nie mam zamiaru ladowac kasy wiec ktory wariant wybrać od 1 -3 czy moze upiekszyć mu auto ? na szczescie wiem gdzie mieszka itp:)
Hmm, ciężka sprawa. Nie chcę Cię dobijać, ale chyba strasznie pobieżnie oglądałeś ten samochód skoro nawet nie zwróciłeś uwagi co jest w układzie chłodzenia. No nic, mądry Polak po szkodzie. Nie wiem, może zadzwoń na policję albo podejdź na komisariat i zapytaj co masz z tym fantem zrobić, może trafisz na jakiegoś kumatego i chętnego do pomocy i powie Ci co masz zrobić. Tymczasem szukaj na necie jakichś porad w takich sytuacjach. Nie pamiętam jak to dokładnie jest, ale jeżeli kupowałeś u handlarza (np. komis) to sprawa jest do odkręcenia. Jeżeli od właściciela, to może być gorzej, no ale angielskie lampy to już moim zdaniem ukryta wada.
NI DA RADY, milicjanci są od (teoretycznie) ścigania przestępców (czyli "naruszaczy" Kodeksu Karnego), tudzież od "wykroczeńców" - czyli wszelakiego rodzaju naruszenia Kodeksu Dorgowego, w czym MILICJANCI się specjalizują, wiadomo- łapóweczka najprawdopodobniejsza, także spożywanie alkoholku w miejscach publicznych (teoretycznie). W tym milicjanci są "silni". Ale jak ja, 16 stycznia 2008 zostałem zaczepionu przez młodziana, który znieważył mnie słownie (KK), pomówił (znów KK), rzucił piwem w puscze (znów KK), naruszył nietykalność fizyczną (znów KK, panowie milicjanci), to po moim zgłoszeniu na 997 - MAM NAGRANĄ ROZMOWĘ - 16-01-2008, godzina 6.20 - to "dyżurna" na stanowisku 997 SPAŁA (!) - MAM NAGRANE WSZYSTKO! - i NIE PRZYJĘŁA MOJEGO ZGŁOSZENIA - choć MUSIAŁA (ustawa o Policji się kłania).
Załatwiłem sprawę po swojemu - gościowi (wyłapałem go po południu) dokurwiłem mocno (śliwki pod oczami mu zasadziłem i kilka odsercowych pod jaja, aż śpiewał serenady, aż mu mordu nie zgasiłem kapotą), a odpowiedzialnemu za rewir "dzielnicowemu"
...
...
Wyedytowałem "trochę" Twoją wypowiedź. Następnym razem powstrzymaj się, proszę, od takich komentarzy. Wulgaryzmów i opluwania nie będziemy tu tolerować.
A lenistwo i nie realizowanie USTAWOWYCH obowiązków milicjantów tu tolerujecie
Myślicie, że moja uryna w samochodzie tego niebieskiego świntucha pomogła? Nie!
Ten łapówkarz i ochroniarz sutenerów ma już kupioną działeczkę za Nasielskiem, bynajm iej nie za pieniądze milicyjne i myśli, ten PRZESTĘPCA, żeby się na niej budować!
"Stróż" prawa jest beneficjentem grupy zorganizowanych przestępców (nakłanianie do nierządu - KK, czerpanie korzyści z cudzego nierządu - KK, przymuszanie do nierządu - KK) itd.
A naczelnik sekcji prewencji to co, myślicie, maluchem jeździ? Nie. Stręczyciele załatwili mu lepszy wózek. (Nazwiska dla wtajemniczonych).
I co, panie komendancie wojewódzki, tudzież główny (specjalnie piszę z małych liter) ?
Zaprotestujecie, WY ŁAPÓWKARZE
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Ostatnio zmieniony przez thef Pią Sie 08, 2008 22:15, w całości zmieniany 2 razy
Ale co to ma do rzeczy O_o chcesz mi przez to powiedziec ze mam wziasc sprawe w wlasne rece i kolesia delikatanie potraktowac tak zeby nie wiedzial jak sie nazywa a policjie zostawic w spokoju i tak u nich nie wskuram nic ?
Idź do rzecznika praw konsumenta, może on cos pomoże a jeżeli racja leży po twojej stronie to już sam poprowadzi sprawę i delikwenta do sądu pociągnie jak sie z tobą nie dogada. Nie będzie ciebie to nic kosztowało na chyba ze jeszcze później gosciowi cywilną sprawe wytoczysz
Jeszcze możesz zapytac sie na stacji kontroli pojazdów co maożna uznac za wadę ukrytą, jakiej usterki nie da sie sprawdzic przy zakupie pojazdu o której musiał wiedziec sprzedający
1) Wiec co pogadać niech koleś mi zwraca za naprawe ukladu chłodzenia ?
2) Postraszyć policją ? czy może odrazu przyjechać z nimi
3) Załatwić to w mniej oficjalny i bardzo nie przyjemny sposób dla niego ?
Bo raczej tak tego nie pozostawie i nie mam zamiaru ladowac kasy wiec ktory wariant wybrać od 1 -3 czy moze upiekszyć mu auto ? na szczescie wiem gdzie mieszka itp:)
Podpisałeś pewnie w umowie, zgodnie ze standardowym wzorem, że stan auta jest ci znany i dlatego. A wykazać ci złą wolę sprzedającego będzie bardzo trudno, wręcz nie wykonywalne w naszym systemie prawnym. W takim pop#@$2 kraju żyjemy i tyle.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Sob Sie 09, 2008 10:50
oprawca_1978 napisał/a:
A lenistwo i nie realizowanie USTAWOWYCH obowiązków milicjantów tu tolerujecie
A czy gdzieś to zauważyłeś na tym forum czy masz jakieś pretensje do mnie, bo zwróciłem Ci uwagę?
oprawca_1978 napisał/a:
Myślicie, że moja uryna w samochodzie tego niebieskiego świntucha pomogła? Nie!
Ten łapówkarz i ochroniarz sutenerów ma już kupioną działeczkę za Nasielskiem, bynajm iej nie za pieniądze milicyjne i myśli, ten PRZESTĘPCA, żeby się na niej budować!
"Stróż" prawa jest beneficjentem grupy zorganizowanych przestępców (nakłanianie do nierządu - KK, czerpanie korzyści z cudzego nierządu - KK, przymuszanie do nierządu - KK) itd.
A naczelnik sekcji prewencji to co, myślicie, maluchem jeździ? Nie. Stręczyciele załatwili mu lepszy wózek. (Nazwiska dla wtajemniczonych).
I co, panie komendancie wojewódzki, tudzież główny (specjalnie piszę z małych liter) ?
Zaprotestujecie, WY ŁAPÓWKARZE
W ten sposób to komentowane są artykuły na forum Onetu, nie zniżajmy się do tego poziomu. Nie masz prawa generalizować i obrażać wszystkich policjantów. Poza tym trochę kultury w wypowiedziach jeszcze nikogo nie zabiło. Spokojnie można wyrazić swoją złość bez takich epitetów.
oprawca_1978 napisał/a:
Załatwiłem sprawę po swojemu - gościowi (wyłapałem go po południu) dokurwiłem mocno (śliwki pod oczami mu zasadziłem i kilka odsercowych pod jaja, aż śpiewał serenady, aż mu mordu nie zgasiłem kapotą)
Ty też jak widzę zgodnie z prawem nie żyjesz na co dzień.
He jednak nie taki diabeł straszny był ... to byl pier.. bezpiecznik od wentylatora ktory sie nie załaczał i dlatego gotował mi sie płyn chłodniczny ehhh
Fakt lampa anglik ale to sie wymieni facet kupiła ja z allegro swiecie przekonany ze to z belgi Wrrr
Spaliny sprawdzilem drugi raz wyszko all is ok;/ nie wiem moze najpierw se zakopcil lolz
Ps. Nie kumam wątku o tej bujce i o milicji (myslalem ze dzis juz policjia ) ale spox
Ps2. Ma ktos ksiazke serwisowa do Rovera 620 Si bede wdzieczny dobrze wiedziec gdzie co jest:P itp:) Prosze o wysłanie na maila andrev_vip@wp.pl
Temat do zamkniecia chyba ze ktos chce o milicji rozmawiac:)
Mam pytanie odnośnie chłodnicy do tego modelu (620 Si). Chce kupić chłodnice na allegro http://allegro.pl/item578...er_620_600.html czy ta będzie na pewno pasować (wizualnie wygląda na tę samą) i nie wiem czy mogę tę kupić.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum