Wysłany: Czw Maj 07, 2009 18:07 [MG ZR]Wyciek... nie mówcie mi że HGF :(
udało mi się zrobić foty sorry za jakość ale robione telefonrm...
mam nadzieję że to nie HGF
płyn chłodzący jest czyściutki.... nie ma ubytków pod nakrętkom nie ma oleju tylko chłodziwo... auto garażowane śladu nie ma po oleju na podłodze... szukam rady
SPAMU¦
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 18:07 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jeśli jest to początek HGF'a to wyjdzie on za jakieś parę lat, tudzież kilkadziesiąt albo i kilkaset tysięcy przebiegu silnika, no chybaże dasz mu w palnik mocno, to wtedy i za dni parę może wyskoczyć ten przykry problem.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 19:53 Re: [MG ZR]Wyciek... nie mówcie mi że HGF :(
jasiu87 napisał/a:
udało mi się zrobić foty sorry za jakość ale robione telefonrm...
mam nadzieję że to nie HGF
płyn chłodzący jest czyściutki.... nie ma ubytków pod nakrętkom nie ma oleju tylko chłodziwo... auto garażowane śladu nie ma po oleju na podłodze... szukam rady
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Maj 07, 2009 22:59
Nie ważne ile, ważne jak. Chociaż ja jeździłem normalnie (nigdy nie przekroczyłem 5tyś/obr, przeważnie kończyło się na 4tyś) a i tak dziadostwo wyłazi. Poprzednik zje...
Spokój wodza jasiu87 one lubią tam puszczać olej. Mój ma tak już od momentu jak go kupiłem, przejechałem koło 15tys. i odpukać zero śladów HGF-a. Tak samo mają zresztą wszystkie znane mi 160... Pytałem się Pawła Midowicza czy warto coś z tym robić - jego zdaniem lepiej poczekać na HGF i dopiero się tym zająć - trzeba odkręcić pół głowicy i uszczelnić na styku jakąś pastą.
faecd napisał/a:
Na Haline Pierdzieleni Angole zrobili taki silnik, ktory ponizej 3krpm nie jedzie jezeli jak mocno go meczysz to dostaje hgfu...ehhh...
Po pierwsze od Haliny proszę się odczepić! Po drugie, nie jest wcale tak źle. Mój raczej rzadko widzi niskie obroty, bo nie mam sumienia go "zadręczać" Inna sprawa że nigdy nie kręcę na zimnym, zawsze schładzam, przynajmniej minutkę z włączonym grzaniem i mam przynajmniej 2/3 - max oleju w silniku.
Ten typ tak ma.
Jest taka specjalna masa uszczelniajaca co się ja daje na goracy silnik i ona sie wulkanizuje.
Postaram się znaleźc jutro jak sie ta masa nazywa.
To jest o konsystencji miodu, tylko że czerwone i to sie strzykawką nakłada.
Wiem że tak motocykliści często naprawiają tym wycieki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum