[wiktory111]

Witam Wszystkich! Mam problem z nowo nabytym roverkiem. Kupiłem go tydzień temu i zrobiłem przez ten czas 1000km, przy czym zużycie oleju na tym dystansie wyniosło ponad 3 litry! To jest jakaś masakra! Silnik jest pięknie suchy, olej czysty, płynu chłodniczego nie ubywa,motor chodzi i odpala przepieknie. Czasami widać chmurę szarego dymu za autem, przy redukcji biegów najbardziej. Mam pytanie: czy ten silnik już umiera na dobre, czy można to w jakiś sposób, za nie wielki pieniążki naprawić? Nie znam się za bardzo na tym, a w szczególności na tych silnikach, bo to całkiem inna filozofia technologiczna konstrukcji silnika niż niemiecka toporna i ciężka...myśl! Pozdrawiam i czekam na cenne porady...

[SPAMU¦]

[McGAJveR]

Cóż można by doradzić...
Z tego co "mówisz" wynikałoby , że pierścienie tłokowe (i zapewne uszczelniacze zaworowe)
są już zużyte... Gdyby to były tylko uszczelniacze, to profesjonalnie wykonana usługa - około 700 plnów...
Ale gwarancji, że to wystarczy nie ma...
Jedyne co mogę Tobie poradzić to wizyta u mechanika i pomiar ciśnienia sprężania w cylindrach... Przebieg może być "kręcony" więc stan gładzi cylindrowych i pierścieni może być różny...
Ale może być też tak, że pierścionki są zapieczone w rowkach...
Jedynie operacja na otwartym sercu może rozwiać wątpliwości...