Wysłany: Wto Cze 02, 2009 21:32 [ R 400 1,6 98r] Rover 416 zawiesza się na obrotach
Witam wszystkich
Roverek 400 1,6
jadąc z obrotami wyższymu niż 2 tysie po naciśnięciu sprzęgła silnik zostaje na tych obrotach na których był przed jego naciśnięciem przy czym:
przepustnica ok, po podmianie to samo, linka sie nie wiesza silniczek krokowy ok, przewody nowe swiece niowe rozrząd nowy. brakuje mi pomysłów, mechanik (ROVER Serwis, Tomasz Staniucha) sugeruje remont silnika za 2 koła pokazując olej w przepustnicy którego wcześniej tam nie było(gdy zmieniałem ją 2 krotnie kilka dni wcześniej)...generalnie ręce opadają... czy jest ktoś na tym świecie kto zna sie na żeczy??? dodam jeszcze że autko ma instalacje LPG , na gazie i na benzynie jest to samo...tyle ze na gazie do tego wszystkiego przerywa...
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 21:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No u mnie jest coś podobnego, zmieniłem przepustnicę na aluminiową mam wyczyszczony silniczek krokowy, a i tak jak się nagrzeje to mi wiesz obroty na 1,5 tyś, jak nogą do siebie pociągnę to powraca tak jak powinno być. Cholera też mnie to denerwuje bo w mieście się nie da tak śmigać, czy ktoś może wiedzieć jak temu zaradzić?????? Może coś mam z linką od gazu??????????
nie wiem PHJOWI czy wykonał adaptacje spytam go jak będę mu oddawał silniczek krokowy który mi pożyczył (oczywiście za kaucją ) powiedział zebym przetestował z jego silniczkiem ale jest to samo co było...czy niesprawny silniczek krokowy moze powodwać to wieszanie? czy mogę go samemu wyjąć i wyczyścić? kiedy zaworek ma być zamknięty a kiedy otwarty i co to powoduje jeśli sie orientujesz to napisz to może coś z tym zrobie?? PS nowe miasto nad pilicą??
[ Dodano: Wto Cze 02, 2009 23:09 ]
camaro17 napisał/a:
No u mnie jest coś podobnego, zmieniłem przepustnicę na aluminiową mam wyczyszczony silniczek krokowy, a i tak jak się nagrzeje to mi wiesz obroty na 1,5 tyś, jak nogą do siebie pociągnę to powraca tak jak powinno być. Cholera też mnie to denerwuje bo w mieście się nie da tak śmigać, czy ktoś może wiedzieć jak temu zaradzić?????? Może coś mam z linką od gazu??????????
no jesli po odciągnięciu pedału wraca do normy to ewidentnie wina linki lub blokującej się przepustnicy
salam przecież napisałem wyraźnie że ma nową aluminiową przepustnice i wiem że jest na 100% OK to musi być linka tylko teraz pytanie jak to naprawić czy tylko pozostaje wymiana na nową linkę????????
Jeszcze raz powtarzam mam aluminiową przepustnicę i jest spoko jak silnik się trochę nagrzeje to wtedy lekko zawiesza ale nie zawsze, aha i zauważyłem że mam pourywane zaczepy mocujące pancerz linki i ona tak sobie trochę wiotko zwisa czy to może być to. Jak mam maskę otwartą to widzę ewidentnie że przepustnica ładnie odbija.
camaro17, a naciagales linke srubka dobrze do koca zeby nie miala zadnych luzow g nacisniesz peal gazu do oporu?
Sprawdz, Naciskasz pedal gazu do oporu i sprawdz a druga osoba sprawdza na przepustnicy palcem czy moze dodatkowo jeszcze nacisnac, to samo tyczy sie puszczenia gazu i sprawdzenia luzu na przepustnicy
camaro17, no i dobrze ja tylko napisałem że tak miałem i wymieniłem przepustnice na aluminiową. Spróbuj naciągnąć linke tak jak mówi NEOSSS, może to być jeszcze przyczyna źle ustawionego czujnika przepustnicy i silniczek krokowy się wiesza MIMO ŻE JEST NOWY. Pomajstruj trochę i napewno znajdziesz przyczynę.
camaro17, no i dobrze ja tylko napisałem że tak miałem i wymieniłem przepustnice na aluminiową. Spróbuj naciągnąć linke tak jak mówi NEOSSS, może to być jeszcze przyczyna źle ustawionego czujnika przepustnicy i silniczek krokowy się wiesza MIMO ŻE JEST NOWY. Pomajstruj trochę i napewno znajdziesz przyczynę.
troszkę się temat rozmył , jeli chodzi o moją 416 to stoi w warsztacie 3 z kolei ( ale do 3 razy sztuka:))
[ Dodano: Nie Cze 07, 2009 19:53 ]
zanim znalazł się w 3cim warsztacie był tu: (ROVER Serwis, Tomasz Staniucha Łódż) Skasowali 250pln za przełozenie silniczka krokowego, na przepustnicy pojawił się olej którego wcześniej nie było, sprawdzili jeszcze ustawienie rozrządu, i powiedzieli zeby pojezdzić to się okaże, a poza tym usłyszałem że gniazda zaworowe są wypalone i przydało by się wymienić zawory pierścienie itp koszt około 2500
na 2 dzień oddalilem sie około 40 km od łodzi i w zielonym lesie auto zdechło, po kilkukrotnym duszeniu szarpaniu i strzale siwym dymem z przepustnicy....
no i po tych wydażeniach znalazło się w 3cim warsztacie...
[ Dodano: Nie Cze 07, 2009 19:56 ]
jak się czegoś dowiem, około czwartku to się pochwalę... jeśli trzeci warsztat nie pomoże to 416 98r (1-wsza rej 2000r) z nowym lpg, będzie do sprzedania..
fearless [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 08, 2009 20:33
salam napisał/a:
camaro17, na bank u ciebie przepustnica się blokuje... miałem to samo i wymieniłem na aluminiową i jest teraz super
niekoniecznie, często powodem blokowania się na obrotach jest słaba sprężyna na przepustnicy.
to nie to..... napisałem na poczatku tematu co było sprawdzone
narazie mechanicy powiedzieli ze uszkodzony jest czujnik obrotów wału, sam jestem ciekawy czy to było winą wszystkiego...
No u mnie jest coś podobnego, zmieniłem przepustnicę na aluminiową mam wyczyszczony silniczek krokowy, a i tak jak się nagrzeje to mi wiesz obroty na 1,5 tyś, jak nogą do siebie pociągnę to powraca tak jak powinno być. Cholera też mnie to denerwuje bo w mieście się nie da tak śmigać, czy ktoś może wiedzieć jak temu zaradzić?????? Może coś mam z linką od gazu??????????
Ja miałem podobną sytuacje i okazało się w końcu że linka była żle poprowadzona pod maską i przy nagrzanym silniku szpanowała się!
_________________ dulis1. Pomóżcie mi pokochać marke ROVERA!!!
Witam.
A ja mam odwrotnie od dwóch dni tak się dziej kiedy wciskam Gaz aby przyspieszyć to silnik zachowuje się tak jak bym miał jednocześnie wciśnięte sprzęgło obroty rosną a samochód nie przyspiesza po chwili coś zaskakuje obroty spadają i przyspiesz i tak jest na każdym biegu. Czy to może być coś z tym silniczkiem, linką lub przepustnicą, a może jeszcze coś innego. Proszę o pomoc bo strasznie jest to denerwujące.
ślizga ci się sprzęgło, albo słaby docisk ale i tak chyba zawsze robi się całość czyli docisk tarczę i łożysko
[ Dodano: Pią Cze 12, 2009 18:24 ]
jeśli o moje newsy chodzi, to wymienili w warsztacie czujnik położenia wału, ale to jeszcze nie to, choś czujnik na próbniku nie działał właściwie to po wymianie nadal się dusi jak się nagrzeje.. od poniedziałku dalej bedą żeźbić...
[ Dodano: Sro Cze 17, 2009 00:41 ]
Trzeci warsztat sprawił że 400 znów zaczeła jezdzić... wymienili kopułke i palec (do tego się nie przyznali... powiedzieli ze sprawdzili wszystko i w końcu po wymianie czujnika połozenia wału wgrali nowy soft, koszt 480 pln... Jednak wciąż obroty po naciśnięciu sprzęgła spadają zatrzymując się na krócej lubdłużej na 3 lub 2 tysiącach... po jakims czasie (od 2 do 5 sekund) wracają do poziomu 1000 rpm....Powiedziano mi że jest ok i ze obroty nie spadaja nigdy od razu jeszcze gdybym był blondynka i nie wiedział czy silnik w tym aucie jest z przodu czy z tyłu... to moze bym łyknoł...
ogólnie stwierdzam że ci mechanicy sie znają ale na wyciąganiu kasy z ludzi
jutro bedę składał reklamacje.
Ps. mój Roverek jest do sprzedania jak coś to zapraszam na gg
[ Dodano: Sob Cze 20, 2009 18:53 ] UDAŁO SIĘ!!!!!!!! Witam wszystkich ponownie
Po przejściach z moim roverkiem udało się go naprawić.
Cudu tego dokonał Pan Wojtek z Puszczykowa k/Poznania
Przejechałem do niego 400km, ale nie żałuje
Otóż winna była wszystkiemu jakaś mała szpara pomiedzy tależykiem w przepustnicy a otworem, tak wiec pod wpływem podciśnienia po chwili sie domykała ale trwało to od kilku do kilkunastu sekund.... i stąd zatrzymywanie się na obrotach...
Poprzedni mechanicy proponowali krokowca, sugerując że te które podkładali tez są zepsute , oraz remont silnika i szlifowanie gniazd zaworów, jednak okazuje się że silnik jest w pożądku i żadne remonty nie są potrzebne
u mnie tez zaczeło się od wieszania obrotów puźniej silnik zacża poszarpywać i tak przez jakies pół roku wymieniałem wszystko świece kable kopułke cewkę pompę paliwa filtry i nic a wczoraj zacza poważnie szarpać nei umiał jechac do przodu i prawie zdech wyladował na warsztacie zmierzyli i w 4 cylindrach jest za mała kompresja silnik mam do remontu narazie mówią 2 tyś ale jak znam życie to dopiero cena wyjściowa :-(
cześć, mnie też straszyli remontem, ale to był pic, po wymianie palca i rozdzielzacza jest ok, jesli powtórzy mi sie cos takiego to na linke i do pana Wojtka do puszczykowa jade a czujnik połozenia wału sprawdzałeś?, jak nie daje impulsu to tez objawia się to szarpaniem, koszt takiego czujnika to około 50 pln, za używke ewentualnie spróbuj od kogos pozyczyć, zawsze to lepsze niz remont. Bo rozumiem ze razem z kopółką wymieniłes palec rozdzielacza?
[ Dodano: Sro Cze 24, 2009 21:40 ]
Apropo mojego, zaczoł lecieć z silnika olej... i to nie była uszczelka pod miską olejąwą... tylko simering uszczelniający wał. ten który jest pod sprzęgłem. ale przy okazji wymieniłem komplet sprzęgła ( 400 pln waleo) i manżete na przegubie i teraz jest luxio
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum