Wysłany: Pią Maj 29, 2009 15:57 [R620] Czy sonda lambda juz do wymiany ?
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Dzis przeprowadzilem test sondy za pomoca miernika, dokonujac pomiaru napiecia.
Sugerowalem sie technicznym FAQ na stronie oczywiscie
Na rozgrzanym silniku i biegu jalowym wahania napiec to przedzial 0.17V - 0.77V - czyli raczej wszystko w normie. Z kolei po podniesieniu obrotow na powiedzmy 4000, napiecie skakalo do 0.80V, lecz przy zamknieciu przepustynicy napiecie powinno spasc do 0V, jednak spadalo najnizej do 0,12V. Wydaje mi sie, ze wlasnie to jest przyczyna podwyzszonego spalania paliwa w moim Roverku.
Czy dobrze rozumuje skoro napiecie nie spada do 0V po zamknieciu przepustynicy nawet na chwile to silnik dostaje zawsze bogatsza dawke paliwa?
Jezeli tak to sonda jest do wymiany i teraz pytanie jaka kupic Moja ma 4 przewody (czarny, czarny, bialy i zielony). Nie wiem czy bedzie pasowala np uniwersalna Bosha 4 przewodowa, ale o innych kolorach przewodow. Czy moze poszukac jeszcze czegos innego np. COS TAKIEGO . Bede wdzieczny za wszelkie sugestie
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Lut 02, 2011 20:58, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Maj 29, 2009 15:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Spala mi ok 12l w jezdzie mieszanej. Check engine nie swieci, a podczas samotestu swieci ciagle, czyli nie ma bledow Ciekawe tylko, ze jezeli bedziesz cos nie tak z lambda, to check engine sie wlaczy.
crusio, to, że napięcie lambdy nie spada do 0 w czasie zamknięcia przepustnicy może być spowodowane złymi nastawami silniczka krokowego,
Jeśli nie będzie się zamykał podczas schodzenia silnika z wysokich obrotów (hamowanie silnikiem) to napięcie sondy nie zejdzie do 0 i spalanie też będzie podwyższone
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Jak chcesz sensownie mierzyć działanie i wskazania sondy lambda, to do tego zupełnie nie nadaje się nawet miernik elektroniczny (o galwanometrycznym wogóle nie wspomnę), gdyż pomimo tego, że miernik elektroniczny względem analogowego powoduje mniejsze obciążenie prądowe mierzonego obwodu (tu sonda), to jednak jego inercja jest za duża względem tego, jaka powinna być szybkość pomiaru zmiennej elektrycznej (tu napięcia).
Do tego nadaje się pięknie za to oscyloskopek, oczywiście jak najbardziej analogowy. Ruscy robili świetne i niezawodne oscyloskopy. Seria S-90, S-93, S-99... Piękne maszynki. Jak nastawisz takiego gada na pomiar wielkości w zakresie 0-1 V mniej więcej i dasz odpowiednią stałą czasową, to dopiero wykres na ekranie powie, co się właściwie z sondą dzieje i jak przedstawia się jej stan.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pieknie i na temat Sprawdze jeszcze raz dokladnie spalanie, a nastepnie wezme sie zapobiegawczo za przeczyszczenie silniczka krokowego. Dziekuje za pomoc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum